„Nareszcie żyję! …i co dalej?” Paul David

Czy sięgacie po poradniki, które mają na celu poprawę nastroju, jednak po ich przeczytaniu z czasem Wasz nastrój wraca do punktu wyjścia? Jeśli przeczytaliście masę takich książek, a nadal jesteście nieszczęśliwi i czujecie chęć zmiany, to mam dzisiaj dla Was recenzję odpowiedniego poradnika, jakim jest „Nareszcie żyję! …i co dalej?”. Jego autorem jest Paul David, który daje mnóstwo cennych rad, zobaczcie sami!


„Nareszcie żyję! …i co dalej?” Paul David
„Nareszcie żyję! …i co dalej?” jest kontynuacją poradnika „Nareszcie żyję... bez lęku, paniki i obaw”. Nie czytałam pierwszej części, ale po przeczytaniu drugiej stwierdzam, że nie trzeba znać poprzedniej, aby zrozumieć jej sens. W tej książce autor dzieli się z czytelnikami swoją dalszą drogą mającą na celu życie pełną piersią. Paul David opisuje w tym poradniku przyczyny wywołujące natłok myśli oraz to, jak wrócić do spokojnego umysłu. Rozwija też takie problemy, które mówią o tym, że przesadne skupianie się na sobie prowadzi do nasilenia niepokoju. Ponadto mówi też tym, jak odprężyć przepracowany mózg i uciszyć wewnętrznego krytyka oraz żyć bez stresu. Z tej książki można dowiedzieć się również tego, dlaczego łagodząc wewnętrzny opór, można wyjść z leku i depresji.

„Nareszcie żyję! …i co dalej?” Paul David
Jak dla mnie, poradnik ten jest inny niż wszystkie książki, tego typu, jakie do tej pory przeczytałam. Nie przedstawia on żadnych ćwiczeń ani specjalnych technik, które mają na celu poprawę nastroju lub pozbycie się problemu. Ta książka opisuje po prostu... nicnierobienie. Jednak to nicnierobienie nie polega na tym, aby leżeć i nic nie robić, tylko odpuścić i nie skupiać się przesadnie na tym, jak pozbyć się danego problemu. Na przykład, jeśli czujemy lęk lub towarzyszą nam negatywne emocje, to trzeba im po prostu zaistnieć, zamiast na siłę się ich pozbyć. One w końcu same miną. Myślę, że jest to bardzo dobry patent, bo takie działania tylko odbierają energię, a jeśli nie pomogą, to wtedy tylko czujemy się jeszcze gorzej. Poradnik ten napisany jest w prosty i przejrzysty sposób. Przeczytałam go szybko, bo poruszane w nim tematy potrafiły mnie zaciekawić. Ma on krótkie rozdziały, w jednym z nich przytoczone są nawet listy opisujące historie innych osób, którym rady autora książki pomogły. Tak więc myślę, że warto przeczytać ten poradnik, bo jego przeczytanie nikomu nie zaszkodzi, a może pomóc!

„Nareszcie żyję! …i co dalej?” Paul David
„Nareszcie żyję! …i co dalej?” jest bardzo ciekawym poradnikiem, który ogólnie skupia się na tym, aby odpuścić i nie zajmować się przesadnie przez cały czas pozbyciem się problemów. Polecam go wszystkie tym, którzy czytając poradniki, chcą pozbyć się lęków, poprawić swój nastrój, żyć nie stresując się zbytnio i ogólnie zmienić swoje życie. Polecam go również tym którzy ciągle nie odnoszą pozytywnych skutków po przeczytaniu książek poprawiających nastrój. Ten poradnik według mnie jest inny niż wszystkie i bardzo go polecam, bo jego rady trafiły do mnie i myślę, że mogą też trafić do Was! 

38 komentarzy:

  1. Dear Martina! Thanks for introducing me to a great book!

    OdpowiedzUsuń
  2. He does sound familiar. I will have to recommend this to a friend who is going through a bad time. I think he would get a lot out of it.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nice to see your review. It looks so promising I will keep it noted. Thanks so much!

    OdpowiedzUsuń
  4. To nicnierobienie to czasami każdemu z nas by się przydało. Mnie na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytam zwykle poradników, ale zaciekawiłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało mi się Ciebie zaciekawić 😊

      Usuń
  6. Autor tu może mieć dużo racji, ale podobny sposób radzenia sobie, przez właśnie odpuszczenia, już też nie raz był przedstawiany. To jest dobry sposób, bo większość problemów jest w naszych głowach. Emocje też muszą znaleźć jakieś ujście i dobrze jest pozwolić im przepłynąć.
    Już to przy wielu poradnikach przepracowałam, ale zawsze zostaje jakieś i co dalej ;p.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, dlatego lepiej odpuścić i nie skupiać się na pozbyciu się problemu.

      Usuń
  7. Martyno, przyznam Ci się szczerze, że ja nigdy nie sięgałam po poradniki, ani jeśli chodzi o książki, ani nie czytałam tego typu tekstów w gazetach.
    Martyno pozdrawiam Cię serdecznie, życzę Ci miłego dzisiejszego wieczoru i fajnej niedzieli!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sięgam dosyć często, bo wielu ciekawych rzeczy można się z nich dowiedzieć. Dziękuję 😊

      Usuń
  8. Gracias por la reseña. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja dziś zrobiłam sobie dzień nic nie robienia i bardzo dobrze się z tym czuję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazwyczaj podchodzę sceptycznie do poradników, ale niektóre są ciekawe ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z reguły nie czytuję poradników, ale na ten się chyba skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  12. To chyba książka dla mnie :) Dziękuję za polecajkę!

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczerze mówiąc to nie lubię poradników. Wolę np. książki popularnonaukowe. Poza tym jeżeli chodzi o rozwiązywanie problemów to od 2 lat jestem w terapii, która bardzo mi pomogła.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie jestem entuzjastką poradników, ale na powyższy wyjątkowo się skuszę, gdyż jego tematyka jest mi bliska.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czasem sięgam po poradniki. Zaciekawił mnie ten tytuł. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie czytam takich poradników, wolę porozmawiać z przyjaciółką, to zawsze poprawia mi nastrój i pomaga w rozwiązywaniu ewentualnych problemów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo dobry sposób na rozwiązanie problemów 😊

      Usuń
  17. Nie mam w planach, ale kto wie... :)

    OdpowiedzUsuń
  18. I think it's quite an interesting book.

    OdpowiedzUsuń

„Medea z Wyspy Błogosławionych” Magdalena Knedler

Jaką macie w swoich biblioteczkach najpiękniejszą serię pod względem wydania i treści? U mnie jest to cykl o Medea Steinbart Magdaleny Knedl...