"Bądź moim światłem" Agata Przybyłek

W końcu przyszła i na mnie pora, aby sięgnąć po świąteczną powieść, z co prawda jest już dawno po świętach, a śnieg już topnieje, ale lepiej późno niż wcale. Dla tych, którzy tęsknią za zimą, mam dzisiaj do zaprezentowania książkę z tą piękną śnieżną okładką,  jaką jest "Bądź moim światłem" Agaty Przybyłek.



"Bądź moim światłem" Agata Przybyłek

Pewnego listopadowego wieczora Magda wraca samotnie do mieszkania. Niestety w całej dzielnicy, z powodu awarii prądu, jest ciemno, a dziewczyna, tachając dwie ciężkie torby zakupów, nie ma nawet jak włączyć latarki w telefonie, który na dodatek jej się rozładował. Na szczęście z pomocą nadchodzi Michał, czyli przechodzący obok mężczyzna, który zaoferował się, że będzie oświetlał jej drogę, aby bezpiecznie dotarła do domu. Oboje podczas drogi spędzają miło czas, rozmawiając i tak jak już to w takich książkach bywa, zaczyna między nimi iskrzyć. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie pewien "szczegół"... Otóż w domu na Magdę czeka mąż. Małżeństwo to nie jest jednak idealne, gdyż na skutek pewnych zdarzeń w przeszłości oddalili się od siebie. Prawie nie rozmawiają ze sobą, lecz Magda, która ślubowała, wierność i miłość małżeńską ciągle jest przy nim i stara się jak może. Ma nadzieję, że będą jeszcze ze sobą szczęśliwi do momentu kolejnego spotkania Michała... a później jeszcze kilku kolejnych spotkań.... Dziewczyna ma poważny dylemat. Czy być lojalna wobec męża? Czy być szczęśliwa?


"Bądź moim światłem" Agata Przybyłek


W książce występuje narracja trzecioosobowa. Rozdziały napisane są przemiennie z punktu widzenia Magdy i Michała. Występują w nich także opowieści z przeszłości. Pozwalają one lepiej poznać bohaterów książki, ponieważ są w nich opisane losy, które na zawsze zmieniły ich życie. Akcja książki rozgrywa się w Gdańsku, a to oznacza, że można poczytać o pięknych nadmorskich krajobrazach zimą, które uwielbiam. Była też opisana scenka rozgrywająca się na molo w Brzeźnie, na którym osobiście kiedyś byłam i mogłam sobie przypomnieć, dzięki tej książce, jak tam jest pięknie. Jest to moja pierwsza przeczytana książka tej autorki i jestem nią miło zaskoczona, chociaż nie zapowiadała się na początku na taką... Rozpoczęła się bardzo banalnie, ponieważ bohaterowie od razu na siebie wpadli i zaraz zaiskrzyło, dopiero później pojawiły się wielkie dylematy i problemy. Ogólnie powieść tę czytało mi się bardzo szybko i przyjemnie, na końcu to już nie mogłam się od niej oderwać. Opisywała trudne wybory, których musiała dokonać Magda. Wstępowało również w tej książce dużo wzruszeń. Powieść ta może być również przestrogą dla niektórych, ponieważ czasami może być za późno na naprawę swoich błędów. Mimo tego, że książka ta bardzo mi się spodobała, czegoś mi zabrakło w zakończeniu... Być może ta zawiła historia i dylematy Magdy rozwiały się w bardzo szybkim tempie i jak dla mnie nie wszystkie sprawy zostały wyjaśnione do końca. Koniec książki nie był dla mnie do końca szczęśliwy, ale różnie go można odebrać, zależy to od tego, któremu z mężczyzn, między którymi wacha się nasza bohaterka, czytelnik kibicuje.


"Bądź moim światłem" Agata Przybyłek


"Bądź moim światłem" jest bardzo przyjemną powieścią obyczajową. Mimo, że jest ona zaliczana do powieści świątecznych, to mało ma ze świętami wspólnego. Jest w niej raczej dużo zimy, która ma miejsce na przełomie listopada i grudnia. Polecam tę książkę wszystkim, którzy chcą się zrelaksować i miło spędzić czas. Jestem pewna, że wciągnie ona każdego fana tego gatunku literackiego.


"Tatarka" Renata Kosin

Dzisiaj opowiem o książce, którą dostałam w prezencie imieninowym (który oczywiście sama sobie wybrałam), czyli o "Tatarce" Renaty Kosin. Do sięgnięcia po tę książkę zachęciła mnie piękna okładka, którą jak tylko zobaczyłam, stwierdziłam, że na pewno będzie ona bardzo przyjemna. Kiedy przeczytałam opis z tyłu okładki, tylko utwierdziłam się w tym przekonaniu. Tak więc nie pozostało mi nic jak tylko przeczytać, tę przyjemną i ciekawie zapowiadającą się książkę, na którą recenzję Was zapraszam!


"Tatarka" Renata Kosin

Akcja książki rozgrywa się głównie w podlaskich malowniczych Bujanach, gdzie Ksenia odpoczywa po ciężkiej sesji egzaminacyjnej i rozpoczyna długo wyczekiwane wakacje. Podczas odpoczynku towarzyszy jej wiele ciekawych atrakcji... Są one związane z rodzinnymi sekretami, które dziewczyna z pomocą matki Leny postanawia odkryć. Towarzyszy im również przy tym też starsza krewna Honorata. Podczas studenckich juwenaliów Ksenia przypadkiem poznaje ciemnookiego Tatara Emira, a później także jego rodzinę. Niestety nie każdemu z jego bliskich dziewczyna przypada do gustu. Okazuje się, że ma to związek z rodzinnymi tajemnicami przodków Kseni, które mają dużo wspólnego z tą tatarską rodziną. Dziewczyna za wszelką cenę chce odkryć te tajemnice. Czy warto grzebać w przeszłości, która może okazać się zbyt bolesna? Czy może lepiej żyć spokojnie w niewiedzy?


"Tatarka" Renata Kosin


W książce występuje narracja trzecioosobowa. Akcja rozgrywa się na początku upalnego lata (czyli w mojej ulubionej porze roku) w bardzo malowniczym kwiecistym miejscu. Czytając tę książkę mogłam zapomnieć o tej mroźnej zimie za oknem i dzięki temu przenieść się w wyobraźni w piękne ciepłe czerwcowe dni, w których ma miejsce noc świętojańska, a także sporządzanie smacznych konfitur z owoców dojrzewających w tym okresie. Styl pisania autorki jest bardzo przyjemny, powieść tę przeczytałam w 3-4 dni, pomimo 480 stron wydania kieszonkowego. W książce występuje wiele ciekawych postaci. Jedną z nich jest "babka", a raczej daleka krewna Kseni, czyli Honorata. Ma ona bardzo cięty język i mimo to, że myśli głównie o sobie, bardzo wzbudza sympatię. Zainteresowanie wzbudza również postać starej zielarki, dzięki której wiele można dowiedzieć się o ziołach, ich zastosowaniu, a także o słowiańskich wierzeniach. Dzięki tatarskiej fałdżejce można się dużo dowiedzieć o wielu tatarskich praktykach szamańskich stosowanych przez nią. Przy okazji można poznać tatarskie obyczaje i tradycje. Nie zabrakło również trochę historii, a dokładniej o opowieści za czasów króla Jana III Sobieskiego. W książce tej jest również  dużo miłości o różnych odcieniach.


"Tatarka" Renata Kosin


Podczas czytania coś zaczęło mi świtać... Postacie w książce i nazwisko autorki były tak jakby dla mnie znajome, jednak niemożliwe było to, żebym już kiedyś ją czytała. Nagle zorientowałam się, że mam w domu poprzednią część tego cyklu podlaskiego, czyli "Sekret zegarmistrza", którą przeczytałam pięć lat temu. Opowiadała ona również o rodzinnych sekretach i tak samo miło spędziłam przy niej czas. Bardzo się ucieszyłam z tego faktu, że posiadam pierwszą część tego cyklu, jednak żałowałam trochę, że wcześniej się o tym nie zorientowałam i nie przypomniałam sobie losów bohaterów z poprzedniej części. Jednak mimo to fabuła była dla mnie zrozumiała, bo co nieco zaczęłam sobie przypominać w trakcie czytania. Myślę, że nic się nie stanie jeśli zacznie się tę serię czytać od drugiego tomu (choć lepiej by było zacząć od pierwszego).


"Tatarka" Renata Kosin

"Tatarka" jest bardzo przyjemną powieścią obyczajową, z której można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy i przy okazji miło spędzić czas. Mimo wielu szczegółowych opisów w ogóle nie wieje nudą. Polecam tę książkę wszystkim fanom tego gatunku literackiego oraz osobom, których męczy już ta zima za oknem i chciałyby się przenieść w wyobraźni do pięknego czerwcowego lata.


"Potwory" Anna Potyra

Dzisiaj opowiem o książce, którą już od jakiegoś czasu miałam ochotę przeczytać, bo zachęciła mnie do niej nie jedna pozytywna recenzja. Na szczęście stało się to możliwe, a to za sprawą wygranej w konkursie na blogu kryminał na talerzu Bardzo dziękuję za wygraną, dzięki której miałam okazję przeczytać tę książkę, a także zrecenzować ją. Tak więc zapraszam do czytania.


"Potwory" Anna Potyra

Pewnego dnia w warszawskim lasku miejskim zostały odnalezione zwłoki, które należą do młodej kobiety. Wkrótce okazuje się, że jest ona, a raczej była gwiazdą polskiej sceny operowej. Kto mógł zamordować tę piękną i utalentowaną kobietę, skoro nie miała wrogów, a ze wszystkimi utrzymywała dobre relacje? Patrząc na brutalnie zmasakrowane ciało, jedynie nasuwa się myśl, że mogłaby to być tylko osoba, którą kierowała nienawiść. Wokół sprawy tego zabójstwa prowadzone jest śledztwo. Jednym z policjantów biorących udział w tej sprawie jest komisarz Adam Lorenz. Niestety z powodów dyscyplinarnych został on odsunięty od obowiązków służbowych. Mimo to postanawia poprowadzić własne śledztwo, w tej sprawie, z tego powodu że sprawa tego morderstwa, a także innych powiązanych z nim zdarzeń, bardzo go intrygują. Do czego zaprowadzi komisarza Adama Lorenza to śledztwo? 



"Potwory" Anna Potyra

"Potwory" jest to druga część cyklu o komisarzu Adamie Lorenzie (znowu rozpoczęłam czytać serię od drugiego tomu). Rozpoczęcie tego cyklu od drugiej części na szczęście nie stanowiło dla mnie problemu w zrozumieniu fabuły. W książce występuje narracja trzecioosobowa. Rozdziały są raczej długie, ale nie przeszkadzało mi to w czytaniu, bo nim się spostrzegłam, czytałam już jego ostatnią stronę. Ogólnie styl pisania autorki jest bardzo przyjemny, bo książkę, pomimo tego, że jest kryminałem, czytało mi się lekko i szybko. Oprócz sprawy zamordowanej kobiety, wokół której toczyło się śledztwo, nie zabrakło też wielu innych wątków i problemów psychologicznych. Jednym z nich jest problem pedofilii, a szczególnie jej wpływ na psychikę wykorzystywanych dzieci, które może tylko uratować opieka psychologiczna. Zostało również opisane zjawisko poliamorii, które nie jest zbyt popularne ani akceptowane przez większość ludzi. Nie zabrakło także zazdrości, która prowadziła do poważnych czynów oraz rodzicielskiej miłości, która dla dobra dzieci jest zdolna do wszystkiego. Książka ta zaskakuje do ostatnich stron, bardzo długo nie mogłam się domyślić, kto stoi za zabójstwem kobiety znalezionej w lesie oraz do innych brutalnych czynów...


"Potwory" Anna Potyra

"Potwory" to bardzo dobry kryminał, od którego trudno mi było się oderwać. Patrząc na okładkę, obawiałam się trochę, że będzie dla mnie zbyt brutalny, ale nic z tych rzeczy. Pod względem drastyczności, jak dla mnie był w sam raz. Bardzo się cieszę, że miałam okazję przeczytać tę książkę i polecam ją osobom, które mają ochotę na wciągający kryminał, który na długo pozostanie w pamięci.


"Porachunki. Grzechy mafii" Magdalena Winnicka

Już od jakiegoś czasu chodziły za mną romanse mafijne. Z tego właśnie powodu, kiedy nadarzyła się okazja sięgnęłam po serię "Grzechy mafii". Co prawda, rozpoczęłam ją od drugiego tomu, ale to nic, zaryzykowałam i teraz zamierzam podzielić się w Wami moją recenzją romansu "Porachunku. Grzechy mafii" Magdaleny Winnickiej.


"Porachunki. Grzechy mafii" Magdalena Winnicka


Felicja przeżyła tragiczny wypadek. Po prawie miesiącu budzi się ze śpiączki i niestety niczego nie pamięta... Nawet silnego i gorącego uczucia, jakie łączyło ją z jej mężem Aleksandrem. W pierwszych dniach po przebudzeniu kobieta nie wie, kim jest Aleksander. Czy może jest lekarzem? Czy może chłopakiem jej przyjaciółki? A może jeszcze kimś innym? Mężczyzna opiekuje się chorą żoną i robi wszystko, aby Felicja pokochała go na nowo. Niestety wraz z jej pamięcią ginie również też uczucie. Felicja jest pusta w środku i nie czuje nic. Nagle poznaje przystojnego i zabawnego Artura, przy którym czuje się szczęśliwa. Aleksander, który jest równie przystojnym i jednocześnie niebezpiecznym mężczyzną, nadal nie odpuszcza... W międzyczasie robi się głośno o książce "Konstandin. Grzechy mafii", która opowiada o dowodach obciążających niebezpieczną grupę gangsterską. Bohaterzy książki, czyli Victor, Konstandin i Alicja są tropieni przez policje. Kim tak naprawdę są ci bohaterzy? Czy Felicja odzyska pamięć i dawne uczucie do Aleksandra?


"Porachunki. Grzechy mafii" Magdalena Winnicka


W Książce występuje narracja pierwszoosobowa. Rozpoczyna się ona prologiem, a kończy epilogiem. Rozdziały zatytułowane są: "Ona" i "On", tak więc można się domyślić, że napisane są one z punktu widzenia Felicji i Aleksandra. Styl pisania autorki jest przyjemny, dzięki temu szybko czyta się tę książkę. Bohaterowie czasami prowadzili ze sobą zabawne dialogi, nie zabrakło również ciętego języka. Czasami przypominała mi ona bardziej melodramat niż romans, ze względu na tragiczny stan Felicji, w jakim się znalazła po wypadku. Jak przystało na ten gatunek literacki, nie zabrakło scenek tych erotycznych, ani też drastycznych. Myślę, że jest to jedna z tych serii, które warto rozpocząć od pierwszego tomu, bo akcja, która nawiązywała do poprzedniej części, początkowo wydawała się dla mnie niejasna i trudno mi się było w niej połapać. W książce występują zwroty akcji, jest dużo emocji, a jej koniec jest otwarty.

"Porachunki. Grzechy mafii" Magdalena Winnicka


"Porachunki. Grzechy mafii". Jest bardzo przyjemnym i jednocześnie momentami drastycznym romansem. Jednak aż na tyle nie urzekła mnie ta książka, żebym miała cofać się do pierwszego tomu. Mogę jedynie powiedzieć, że na pewno sięgnę po trzeci tom (o ile się pojawi), ponieważ otwarty koniec nie daje mi spokoju. Jeśli ktoś lubi tego typu książki, to bardzo ją polecam (jednak proponuję zacząć tę serię od pierwszego tomu).





„Osada” Anna Olszewska

Lubicie, kiedy akcja powieści rozgrywa się w górach? Ja uwielbiam, więc kiedy tylko nadarzyła się okazja, aby przeczytać kryminał, którego a...