"Tylko niewinni" Rachel Abbott


Serię o Tomie Douglasie autorki Rachel Abbott zaczęłam czytać od ostatniego tomu, czyli od "Perfekcyjnego kłamstwa", nie wiedząc, że jest on jednym z tomów. Z racji tego, że książka ta bardzo mi się spodobała postanowiłam cofnąć się do pierwszego tomu serii, czyli "Tylko niewinni", na którym dzisiaj się skupię. Zabierając się za pierwszy tom byłam pewna, że będzie równie zaskakujący i trzymający w napięciu jak ostatni. 


Pewnego dnia prezes fundacji charytatywnej, Hugo Fletcher zostaje zamordowany w dziwnych okolicznościach. Nadinspektor Tom Douglas wraz z sierżant Becky Robinson prowadzą śledztwo w związku z tą sprawą. Dowody wskazują na to, że zabójcą jest kobieta. Dziwny wydaje się fakt, że ofiara była osobą znaną i szanowaną, a jego fundacja pomagała prostytutkom przemycanym z Europy Środkowej. Nagle znika jedna z podopiecznych prostytutek. Co wspólnego miała ofiara zabójstwa ze zniknięciem prostytutki? Z jakim dylematem zmierzy się Tom Douglas kiedy w końcu dowie kto zabił Hugo Fletchera? Jakie inne szokujące fakty dotyczące ofiary wyjdą na jaw?

W książce prowadzona jest narracja w trzeciej osobie, przeplatana listami napisanymi sprzed laty przez żonę Hugo Fletchera Laurę. Można się wiele z nich dowiedzieć o małżeństwie państwa Fletcher. Poznajemy życie w małżeństwie z punktu widzenia Laury. Wiele opisanych sytuacji wyjaśnia obecne zachowanie żony wobec nieżyjącego męża. Ciężko oderwać się od książki, co trochę pojawiają się nowe, czasami mylne dowody odnośnie zabójstwa, dlatego ciężko domyśleć się tego kto jest winny. Został pokazany problem, w którym czasem warto udawać, że się o niczym nie wie, a dla dobra wielu osób czasem nie warto trzymać się swoich zasad moralnych i zawodowych.

Moja przygoda z serią Toma Douglasa na pewno nie skończy się na tomie "Tylko niewinni". Serię z Tomem Douglasem polecam wszystkim, którzy lubią zagłębiać się w trudne do rozszyfrowania zagadki kryminalne. Chętnie sięgnę po kolejne książki tej serii, tylko już tym razem we właściwej kolejności.








"Miasteczko" Natalia Nowak-Lewandowska


Tym razem zdecydowałam się przeczytać powieść obyczajową z elementami sensacji jaką jest "Miasteczko" Natalii Nowak-Lewandowskiej. Zachęcił mnie do tego opis z tyłu okładki, który wskazywał ona to, że książka będzie również romansem, którego ostatnio brakowało podczas czytania wielu książek. Zachęciło mnie też to, że akcja rozgrywa się w małym miasteczku podobnym do miasteczka, w którym mieszkam. Autorka nie była mi wcześniej znana, dlatego nie wiedziałam czego mam się spodziewać po tej książce.


Po nieudanym związku i ułożonym życiu w Warszawie Monika wraca do swojej miejscowości rodzinnej, czyli do Doruchowa. Podejmuje się pracy nauczycielki do polskiego w tamtejszym liceum i rozpoczyna nowy rozdział w życiu. Jednak czy znajdzie spokój w małym i spokojnym miasteczku, gdzie wszyscy się znają? W rodzinnym miasteczku czekają ją różne niespodzianki. Najpierw Monika zakochuje się ze wzajemnością. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, że miłość ta jest zakazana, przez co nauczycielka nie może kontynuować swojego romansu. Następnie w tajemniczy sposób umiera jeden z licealistów tamtejszego liceum, więc rozpoczyna się śledztwo. Co wspólnego miał romans nauczycielki  ze śmiercią ucznia? Jakie tajemnice z przeszłości skrywa to małe niepozorne miasteczko?

W książce prowadzona jest narracja trzecioosobowa. Każdy rozdział jest nazwany odcinkiem, więc czułam się tak jakbym oglądała serial obyczajowy. Łącznie jest osiem odcinków. Na początku książka za bardzo mnie nie wciągnęła. Zakazany romans głównej bohaterki zaczął się zbyt banalnie i szybko. Dokładnie było opisane życie mieszkańców w małej miejscowości, w której wszyscy się znają, wszystko o sobie wiedzą oraz plotkują. Nie były mi to obce tematy, ponieważ tak jak napisałam na początku, też od urodzenia mieszkam w takiej małej miejscowości jak ta. Wątek zbrodni był dla mnie przewidywalny, ponieważ od razu domyśliłam się kto stoi za śmiercią licealisty. Jedyne co mnie zaskoczyło to skrywana tajemnica, przez dwóch bohaterów książki, która wyszła na jaw.

Jak dla mnie "Miasteczko" jest książką przeciętną, ponieważ spodziewałam się większych wrażeń, podczas wątku miłosnego oraz podczas śledztwa. Jednak jest to książka, którą szybko się czyta. Może się spodobać każdemu, kto lubi lekkie powieści obyczajowe z wątkiem romansu i sensacji.




„Kimkolwiek jesteś. Ukryta sieć 2” Jakub Szamałek


Nie myślałam, że tak szybko w moje ręce wpadnie druga część trylogii "Ukryta sieć". Po przeczytaniu pierwszej części, czyli „Cokolwiek wybierzesz. Ukryta sieć 1” (moja recenzja znajduje się tutaj), stwierdziłam, że przeczytam całą trylogię, ponieważ pierwsza część zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Myślałam, że zakup książki „Kimkolwiek jesteś. Ukryta sieć 2” w moim przypadku będzie się wiązał z długimi zakupami przez Internet, do których ciężko będzie mi się zebrać. Na szczęście sprawy potoczyły się inaczej, ponieważ książka rzuciła mi się w oczy podczas zakupów spożywczych w Biedronce. Kupiłam ją w ciemno i nie żałuję tego.

Jest rok 2018 kiedy to pewnego dnia zostaje zamordowana przez tajemniczego mężczyznę dziewczyna pracująca jako camgirl. Nagranie zabójstwa trafia do sieci. Julita Wójcicka, czyli dziennikarka śledcza, zajmująca się tematyką cyberbezpieczeństwa, kontynuuje śledztwo w sprawie ustalenia tożsamości administratora forum, na którym zamieszczano posty dotyczące pornografii pedofilskiej. Mijają dwa lata, nagle Julita natrafia na udostępniony jej plik zawierający artykuł o zamordowanej sprzed lat camgirl. Dziennikarka próbuje ustalić jaki związek ma to zabójstwo z administratorem forum pornografii pedofilskiej. Do czego doprowadzi jej śledztwo? Jakie tym razem grozi jej niebezpieczeństwo?

W międzyczasie opisane są wątki dwóch nowych, kluczowych bohaterów książki. Pierwszy z nich, czyli Białorusin Oleg, napotyka w swojej pracy nietypowy problem, który, ze względu na jego karierę zawodową lepiej przemilczeć. W tym czasie zbliżają się wybory, w których uczestniczy nasz drugi  bohater, czyli polityk Artur. w związku z tym prowadzona jest kampania reklamowa, między innymi za pomocą cyberprzestrzeni. Co wspólnego maja ze sobą oba wątki? Co z tym wszystkim ma wspólnego zabójstwo camgirl?

„Kimkolwiek jesteś. Ukryta sieć 2”, tak samo jak pierwsza część, została napisana w lekkim i przyjemnym językiem. Pomimo poważnych problemów poruszanych w książce jest wiele śmiesznych dialogów i sytuacji. Uwielbiam czytać dialogi Janka i Julity, w których to rozgadana i sprytna dziennikarka próbuje nawiązać przyjazny kontakt ze zdystansowanym Jankiem, który początkowo jest niechętny wobec niej i chce z nią rozmawiać tylko na tematy służbowe. W książce opisano ważne programy komputerowe, o których nie miałam wcześniej pojęcia, używane w celach śledczych. Pewnie przez kilka kolejnych dni będę teraz zakrywała usta, podczas rozmowy w miejscach publicznych i to wcale nie ma związku z koronawirusem (Ci co przeczytali tę książkę wiedzą o który program komputerowy mi chodzi). „Kimkolwiek jesteś. Ukryta sieć 2” uczy tego, że trzeba uważać na każdy swój ruch w sieci. Pokazuje w jaki sposób możemy być zmanipulowani przez różne możliwości cyberprzestrzeni. 

Myślę, że każdy, kto przeczytał pierwszą część sięgnie też po drugą. „Kimkolwiek jesteś. Ukryta sieć 2” jest książką pouczającą, dającą do myślenia, a zarazem przyjemną podczas czytania. Mimo 430 stron można książkę pochłonąć w dwa dni (a nawet w jeden jeśli czas i wzrok na to pozwoli). Jest tak ciekawa, że podczas czytania strony same się przewracają.





„Śmierć w blasku fleszy” Alek Rogoziński


Właśnie przeczytałam komedię kryminalną „Śmierć w blasku fleszy” Alka Rogozińskiego. Do przeczytania zachęcił mnie sam tytuł, który wskazuje na to, że książka związana jest ze środowiskiem mody, którym sama się interesuję. Czytając wcześniej inną książkę tego autora: „Zbrodnia w wielkim mieście”, która mi się podobała stwierdziłam, że również „Śmierć w blasku fleszy” będzie miłym sposobem na spędzanie czasu. Nie myliłam się, ponieważ książka ta okazała się równie lekką, ciekawą i pełną czarnego humoru  komedią kryminalną, którą przeczytałam w dwa dni.

Głowni bohaterowie, czyli Mario i Miśka prowadzą agencję "360 stopni" zajmującą się organizacją imprez, pomaga im przy tym (a raczej utrudnia swoją nieudolnością) stażystka Iwcia. Podejmują się oni zorganizowania pokazu mody, najpopularniejszego polskiego projektanta. Pokaz ten napotyka jednak wiele trudności, co powoduje wielki stres Mario i Miśki. Organizatorzy mają w planach zakończyć pokaz mody symulowanym zabójstwem jednej z modelek. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem… Nagle okazuje się, że podczas wydarzenia dochodzi do prawdziwego zabójstwa. Ktoś podmienił ślepaki na prawdziwe naboje… Od tego czasu rozpoczyna się dochodzenie. Mario i Miśka sami próbują dowiedzieć się prawdy i znaleźć sprawcę zabójstwa. Pomaga im w tym zainspirowana kryminałami Agathy Christie matka Miśki, czyli pani Stefania, ponieważ o zabójstwo zostają podejrzane niewinne osoby, między innymi bardzo lubiana przez panią Stefanię stażystka Iwcia. 

Na początku "Śmierci w blasku fleszy" został zawarty spis bohaterów opisany w interesujący i śmieszny sposób. Uważam, że jest on przydatny, bo czasami ciężko zapamiętać wszystkich bohaterów w takich książka jak ta, gdzie akcja szybko się toczy. Występuje również dużo dialogów, co sprawia, że czyta się szybko. Jest wiele ciekawych postaci, które śmieszą swoim zachowaniem. W komiczny sposób została przedstawiona specyficzna stażystka Iwcia, która jest również tajemniczą postacią, bo mimo swojej nieudolności ukończyła psychologię. Śmiesznie przedstawiona  jest bezsilność jej szefa, czyli Mario, wobec głupoty swojej stażystki. Również barwną postacią jest pani Stefania, która w komiczny sposób narzeka ciągle na swojego męża i robi uwagi swojej córce odnośnie jej wagi. Czytając, trudno było się domyśleć kto doprowadził do zabójstwa modelki, dlatego ciężko było się oderwać od tej książki. Wiele zaskakujących wątków sprawiały, że podejrzewałam się o morderstwo niewinne osoby. Sposób w jaki zginęła modelka skojarzył mi się trochę z pewnym wątkiem meksykańskiej telenoweli "Nie igraj z aniołem", którą kiedyś oglądałam. Podobnie jak w książce, podczas wielkiej imprezy (w telenoweli była to sztuka teatralna) podmieniono ślepaki na prawdziwe naboje, przez co została postrzelona aktorka (oczywiście przeżyła, jak to bywa w takich telenowelach, ponieważ była główną bohaterką). Wracając do książki, jest ona kierowana do osób lubiących lekkie, pełne humoru powieści. Czytanie jej to idealny sposób na zrelaksowanie się po ciężkim dniu. Mimo wątku śmierci można przy niej odetchnąć i pośmiać się z wielu opisanych komicznie scen i dialogów.

Polecam przeczytać „Śmierć w blasku fleszy” osobom, które lubią lekkie komedie kryminalne i chcą się pośmiać oraz osobą lubiącym czytać ciężkie kryminały, które czasem chcą odpocząć od swoich ambitnych powieści. Nie można przy tej książce się nudzić, dlatego jestem pewna, że każdemu się spodoba.



"Cokolwiek wybierzesz. Ukryta sieć 1" Jakub Szamałek



Nastała piękna, słoneczna pogoda, podczas której w końcu można się opalać. Uwielbiam czytać książki opalając się. W ostatnich dniach, aby miło zleciał mi czas podczas opalania, sięgnęłam po książkę „Cokolwiek wybierzesz. Ukryta sieć 1” Jakuba Szamałka. Wybrałam ją przypadkiem, nie wiedząc nawet, że ma ona aż trzy tomy. W ostatnim czasie trudno mi było trafić na książkę, która mnie zaciekawi. Myślałam, że tak samo będzie z tą, ponieważ nie czytałam nigdy żadnej książki tego autora. Mimo wszystko miło się zaskoczyłam, ponieważ ją czytałam z zapartym tchem.

„Cokolwiek wybierzesz” jest interesującym thrillerem, podchodzącym pod kryminał. Akcja toczy się w Warszawie. Główna bohaterka, czyli Julita Wójcicka, mierzy się z zadaniem napisania artykułu o wypadku znanego aktora Ryszarda Buczka. Jako dziennikarka portalu plotkarskiego drąży dany temat. W międzyczasie ujawniają coraz to nowe fakty dotyczące tej sprawy. W końcu naszą bohaterkę nachodzą wątpliwości czy na pewno to był wypadek. Podejmuje się prowadzenia śledztwa na własną rękę. Niedoświadczenie młodej dziennikarki i brak świadomości o niebezpieczeństwach czyhających w sieci internetowej pociągają za sobą inne wydarzenia mające wpływ na jej życie osobiste i zawodowe. Mimo wszystko Julita próbuje doprowadzić śledztwo do końca stawiając czoło atakowi hakera, który próbuje jej to uniemożliwić. Czy uda jej się doprowadzić śledztwo do końca? Kto przyczynił się do wypadku Ryszarda Buczka? 

Jak dla mnie książka jest bardzo wciągająca i ciężko jest się od niej oderwać. Ciekawa fabuła i sposób w jaki została napisana sprawiają, że książkę czyta się miło i przyjemnie. Mimo kryminalnego wątku istnieją śmieszne momenty w opisie niektórych sytuacji. Książka kierowana jest do osób, które mają styczność Internetem, czyli praktycznie do wszystkich. Opisuje różne zagrożenia, które mogą wyniknąć z nierozważnego korzystania z sieci. Może ona ostrzec wielu czytelników przed różnego rodzaju niebezpieczeństwami spowodowanymi jednym małym kliknięciem w podstępny link  hakera. Opisany w dokładny i prosty sposób mechanizm działania Internetu i komputera  pozwala lepiej poznać świat cyberprzestrzeni. Czytając dialogi Julity z Jankiem, dotyczące Internetu, zabezpieczeń w sieci i komputerów,  czułam się jakbym czytała szkolny podręcznik do informatyki tylko, że w ciekawszej i bardziej zrozumiałej wersji niż podręczniki, których używałam w szkole.

„Cokolwiek wybierzesz. Ukryta sieć 1”, czyli pierwsza część trylogii warta jest przeczytania. Ciekawe śledztwo dziennikarki Julity Wójcickiej, sprawia, że książkę czyta się lekko i przyjemnie, a opisane niebezpieczeństwa czyhające w sieci mogą być ostrzeżeniem dla każdego z nas. Na pewno sięgnę po kolejny tom trylogii, który jestem pewna, że będzie równie interesujący jak ten.


„Central Park” Guillaume Musso




Czy obudziliście się kiedyś na ławce w parku, skuci kajdankami z obcą osobą, w dodatku nie pamiętając jak się tam znaleźliście? Czytając „Central Park” Guillaume Musso można wyobrazić sobie jakie to uczucie i razem z bohaterami książki można przeżyć niezwykłą przygodę jaka im się przytrafiła. Do przeczytania książki zachęcił mnie ciekawy opis z tyłu okładki. Szereg intrygujących pytań jakie padają w opisie sprawiają, że nie można przejść obojętnie obok niej obojętnie.


Pewnego ranka w Central Parku Alice budzi się skuta kajdankami z obcym mężczyzną. Oboje nie wiedzą w jaki sposób znaleźli się na ławce w parku, ponieważ nie pamiętają  wydarzeń ostatniej nocy. Alice, sumienna i poważna policjantka przypomina sobie jedynie tylko to, że bawiła się z koleżankami na Polach Elizejskich. Podobnie jak Gabriel, czyli mężczyzna, z którym była skuta kajdankami, twierdzi, że grał poprzedniej nocy koncert jazzowy w jednym z dublińskich klubów.  Jak to możliwe, że w tak krótkim czasie znaleźli się w Nowym Jorku? Podobne pytania nasuwają się kiedy Alice, zauważa, że ma na sobie zakrwawioną koszulkę. Nie ma na sobie żadnych ran ale za to znajduje przy sobie pistolet z jednym wystrzelonym nabojem.  Lekko ranny jest  jedynie jej towarzysz Gabriel. W międzyczasie oboje znajdują na swoim ciele dziwne numery na różnych częściach ciała. Alice i Gabriel przez to, że są skuci kajdankami, są na siebie skazani więc szukają prawdy i rozwiązania całej sytuacji. Jest to bardzo trudne, ponieważ nasi bohaterowie nie mają przy sobie żadnych dokumentów ani telefonów. W międzyczasie poznajemy tragiczne wydarzenia mające miejsce w  przeszłości Alice i dowiadujemy się więcej  istotnych rzeczy na temat Gabriela. Kim naprawdę są nasi bohaterowie? Z jakimi problemami muszą się zmierzyć?

Książka „Central Park” na początku może wydawać się zwykłym thrillerem z elementami sensacji, jednak czytając dalej i pogłębiając się w treść można zauważyć, że jest to również powieść psychologiczna. Występujące w niej zwroty akcji i nieprzewidywalność sprawiają, że trudno się od niej oderwać. Narracja obejmuje wydarzenia mające miejsce w teraźniejszości oraz  z przeszłości Alice, które znacząco wpłynęły na jej życie  i ukształtowały charakter.  Według mnie zakończenie jest bardzo zaskakujące. Mimo wszystkich trudności jakie spotkały naszych bohaterów można powiedzieć, że książka kończy się dobrze. Bardzo podobały mi się cytaty znanych ludzi, które  znajdowały się na  początku każdego rozdziału.  Były one krótkie i jednocześnie zmuszały  do zastanowienia się nad swoim życiem. Krótkie rozdziały, a także przyjemny język i styl pisania autora sprawiają, że książkę czyta się szybko, można ją wręcz przeczytać w jeden dzień.  Powiedziałabym, że czytanie „Central Park” może być niebezpieczne, tak jak to było w moim przypadku, ponieważ opalając się w upalny dzień przeczytałam jednym tchem ponad 100 stron, co spowodowało „małe” oparzenia słoneczne. Mimo wszystko polecam przeczytać „Central Park” (oczywiście z rozwagą).

Książka „Central Park” na długo pozostaje w pamięci, dlatego warto ją przeczytać. Ze względu na język i styl pisania autora książkę czyta się szybko i przyjemnie.  Na pewno sięgnę po kolejne książki Guillaume Musso.

"Czarne nenufary" Michel Bussi



Początkowo moja przygoda z książkami wiązała się tylko z czytaniem lekkich powieści, najczęściej romansów. Kiedy wybierałam do czytania książkę „Czarne nenufary” kierowałam się wyglądem okładki. Bardzo spodobał mi się kwiatek we fioletowym odcieniu mieniący się brokatem, tym bardziej, że moim ulubionym kolorem jest fioletowy.  Francuski autor Michel Bussi nie był mi wcześniej znany, a treść z tyłu książki nie wskazywała na to, żeby to był thriller, czy kryminał. Jako fanka romansów byłam przekonana, że „Czarne nenufary” będzie przyjemną powieścią romantyczną, jednak miło się zaskoczyłam, ponieważ książka ta okazała się wciągającym kryminałem...

Akcja książki „Czarne nenufary” toczy się we francuskim miasteczku Giverny. W powieści występują trzy główne bohaterki, które bardzo różnią się od siebie. Łączy je jedno pragnienie. Każda z nich chce wyrwać się z tego miasta. Tak jak napisał autor na początku powieści: „W miasteczku żyły trzy kobiety. Pierwsza była zła, druga była kłamczuchą, trzecia była egoistką.  (…)Trzecia była najzdolniejsza, druga była najsprytniejsza, pierwsza była najbardziej zdeterminowana. Jak myślicie, której udało się uciec?”. Pierwszą z bohaterek jest stara, ponad osiemdziesięcioletnia kobieta, wdowa, mieszkająca w młynie, z którego ma dobry widok na miasto więc wie najlepiej co się w nim dzieje. Wszystko widzi i słyszy, a jednocześnie sama jest niezauważalna. Nic dziwnego, że ma ona dużą wiedzę na temat zbrodni mającej tam miejsce, o której dowiadujemy się już na początku powieści. W rzece zostają  odnalezione zwłoki okulisty Jerome’a Morvela, a także kartka z życzeniami urodzinowymi kierowanymi do jedenastoletniego dziecka, którą miał w kieszeni. Pierwszą podejrzaną jest żona ofiary, ponieważ wkrótce wychodzi na jaw, że okulista miał liczne kochanki. Jedną z domniemanych kochanek ofiary jest druga bohaterka powieści, czyli piękna trzydziestosześcioletnia nauczycielka Stephanie Dupain.  Jeden z inspektorów  prowadzący sprawę tego zabójstwa jest nią zauroczony, jednak kobieta jest mężatką. Inspektor nie ufa jej, ponieważ kobieta w jakimś stopniu zamieszana jest w sprawę zabójstwa Jerome’a.  W trakcie śledztwa inspektorzy natrafiają na pewien trop sprzed kilkudziesięciu lat mający związek z zabójstwem okulisty. Chodzi o ciało jedenastoletniego chłopca, które znaleziono w tym samym miejscu i z takimi samymi obrażeniami, co ciało Jerome’a. Trzecią bohaterką powieści, która ze względu na swój wiek również jest zamieszana w sprawę zabójstwa,  jest jedenastoletnia Fanette Morelle. Uczęszcza ona do miejscowej szkoły i posiada wielki talent malarski i w związku z tym postanawia wziąć udział w konkursie plastycznym. Pomaga jej w tym pewien kloszard, który nagle również zostaje zamordowany. Jaki związek z tymi morderstwami miała każda z kobiet?

Książka „Czarne nenufary” była dla mnie przełomowa, ponieważ po jej przeczytaniu zmienił się mój gust co do typów czytanych przeze mnie książek. Zaczęłam od tamtego czasu sięgać głównie po thrillery, kryminały, książki sensacyjne. Jednak jakiś mały pociąg do romansów gdzieś tam we mnie pozostał, więc jeszcze chętniej sięgam po thrillery, kryminały, sensacje z wątkami miłosnymi. Książka opowiada o losach trzech kobiet w różnym wieku, dlatego moim zdaniem kierowana jest do czytelników w różnym wieku. W ciekawy sposób jest prowadzona narracja. Poznajemy dokładnie punkt widzenia każdej bohaterki, szczególnie starej wdowy, która częściowo jest narratorem powieści. Opisy książki są ciekawe, szczególnie opis znalezienia ciała Jerome'a  w rzece, w którym autor porównuje krew ofiary do rozlanej czerwonej farby pochodzącej z palety malarza.  Zakończenie „Czarnych nenufar”  jest bardzo zaskakujące. Tylko jedna z głównych bohaterek, która trzyma nas ciągle w niepewności, wie jak wszystko się zakończy. Warto przeczytać tę książkę żeby także je poznać.

Każdemu polecam przeczytać „Czarne nenufary” nie tylko ze względu na zaskakujące zakończenie ale i na ciekawy sposób w jaki jest napisana. Sposób prowadzenia śledztwa, przez dwóch inspektorów sprawia, że trudno jest się od niej oderwać. Na pewno sięgnę po kolejną powieść tego autora.


„Osada” Anna Olszewska

Lubicie, kiedy akcja powieści rozgrywa się w górach? Ja uwielbiam, więc kiedy tylko nadarzyła się okazja, aby przeczytać kryminał, którego a...