Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Anna Sakowicz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Anna Sakowicz. Pokaż wszystkie posty

Szczęśliwego Nowego Roku!

Dzisiaj tak na szybko wpadam z szybkim podsumowaniem noworocznym. Miałam go nie robić, ale stwierdziłam, że warto dla tak świetnych książek, jakie miałam okazję przeczytać. Najlepsze książki, jakie przeczytałam w tym roku to powieści obyczajowych z historią w tle z wątkami miłosnymi (ten gatunek literacki ogólnie często gościł w tym roku na moim profilu). 




Należą one do następujących serii:



„Córka fałszerza” Joanny Jax



„Medea Steinbart” Magdaleny Knedler



„Muślinowa saga” Anny Sakowicz


Recenzję każdej z tych książek znajdziecie na moim profilu (wpisując w wyszukiwarkę znajdującą się na pasku bocznym nazwisko autorki). Tym krótkim podsumowaniem kończę mój książkowy 2024 rok, a w kolejnym roku zamierzam szukać nowych równie ciekawych, pięknych i emocjonujących historii jak te powyższe.


Przy okazji życzę wszystkim moim obserwatorom i tym, którzy przypadkiem trafili na mój profil wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!


A Maciuś, który dzisiaj cały dzień śpi, życzy Wam wszystkim udanej imprezy sylwestrowej do samego rana. Nie martwcie się jutrzejszym niewyspaniem, on wysypia się teraz za Was!

„Nić przeznaczenia” Anna Sakowicz

Jaka jest według Was najpiękniejsza saga rodzinna, jaką przeczytaliście w ostatnim czasie? Ja właśnie zakończyłam swoją przygodę z „Sagą muślinową” Anny Sakowicz, którą jestem bardzo zachwycona, bo zrobiła na mnie wielkie wrażenie! Tak więc dzisiaj przedstawiam Was drugi tom tej serii, czyli „Nić przeznaczenia”. Czy zachwycił mnie tak samo, jak pierwszy? Zapraszam na recenzję!


„Nić przeznaczenia” Anna Sakowicz
Książka ta jest kontynuacją losów rodziny Wilamowskich, których rozdziela wybuch wojny i rzuca w takie miejsca jak: Soldau, Illowo, czy Stutthof. Rozalia zostaje w rodzinnym domu prawie sama... Mieszkając już tylko z Agnesą, dąży do tego, aby obronić swój dom przed okupantami po to, aby jej pozostałe dzieci miały dokąd wrócić. Niestety nie jest to łatwe, komplikują wszystko zwłoki zabitego hitlerowca Hansa, których trzeba się pozbyć, w dodatku w tym samym czasie ktoś puka do jej drzwi... Co jeszcze spotka Rozalię i innych bohaterów książki podczas wojny? Czy wszystkim uda się przetrwać ten ciężki czas i wrócić do rodzinnego Lidzbarka, które stało się miastem niemieckim?

„Nić przeznaczenia” Anna Sakowicz
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, konstrukcję ma taką samą jak pierwsza część, czyli dzieli się ona na kilka części. Akcja rozpoczyna się w 1939 roku, a kończy w 1950, czyli jest to czas Drugiej Wojny Światowej oraz ciężkich czasów tuż po niej. Aktorka bardzo obrazowo opisała tamte czasy, które były tłem tej powieści. Dzięki tej książce można dowiedzieć się tego, jak wyglądało życie w czasie Drugiej Wojny Światowej. Mocno wstrząsnęły mną opisy przeróżnych sytuacji, które miały wtedy miejsce, szczególnie obozów koncentracyjnych. Tak więc występują w tej książce historyczne miejsca. Oprócz tego bardzo ciekawił mnie wątek Rozalii, która została gospodynią niemieckich urzędników i mieszkała z nimi pod jednym dachem w swoim domu. Wątki obyczajowe dotyczące każdego z bohaterów tej książki również mnie ciekawiły, bo było dużo dramatów, wątków miłosnych i tajemnic sprzed lat, a wszystko to było wzbogacone dawnymi tradycjami oraz gwarą. Podczas czytania nie zabrakło również wzruszeń, szczególnie pod koniec książki. Podobało mi się w tej powieści również to, że na końcu wszystkie niewyjaśnione sprawy zostały wyjaśnione i mimo smutnych losów rodziny Wilamowskich, którą los nie oszczędzał, zakończenie było jak dla mnie szczęśliwe.

„Nić przeznaczenia” Anna Sakowicz
„Nić przeznaczenia” jak dla mnie jest bardzo ciekawą powieścią, która nie należy do lekkich i szczęśliwych, bo jej bohaterom towarzyszą ciężkie czasy wojenne. Czyta się ją bardzo szybko, bo potrafi zaciekawić, tylko muszę Was ostrzec, że podczas czytania można się wzruszyć. Tak więc, jeśli lubicie wielopokoleniowe historie, którym towarzyszy tło historyczne, to bardzo polecam Wam tę książkę. Jednak, zanim sięgnięcie po nią, radzę zapoznać się z pierwszym tomem, czyli „Skrawki przeszłości ” (jego recenzja znajduje się tutaj).

„Nić przeznaczenia” Anna Sakowicz

„Skrawki przeszłości” Anna Sakowicz

Czy znacie to uczucie, kiedy bardzo chcecie poznać jakąś serię, aż po jakiś czasie niespodziewanie się to udaje, wpada ona w Wasze ręce i w końcu zaczynacie ją czytać? Ja tak miałam z Muślinową sagą i pierwszy tom jest już za mną. Tak więc, jeśli jesteście ciekawi moich wrażeń po przeczytaniu powieści „Skrawki przeszłości” Anny Sakowicz, to zapraszam na recenzję!


„Skrawki przeszłości” Anna Sakowicz
Jest rok 1928, a dokładniej marcowa noc, kiedy to do domu krawca Wawrzyńca Wilamowskiego zostaje podrzucony noworodek. Chwilę wcześniej żona krawca podczas karmienia kilkudniowej córeczki zasypia i przez przypadek ją przydusza. Podrzucone dziecko szybko ją zastępuje i przyjmuje imię Franciszka. Niestety odnalezienie matki podrzuconego dziecka jest bardzo trudne, a posłaniec, który je podrzucił, nie został rozpoznany przez Wawrzyńca. Czyją córką jest Franciszka? Jak jej pochodzenie wpłynie na życie jej oraz rodziny Wilamowskich?

„Skrawki przeszłości” Anna Sakowicz
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Posiada ona bardzo długie rozdziały, w których są przeskoki czasowe co kilka lat. Tak więc akcja rozpoczyna się w 1928 roku, a kończy w 1939, kiedy to zaczęła się Druga Wojna Światowa. Sięgając po tę książkę, miałam już przeczucie, że będzie to bardzo dobra i wciągająca lektura, więc aby ją zdobyć, wymieniłam na nią wszystkie swoje punkty uzbierane w ciągu roku w serwisie granice.pl. Na szczęście moje przeczucie mnie nie zawiodło i nie żałuję wymienionych punktów, bo po przeczytaniu tej książki stwierdzam, że ma ona wszystkie cechy, jakie według mnie powinna mieć powieść obyczajowa, w której akcja dzieje się na początku dwudziestego wieku! Książka ta bardzo mnie wciągnęła, szczególnie w drugiej połowie, a od ostatniego rozdziału ciężko było mi się oderwać. Podczas czytania nie zabrakło wątków, które zawierały wiele tajemnic, romansów dramatów, skandali oraz szantaży. Tak więc ciągle coś się działo, mimo to, że z początku powieść ta z opisywała z pozoru zwyczajne życie ludzi żyjących w małym miasteczku Lidzbark. Niestety pod koniec książki coraz bardziej czuć w powietrzu widmo wojny... Książka ta zakończyła się według mnie w taki sposób, że nie da się nie zacząć czytać od razu drugiego tomu, który na szczęście już czeka na mojej półce i zaraz zamierzam się za niego wziąć. Według opinii osób, które już go przeczytały, jest jeszcze lepszy niż pierwszą część!

„Skrawki przeszłości” Anna Sakowicz
„Skrawki przeszłości” jest piękną powieścią obyczajową, mającą historyczne tło. Jej ciekawi bohaterowie i wielowątkowość potrafią mocno wciągnąć i zaciekawić, a realistycznie i obrazowo opisane życie na początku dwudziestego wieku sprawia, że w wyobraźni można się do niego przenieść! Bardzo polecam Wam tę książkę, jak dla mnie jest to jedna z lepszych powieści, w której akcja dzieje się w czasach wojennych oraz przedwojennych. Podobno droga część jest jeszcze lepsza i już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę ją czytać!

„Mówił na nią Słońce” Natalia Waszak-Jurgie

Jak mówią na Was wasi przyjaciele? Ja nie mam żadnego konkretnego pseudonimu, ale za to ostatnio wpadła w moje ręce pewna powieść „Mówił na ...