"Hot Mess" Lucy Vine

Lubicie lekkie przyjemne lektury, przy których można się pośmiać? Jeśli tak, to mam dla Was dzisiaj recenzję książki opisującą historię pewnej singielki, której życie może przypominać, życie każdej z nas. Jest nią "Hot mess" Lucy Vine. Jeśli jesteście ciekawi na temat tej książki, to zapraszam na recenzję!


"Hot Mess" Lucy Vine
Ellie Knight jest prawie trzydziestoletnią singielką, której życie układa się nie tak, jakby chciała... Ma pracę, której nienawidzi, mieszka w małym mieszkaniu zarosłym pleśnią, zwane przez nią "Norą", które dzieli z dziwnymi współlokatorami. Jej przyjaciele i rodzina, którzy martwią się tym, że jest sama, ciągle łączą ją w pary, aż w końcu Ellie za ich namową instaluje Tindera... Tym sposobem randkuje oraz poznaje przeróżnych kandydatów na tego jedynego. Czy uda jej się w końcu go znaleźć?

"Hot Mess" Lucy Vine
W książce występuje narracja prowadzona w pierwszej osobie, narratorem jest Ellie, która w zabawny sposób opowiada swoją historię. Jest pełno śmiesznych dialogów i opisów, nie raz wybuchłam śmiechem podczas czytania (dobrze, że nie czytałam tej książki w miejscu publicznym). Powieść ta naprawdę może poprawić humor. Niby fabuła jest oklepana, bo wiele książek opisuje losy zdesperowanych trzydziestoletnich singielek, ale chyba muszę przyznać, że ta lektura wśród wszystkich innych opisujących takie wątki, spodobała mi się najbardziej. Może dlatego, że życie głównej bohaterki bardzo przypomina moje? Mam pracę, za którą nie przepadam, mam trzydzieści lat, a znajomi i rodzina twierdzą, że to już najwyższy czas wyjść za mąż. Tylko jak tu wyjść za mąż, skoro tak, jak w życiu Ellie ciągle nie pojawia się odpowiedni kandydat (i tu wcale nie chodzi o wybredność), a randki bywają nieudane? W trakcie czytania bardzo się uśmiałam podczas wątków opisujących przeróżne randki głównej bohaterki, które mimo tego, że były nieudane, to były też komicznie. W książce tej, mimo wielu jeszcze innych śmiesznych historii, które przeważały, nie zabrakło pod koniec emocjonalnych momentów, którym towarzyszyło dużo wzruszeń. Pojawiały się też takie wątki, opisujące przeróżne problemy innych bohaterów książki, w których można wywnioskować, że nieposiadanie drugiej połówki, nie jest jedynym problemem, który prowadzi do samotności i smutku...

"Hot Mess" Lucy Vine
"Hot mess" jest bardzo zabawną i przyjemną lekturą. Podczas jej czytania z pewnością nie będziecie się nudzić. Można spokojnie powiedzieć, że jest to bardzo udana komedia obyczajowo-romantyczna. Książka ta należy do lekkich lektur, podczas których można się nie tylko zrelaksować, ale i poprawić sobie humor. Bardzo polecam!

"Nie jestem potworem" Carme Chaparro

Dzisiaj opowiem Wam o hiszpańskim thrillerze z elementami sensacji, którego pewnie bym nie przeczytała, gdybym nie dostała go prezencie urodzinowym. Na szczęście tak się złożyło, że książka ta wpadła w moje ręce i zostawiła za sobą niezapomniane wrażenie. Mowa o thrillerze "Nie jestem potworem" Carme Chaparro. Czy książka ta pozostawiła za sobą dobre, czy złe wrażenie? Zapraszam na recenzję!


"Nie jestem potworem" Carme Chaparro 
W jednym z centrów handlowych pod Madrytem znika czteroletni chłopiec Kike. Dwa lata wcześniej, w tym samym miejscu zaginął Nicholas, który był w tym samym wieku. Po obu chłopcach zniknął ślad, a porywacza nie odnaleziono do tej pory. Śledztwo w sprawie zaginięcia obu chłopców prowadzi nadinspektor Ana Arén, a telewizyjny Kanał Jedenaście zostaje liderem informacyjnym, w którym jego czołową reporterką jest Inés Grau. Jest ona również prywatnie koleżanką Any. Po kilku dniach znika także syn Inés, który, tak samo, jak tamci dwaj zaginieni chłopcy, jest czteroletnim dzieckiem. Kto przyczynił się do zniknięcia tych trzech chłopców? Czy uda ich się odnaleźć?

"Nie jestem potworem" Carme Chaparro 
W książce można spotkać narrację pierwszoosobową, a także trzecioosobową. Rozdziały bywają i długie i krótkie. Są one napisane z perspektywy wielu osób, głównie nadinspektor Any i reporterki Inés. Książkę czyta się szybko, bo potrafi zaciekawić, nawet długie opisy, które nie mają związku z głównym śledztwem w książce, nie są nużące. Tak więc styl pisania autorki bardzo przypadł mi do gustu, mimo że jest to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. Oprócz głównego wątku, czyli sprawy zaginięcia chłopców, bardzo dokładnie można poznać życie głównych bohaterów, czyli Any i Inés, szczególnie ich przeszłość i to jaki miała ona wpływ na teraźniejszość. Sprawa zaginięcia chłopców została opisana w bardzo ciekawy sposób, ciężko było ustalić, kto przyczynił się do ich zaginięcia. Do ostatnich stron nie mogłam się domyślić, kto za tym wszystkim stoi i dlaczego zaginął każdy z tych chłopców. Końcówka bardzo zaskakuje, nawet jak już się domyśliłam, kto rozpoczął tę całą akcję "znikania chłopców". Inne fakty, które w związku z tą sprawą wyszły na jaw, również mnie zaskoczyły. Jedno niewłaściwe zachowanie pociągnęło za sobą kilka, które doprowadziły do prawdziwej tragedii, ale tak naprawdę to mała chwila nieuwagi przyczyniła się najbardziej do zaginięcia każdego z tych trzech chłopców.

"Nie jestem potworem" Carme Chaparro 
"Jestem potworem" jest świetnym thrillerem, który potrafi zaskoczyć aż do ostatnich stron. Bardzo miło spędziłam z nim czas i pozostawił on po sobie niezapomniane wrażenia. O motywach zaginięcia czytam bardzo często, ale o takich złożonych, z wieloma zwrotami akcji i zaskakującymi faktami, czytam bardzo rzadko, dlatego bardzo polecam Wam ten thriller, jeśli tak, jak ja lubicie książki, które dostarczają wielu wrażeń!

"Długa noc" Wojciech Chmielarz

Bardziej lubicie dzień, czy noc? Jeśli noc, to bardzo dobrze się składa, bo mam dzisiaj dla Was recenzję książki nawiązującej do tej pięknej pory dnia, czyli "Długą noc" Wojciecha Chmielarza. Jakich przeżyć doznali bohaterowie tej tytułowej nocy i czemu nie poszli spać? Zapraszam na recenzję!


"Długa noc" Wojciech Chmielarz
Karol Gunther, który jest świadkiem w sprawie zabójstwa i  oczekuje w Komendzie Stołecznej Policji na kolejne przesłuchanie. Co zdołano od niego wyciągnąć w związku z tą sprawą i czemu ciągle jest przesłuchiwany? W tym samym czasie Ania, która ma problemy finansowe, aby zarobić na swoje utrzymanie i zapewnić swojemu synkowi dobre warunki, po raz pierwszy wychodzi na ulicę... Bardzo się waha, czy zarabiając w ten sposób, robi słusznie. Wątpliwości te rozwiewają się, kiedy myśli o lepszej przyszłości swojego syna. Kto będzie jej pierwszym klientem? Również tej nocy jeździ po mieście niebezpieczny mężczyzna, który wie, że jest to jego ostatnia noc na wolności. Chce on zabić jak najwięcej osób. Kto już padł jego ofiarą? Na to i inne nurtujące pytania szuka odpowiedzi komisarz Jakub Mordka. Ma on przed sobą bardzo duże wyzwanie, ponieważ w niektóre wydarzenia tej nocy zamieszani są jego bliscy, których musi ocalić. Czy mu się to uda? Jakie fakty wyjdą na jaw po tej długiej nocy?

"Długa noc" Wojciech Chmielarz
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są długie, więc czyta się ją szybko. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Wojciecha Chmielarza (mimo że książka ta jest szóstą częścią serii o komisarzu Jakubie Mordce) i muszę powiedzieć, że jest ono bardzo udane, bo styl pisania autora bardzo przypadł mi do gustu. Występuje w niej wiele dialogów, czasem towarzyszy im cięty język, bywają też długie opisy, które potrafią zaciekawić. W książce jest prowadzone niejedno śledztwo. Występują drastyczne scenki, którym towarzyszą okrutne zabójstwa. Jest wiele ciekawych wątków oraz występują przeróżni barwni bohaterowie. Jest między innymi wątek zwykłego człowieka podejrzanego o zabójstwo oraz biednej młodej dziewczyny, której niezbyt dobrze wiedzie się w życiu, przez co ładuje na ulicy. Jest też wątek homoseksualizmu występującego wśród najbliższych osób. Wszystko to toczy się w czasach pandemii, kiedy to maseczki były naszą nieodłączną częścią i panował ciągle ten strach, że covid dopadnie nas oraz bliskie nam osoby.

"Długa noc" Wojciech Chmielarz
"Długa noc" jest jedną z lepszych książek należących do literatury detektywistycznej, jaką miałam okazję przeczytać w ostatnim czasie. Nie czytałam poprzednich części o komisarzu Jakubie Mordce, ale nie stanowiło to problemu w zrozumieniu fabuły. Ta książka tak mi się spodobała, że fajnie byłoby się cofnąć do poprzednich części. Ciekawe prowadzone śledztwo, ciągła akcja, trzymanie w napięciu, a na końcu zaskakujące zakończenie mogą sprawić, że czytając tę książkę, można naprawdę przeżyć baaardzo długą noc!

"Długa noc" Wojciech Chmielarz


"Nienarodzona" Ewa Przydryga

Lubicie thrillery, w których jeden z głównych bohaterów znika bez śladu? Ja uwielbiam zagłębiać się w takie historie, gdzie głównym problemem są zaginięcia, dlatego właśnie sięgnęłam po książkę "Nienarodzona" Ewy Przydrygi. Jeśli również lubicie takie klimaty, to zapraszam na recenzję!


"Nienarodzona" Ewa Przydryga
Laura Wagner, która jest w zaawansowanej ciąży, znika bez śladu. Ostatni trop prowadzi do zakola Warty, gdzie kobieta wypożyczyła kajak, który znaleziono wywrócony do góry dnem... Wszystko wskazuje na to, że popełniła ona samobójstwo. Z każdym kolejnym dniem, nadal nie ma żadnych nowych wieści na temat jej zaginięcia, ale za to wychodzą na jaw sekrety z jej życia, które dotyczą jej ciąży i nie tylko. Trzy tygodnie przed zaginięciem, Laura zgłosiła włamanie do swojego domu, a na terenie jej położonego na odludziu domu, dochodziło również do innych incydentów. Nękające ją koszmary prowadzą do paranoi i szaleństwa. Policja lekceważy zgłoszenie, które może dużo wnieść do śledztwa i odmienić jego bieg. Z kolei wyniki badań na ustalenie ojcostwa nienarodzonego dziecka prowadzą do prawdziwego obłędu... Dlaczego Laura zaginęła bez śladu? Co z tym wszystkim ma wspólnego jej nienarodzone dziecko?

"Nienarodzona" Ewa Przydryga
W książce występuje narracja pierwszoosobowa. Rozdziały nie są ani za krótkie, ani za długie, są one napisane przemiennie z perspektywy dwóch osób, czyli zaginionej Laury i jej przybranej siostry Niny. Książka zaczyna się prologiem, w którym opisane jest nieszczęśliwe zdarzenie mające miejsce szesnaście lat wcześniej. Ma ono duży wpływ na teraźniejszość, dlatego też występują przeskoki w czasie. Czasami cofamy się do przeszłości, czasami czytamy o teraźniejszych zdarzeniach. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i muszę powiedzieć, że było ono bardzo udane. Jej styl pisania bardzo przypadł mi do gustu, książkę czytało mi się szybko i z wielkim zainteresowaniem. Było trochę drastycznych scenek, do których przyczyniła się głównie ludzka zawiść. Nie zabrakło też miłości, która zdolna jest do wszystkiego, aby tylko ratować życie najbliższych osób. Bardzo wciągnęło mnie śledztwo, które toczyło się wokół zaginięcia Laury, a wychodzące na jaw fakty z jej przeszłości bardzo mnie szokowały i sprawiały, że z wielkim zainteresowaniem czytałam kolejne strony.

"Nienarodzona" Ewa Przydryga
"Nienarodzona" jest bardzo dobrym thrillerem, w którym dużo tajemniczości. Książka ta bardzo zaskakuje, szczególnie na końcu, kiedy to już wszystko wychodzi na jaw. Bardzo polecam Wam ten thriller, jeśli lubicie tajemnicze historie, które związane są z trudnym do rozwiązania śledztwem.

"Wszystkie moje sekrety" Weronika Czaplarska

Z pewnością każdy z Was ma jakieś swoje sekrety. Jedne są mniejsze, drugie większe. Jedne nie niosą za sobą żadnych konsekwencji, drugie już mogą mieć bardzo duży wpływ na nasze dalsze życie. A co skrywa tytuł książki "Wszystkie moje sekrety" Weroniki Czaplarskiej? Zapraszam na recenzję!


"Wszystkie moje sekrety" Weronika Czaplarska
Pewnego dnia na szkockiej wyspie Mull, w małym miasteczku, jakim jest Greenmory, pojawia się Mary Gray. Jej przybycie do tego miejsca budzi wielką ciekawość i sensację ludzi mieszkających tam, ponieważ raczej nikt nie zjawia się w tym miejscu poza sezonem. Co skłoniło Mary do przyjazdu do tego miasteczka? Z początku nikt tego nie wie, jedynie ona zna tylko swoje powody, o których nic nikomu nie mówi. Obserwując życie mieszkańców Greenmory Mary, coraz bardziej się z nimi zaprzyjaźnia i integruje. W końcu poznaje Fastera, czyli przystojnego mężczyznę o zielonych oczach i kasztanowych lokach. W końcu między tym dwojgiem zaczyna iskrzyć i wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że sekret Mary w każdej chwili może wyjść na jaw. Czy łączące ich uczucie przezwycięży wszystkie przeszkody napotkane po drodze? Jaki sekret skrywa Mary?

"Wszystkie moje sekrety" Weronika Czaplarska
W książce narracja prowadzona w pierwszej osobie. Rozpoczyna się ona prologiem, który opisuje wątek mający miejsce piętnaście lat temu, a kończy się ona krótkim epilogiem, mającym miejsce dwa lata później. Rozdziały są dosyć długie, mają swoje tytuły, które odnoszą się do opisywanego wątku w książce. Czytając tę powieść, można się wiele dowiedzieć o szkockich zwyczajach i kulturze i nawet jedzeniu. Jest w niej wątek miłosny oraz są też wątki dramatyczne, którym towarzyszy głównie zdrada i skrywane tajemnice, które w końcu wychodzą na jaw. Z początku myślałam, że jest to zwykła spokojna powieść obyczajowa, jednak koniec bardzo mnie zaskoczył i nie spodziewałam się takiego finału. Dla mnie był on trochę smutny, chociaż epilog niósł za sobą trochę nadziei, na to, że wszystko jeszcze kiedyś dobrze się skończy. Dobiegając do końca książki, zrozumiałam również jakiego wątku tyczy się napis na okładce: "Pragnienie zemsty może sprawić, że ominie cię coś naprawdę pięknego". Jak możecie się domyślić, nie warto się mścić, ale, żeby dowiedzieć się dlaczego, to już musicie sięgnąć po tę książkę!

"Wszystkie moje sekrety" Weronika Czaplarska
"Wszystkie moje sekrety" jest bardzo przyjemną powieścią obyczajową, która jak sam tytuł mówi, skrywa w sobie wiele sekretów. Z początku jest ona spokojną książką, w której nic wielkiego się nie dzieje, jednak koniec potrafi bardzo zaskoczyć... Tak więc bardzo polecam Wam tę książkę, jeśli lubicie zwroty akcji w postaci takiego finału, jakiego nawet sobie nie wyobrażaliście.


Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

„Dama w kapeluszu” Anna Stryjewska

Dzisiaj mam dla Was recenzję książki, po którą postanowiłam sięgnąć z dwóch powodów. Pierwszy z nich jest taki, że uwielbiam czytać przedwoj...