"Powieść bez O" Judith W. Taschler

Czy wyobrażacie sobie jakąkolwiek powieść bez litery "O"? Ja też sobie nie wyobrażałam do czasu aż wpadła mi w ręce książka: "Powieść bez O". Jest to saga rodzinna, która opowiada o burzliwym życiu rodzinnym, a także o trudnych wojennych czasach.



Katharina i Julius Bergmullerowie mimo czwórki dzieci nie są idealnym małżeństwem. Julius pracuje z dala od domu przez co wdaje się w romans, a rodzinę widuje tylko w weekendy. Katharina nie podejrzewając swojego męża o romans, stara ratować się swoje małżeństwo, które przeżywa kryzys. Nagle dostaje zlecenie od tajemniczej Stephanie, która później staje się kochanką jej męża. Kobieta ma napisać biografię Thomasa, czyli wujka Stephanie, który został aresztowany i zesłany na Sybir za obrazę czerwonoarmisty. Kathrina jest zachwycona jego biografią, w której mężczyzna opowiada, o swoim ciężkim życiu na zesłaniu oraz o swojej wielkiej miłości do Ludovici, która została aresztowana za zabicie żołnierza, przez co wylądowali w jednym obozie. Co wspólnego ma ze sobą historia Thomasa z rodziną Bergmullerów? Dlaczego Stephanie zleciła Kathrinie stworzenie biografii jej wujka, a następnie uwiodła jej męża?

W książce bardzo ciekawe opisane są rozdziały. Niektóre z nich opisują wydarzenia bieżące ale też w większości rozdziałów cofamy się do dawnych lat. Dzięki tym rozdziałom poznajemy przeszłość bohaterów, która w znaczącym stopniu wpłynęła na ich teraźniejszość. Dzięki nim można zrozumieć ich zachowanie, ponieważ poznajemy dzieciństwo bohaterów książki, które wpłynęło na ich relacje z rodzicami oraz poznajemy początkowe fazy związku Kathariny i Juliusa, które nie jest idealne. W tych rozdziałach występuje narracja trzecioosobowa. Oprócz tego występują też rozdziały z narracją pierwszoosobową, w których opisana jest biografia więźnia Tomasa, czyli tytułowa "Powieść bez O" (sami musicie przeczytać tę książkę, żeby dowiedzieć się czemu nie ma w niej litery "O"). Opowiada on swoją historię o pobyciu w łagrach w Sybir oraz o swojej wielkiej miłości do Ludovici. Ich piękna historia miłosna przypominała mi trochę wątek miłosny zawarty w książce "Tatuażystę z Auschwitz", który również rozwijał się w ciężkim do przeżycia miejscu. 

Na początku czytając tę książkę, nie spodziewałam się tego, że tak bardzo mi się spodoba, ponieważ nie czytałam wcześniej książek tej autorki, więc nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Od książki trudno mi było się oderwać (i znowu przez to spiekłam się na słońcu), po przeczytaniu połowy książki strony same się przewracały. Zakończenie było bardzo zaskakujące i trochę smutne. Książka jest bardzo ciekawa, bo jest w niej dużo historii, zawiera wątki miłosne, wzrusza, a także opisuje burzliwe i skomplikowane życie rodzinne. Mimo dramatycznego zakończenia, uważam, że książka zakończyła się dobrze. Występuje w niej wiele ukrytych tajemnic, które uważam, że dobrze, że nie wyszły na jaw, ponieważ wpłynęłoby to negatywnie na zakończenie książki.

"Powieść bez O" polecam  każdemu, kto lubi takie książki, w których występuje historia przeplatana z wątkiem miłosnym oraz takie, które opisują życie niezbyt idealnej rodziny. Mi książka bardzo się spodobała i na pewno długo pozostanie w mojej pamięci. 


"Niespokojni zmarli" Simon Beckett

Właśnie zaczęłam swoją przygodę z serią z Davidem Hunterem "Niespokojni zmarli", czyli z piątym tomem tej serii. Oczywiście w trakcie czytania zorientowałam się, że jest to jedna z książek serii, jednak nie przeszkodziło mi to w czytaniu tego kryminału, który opowiadał odrębną historię.  




Pewnego dnia na wybrzeżu wyspy zostają znalezione zwłoki znajdujące się w stanie głębokiego rozkładu, trudne do zidentyfikowania. Wtedy z pomocą miejscowej policji wkracza doktor David Hunter, antropolog medycyny sądowe, wezwany przez inspektora Lundy'ego. Wiele dowodów wskazuje na to, że są to zwłoki zaginionego wiele miesięcy temu syna zamożnej rodziny, czyli Leo Villiersa. W tajemniczych okolicznościach, miej więcej w tym samym czasie ginie też Emma Derby, czyli mężatka i domniemana kochanka zaginionego mężczyzny. Co doprowadziło do zniknięcia tych dwóch osób? Czyje zwłoki wyłowiono z wody?

W książce narratorem jest główny bohater, czyli doktor David Hunter. Początkowo książka nudziła mnie długimi opisami zwłok wyłowionych z wody, na szczęście szybko się rozkręciła. Czytając ją można się wiele dowiedzieć o zawodzie antropologa specjalizującego się w się w medycynie sądowej, ponieważ szczegółowo opisana jest praca doktora Huntera podczas pracy nad ludzkimi szczątkami w stanie rozkładu lub rozczłonkowanymi. Oprócz tych drastycznych opisów w książce została przedstawiona mroczna sceneria odludnej okolicy znajdującej się nad rzeką, która przybierała niebezpieczny charakter w czasie przypływu. Do tego spacerujący środkiem jezdni obłąkany mężczyzna, z którym nie można nawiązać kontaktu, stanowi dodatkowe niebezpieczeństwo... Czasami bałam się czytając tę książkę. Jednocześnie interesowała mnie ona i z końcem każdego rozdziału z wielką ciekawością zaczynałam kolejny. Koniec książki jest bardzo zaskakujący, wychodzą na jaw rzeczy, których nikt by się nie domyślił. Kryminał ten zakończył się w taki sposób, że koniecznie trzeba sięgnąć po kolejną część tej serii, ponieważ pozostał jeden poboczny wątek z niewyjaśnionym zakończeniem. Książka ta zainteresowałaby każdego, kto ma mocne nerwy, lubi takie mroczne klimaty, i nie jest wrażliwy na dokładne opisy pracy nad ludzkimi szczątkami. 

Myślę, że "Niespokojni zmarli" spodobałoby się każdemu kto lubi mocne kryminały. Na pewno sięgnę jeszcze po kolejne książki tego autora, mam tylko nadzieję, że nie będą aż tak brutalne.


"Śmierć na Nilu" Agatha Christie

Książka "Śmierć na Nilu" Agathy Christie, zachęciła mnie do przeczytania swoją piękną okładką w grubej oprawie i tytułem wskazujący na to, że akcja książki rozgrywa się nad rzeką Nil. Czytając można się przenieść w wyobraźni do tego pięknego, ciepłego miejsca jakim jest Egipt.



Para małżonków, czyli zamożna Linnet i jej mąż Simon uczestniczą w wycieczce do Egiptu. Odbywają tam rejs statkiem po Nilu. Nie są jednak tam sami... Wśród innych uczestników wycieczki znajduje się Jacqueline, czyli nie odstępująca ich na krok dawna narzeczona Simona. Kobieta jest zraniona i rozżalona tym, że jej były narzeczony zostawił ją dla jej przyjaciółki. Któregoś wieczora Jaquueline pod wpływem alkoholu i rozpaczy strzela do Simona. Mężczyzna ma jedynie zranioną nogę. W tajemniczych okolicznościach ginie pistolet, którym kobieta strzeliła do byłego narzeczonego. Nagle giną kolejne osoby od strzału z pistoletu... Czy detektyw Herkules Poirot zdoła ustalić kto jest zabójcą?

Za względu na melodramatyczny wątek, jakim jest trójkąt miłosny i wiążące się tym zabójstwa jest to kryminał kierowany do kobiet, chociaż niewykluczone, że mężczyznom też mógłby się spodobać. W książce występuje dużo dialogów, dlatego szybko się ją czyta. Akcja rozgrywa się w bardzo odległych czasach od współczesnych, ponieważ pierwszy egzemplarz tej książki wydano w 1937 roku. Pierwszą połowę książki czytało mi się ciężko, wręcz męczyło mnie to jak wolno rozgrywa się akcja. Dopiero w drugiej połowie książka rozkręciła się, kiedy już doszło do pierwszego morderstwa. Długo nie mogłam domyśleć się kto jest winny, więc podczas prowadzonego śledztwa trudno było mi się oderwać od tej książki, ponieważ bardzo ciekawa byłam, kto z bohaterów książki jest zabójcą. 

"Śmierć" na Nilu" polecam każdemu, kto lubi kryminały z elementami melodramatu. Zaskoczył mnie koniec książki, a także miło spędziłam czas czytając ją, jednak "Śmierć na Nilu" nie zrobiła na mnie aż takiego wielkiego wrażenia żeby sięgnąć po kolejną książkę tej autorki.

"Lęk pierwotny" Jonathan Nasaw

"Czy można umrzeć ze strachu?". Pytanie zamieszczone na okładce książki "Lęk pierwotny" zachęciło mnie do przeczytania tego mocnego kryminału. Lubię się bać podczas czytania, dlatego pomyślałam, że będzie to dla mnie idealna lektura...



W ciemnej piwnicy pośród wielu ptaków zaginiony mężczyzna odzyskuje przytomność. Jak to możliwe, że znalazł się w tym pomieszczeniu, przykuty do łóżka skoro panicznie boi się ptaków? Kto chce go przestraszyć na śmierć? Jego przyjaciółka Dorie, tak samo jak on zmaga się z nietypową fobią. Kobieta podejrzewa, że ktoś morduje ludzi z przeróżnymi lękami, którzy wzięli udział w konferencji na stronie Phobia.com, poświęconej terapii tych ludzi. Giną osoby udzielający się na tej stronie, które opowiadają o swoich fobiach. Sposób zabójstwa uzależniony jest od rodzaju fobii danej osoby. Przykładem jest upozorowanie samobójstwa mężczyzny, który wyskoczył z dwunastego piętra, mimo tego, że cierpiał na lęk wysokości. Dorie postanawia działać i pisze w tej sprawie list do agenta specjalnego Pendera. Czy uda mu się powstrzymać zabójcę przed zabiciem kolejnych osób?

W książce występuje narracja trzecioosobowa. Długie rozdziały podzielone na krótkie podrozdziały sprawiają, że książkę czyta się szybko. Trudny do schwytania zabójca znany jest już na początku książki, jego przebiegłość sprawia, że trudno się oderwać od czytania. Jest on jednocześnie troskliwym bratem opiekującym się swoją upośledzona siostrą i mającym za sobą trudne dzieciństwo mężczyzną w średnim wieku. Jednocześnie  jest on psychopatycznym mordercą, któremu sprawia radość zabijanie ludzi wykorzystując do tego ich własne fobie. Myślę, że książka może spodobać się każdemu o mocnych nerwach, kto lubi kryminały, w których zawsze coś się dzieje. Jednak nie polecam tej książki ludziom, którzy zmagają się z różnymi fobiami, ponieważ nawet w trakcie czytania trzeba stawić czoło strachowi przedstawionemu w książce, który silnie oddziałuje na wyobraźnię. 


Według mnie "Lęk pierwotny" mimo wielu opisanych drastycznych scen jest wciągającym kryminałem, od którego trudno się oderwać. Pomimo 442 stron wydania standardowego książkę czyta się szybko, ponieważ zawsze dzieję się coś ciekawego.

"Kółko się pani urwało" Jacek Galiński

Ostatnio bardzo polubiłam komedie kryminalne i z tego względu sięgnęłam po książkę "Kółko się pani urwało" Jacka Galińskiego. Nie znałam wcześniej książek tego autora, więc bardzo byłam ciekawa tej książki. Czasem lubię przeczytać coś lekkiego i odprężającego, dlatego stwierdziłam, że książka ta będzie dla mnie idealna.



 
Pewnego dnia w mieszkaniu starszej, samotnie mieszkającej pani Zofii Wilkońskiej dochodzi do włamania. Znika wiele cennych rzeczy, w tym mundur galowy jej męża. Policjanci z tamtejszego komisariatu prowadzą śledztwo w tej sprawie, jednak starsza pani wątpi w ich zdolności śledcze. Nagle domyśla się kto według niej stoi za włamaniem... Podejrzewa o to kalekiego pijaczka poruszającego się o kulach, mieszkającego w tej samej kamienicy co ona. Prowadząc śledztwo na własną rękę wkrada się do jego mieszkania, żeby odzyskać swoje skradzione rzeczy. Zastaje jednak zamordowanego mężczyznę, przez co staje się główną podejrzaną. Kto stoi za zabójstwem sąsiada? 

Narratorem jest główna bohaterka, czyli Zofia Wilkońska. Jest ona zrzędliwą i upartą starszą panią, która w zabawny sposób opowiada o swoich losach. Wykazuje się wielką odwagą i sprytem prowadząc śledztwo na własną ręce. Żądni bandyci nie są jest straszni. Książka napisana jest lekkim, prostym językiem, więc czyta się ją szybko. Przy czytaniu można się zrelaksować i pośmiać. Polecam tę książkę każdemu kto lubi taki lekkie i zabawne lektury. Książkę można przeczytać w jeden wieczór oraz jest ona również dobrym sposobem na zabicie czasu podczas opalania.

Komedia kryminalne "Kółko się pani urwało" jako jedna z książek serii o pani Zofii Wilkońskiej bardzo mi się spodobała. Już sam tytuł wskazuje na to, że jest lekką i pełną humoru książką, która czyta się lekko i szybko. 


„Medea z Wyspy Błogosławionych” Magdalena Knedler

Jaką macie w swoich biblioteczkach najpiękniejszą serię pod względem wydania i treści? U mnie jest to cykl o Medea Steinbart Magdaleny Knedl...