„Zima w Małej Przytulniej” Magdalena Witkiewicz

Ile już świątecznych książek macie za sobą? Ja właśnie mam na koncie pierwszą i jest nią „Zima w Małej Przytulniej” Magdaleny Witkiewicz. Sięgnęłam po nią, bo chciałam w tym roku rozpocząć maraton książek świątecznych od powieści, która na pewno mi się spodoba. Tym właśnie sposobem wybrałam powieść autorki, po której książki zawsze sięgałam w ciemno, bo uwielbiam jej twórczość. Tak więc zapraszam na recenzję tej pięknej świątecznej książki!


„Zima w Małej Przytulniej” Magdalena Witkiewicz
W miejscowości Mała Przytulna panuje piękna mroźna zima. Przed domem Gabrysi stoi przystrojona choinka rozświetlająca ogród przez cały rok. Zagraniczni goście postanowili odwiedzić tę małą miejscowość, dzięki czemu na jej ulicach można usłyszeć język Balzaca, który przez kłótnie francuskich przybyszów, został wzbogacony o niecenzuralne słowa. Mimo wszystko wokół mieszkańców Małej Przytulniej (i tych starszych i młodszych) rozkwita miłość. Jak dalej potoczą się losy mieszkańców tej małej miejscowości podczas pięknej zimy, kiedy Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami?

„Zima w Małej Przytulniej” Magdalena Witkiewicz
W książce narracja prowadzona jest w pierwszej osobie. Na samym początku znajduje się spis postaci, których z początku może się wydawać za dużo. Każdy z nich ma inną osobowość, ale nikt nie jest sobie obcy, bo akcja w książce dzieje się w małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą. Rozdziały są krótkie i są one zatytułowane imionami bohaterów, o których jest dany wątek. Oprócz tego, przed przeczytaniem każdego rozdziału, znajdują się ciekawostki historyczne, legendy oraz tradycje wigilijne przeróżnych krajów. Niektóre z nich wydawały się bardzo interesujące, inne dziwaczne, a jeszcze inne piękne, szczególnie legenda o biednej Ukraince, która nie miała pieniędzy na to, aby przystroić swoją choinkę, jednak na drugi dzień zobaczyła ją pięknie ozdobioną pajęczynami. Dlatego też do dzisiaj w tym kraju wiesza się na choinkach pajęczyny. Muszę jeszcze wspomnieć, że książka ta jest pięknie wydana, oprócz bardzo ładnej świątecznej okładki, ma w środku równie ładne świąteczne rysunki, które umilają czytanie i tworzą przyjemną świąteczną atmosferę.

Teraz skupmy się na fabule książki. Jak już wspomniałam wcześniej, akcja dzieje się w małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają. Ludzie tam są wobec siebie bardzo życzliwi, nawet jeśli z początku wydają się gburowaci. Jest to wielowątkowa powieść, w której występują wątki miłosne. Najbardziej spodobał mi się ten o starszej pani, która na Facebooku odnalazła swoją miłość z przeszłości. Są też wątki przyjaźni przeróżnych osób, tych, którzy przyjaźnią się od lat oraz tych, którzy dopiero zaczynają się ze sobą przyjaźnić. W książce tej jest wiele dialogów, które zawierają mnóstwo mądrości życiowych. Niektóre z nich są zabawne, szczególnie te z udziałem trzech starszych pań bibliotekarek. Najbardziej podobały mi się monologi małej, ale jak na swój wiek bardzo mądrej Gabrysi, która przychodziła na pocztę wspólnie „pomilczeć” z pracującym tam panem, którego nazywano „Mrukiem”.

„Zima w Małej Przytulniej” Magdalena Witkiewicz
„Zima w Małej Przytulniej” jest piękną, przyjemną świąteczną powieścią, w której znajdziecie wątki miłosne oraz przyjaźni. Ze względu na przyjemny i czasem zabawny styl pisania autorki, książkę tę czyta się błyskawicznie! Oprócz tego, podczas tej lektury można się zrelaksować i poczuć klimat Świąt, które są już coraz bliżej. Bardzo polecam tę książkę każdemu i gwarancję Wam, że miło spędzicie z nią czas! Na koniec muszę dodać, „Zima w Małej Przytulniej” jest trzecią częścią serii „Mała Przytulna”, a nieznajomość poprzednich części nie stanowi problemu w zrozumieniu fabuły.

„W szponach” Izabela Janiszewska

Czy przy wyborze książek kierujecie się opiniami innych? Ja czasami tak i dlatego do sięgnięcia po thriller „W szponach” Izabeli Janiszewskiej zachęciło nie wiele pozytywnych opinii dotyczących tej książki. Czy po przeczytaniu jej, podzielam ten zachwyt? Czy jednak według mnie jest on wyolbrzymiony? Zapraszam na recenzję!



„W szponach” Izabela Janiszewska
Julia, po stracie męża, wraz ze swoim sześcioletnim synem Beniaminem przeprowadza się do domu na przedmieściach. W nowym miejscu Beniamin zyskuje tajemniczego przyjaciela, który z początku wydaje się być wytworem wyobraźni chłopca. Z czasem ich niewinne zabawy prowadzą do serii przerażających zdarzeń, które budzą wątpliwość na temat tego, czy tajemniczy przyjaciel Beniamina, jest na pewno jego wytworem wyobraźni, czy jednak zwyczajnym człowiekiem z krwi i kości. Kim tak naprawdę jest jego przyjaciel i czemu przyjaźni się z synem Julii? Co z tą całą sytuacją ma wspólnego skrzywdzona wiele lat temu nastoletnia Hela, której ojciec postanowił wymierzyć sprawiedliwość tym, którzy ją okrutnie skrzywdzili?


„W szponach” Izabela Janiszewska
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są krótkie, więc szybko się ją czyta. Występują dwie płaszczyzny czasowe, tak więc akcja dzieje się przemiennie w przeszłości mającej miejsce w 1996 roku oraz w teraźniejszości, czyli w 2019 roku. Te dalsze czasy opisują losy Jakuba, czyli ojca skrzywdzonej Heli, a w tych teraźniejszych występuje Julia wraz ze swoim synem. Obie płaszczyzny czasowe czytałam z wielkim zainteresowaniem. Momentami towarzyszyło mi napięcie, i niepokój. Thriller ten był dla mnie mega wciągający, bo kiedy skończyłam czytać jeden rozdział, zaraz musiałam zacząć kolejny. W książce tej głównym motywem jest chęć zemsty i towarzyszący mu gniew. Bohaterowie, za wyrządzone krzywdy swoim najbliższym, starają się wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę. Z czasem jedna tragedia pociągała za sobą kolejne, tak więc, podczas czytania robiło się coraz ciekawiej. Czytając tę książkę, doszłam do wniosku, że nie warto się mścić, bo zemsta niesie za sobą różne nieprzyjemne konsekwencje, przez co można zaszkodzić samemu sobie.


„W szponach” Izabela Janiszewska
„W szponach” jest bardzo wciągającym thrillerem, który trzyma w napięciu i zaskakuje. Tak więc zgadzam się z wieloma pozytywnymi opiniami na jej temat tej książki, bo dawno nie czytałam tak dobrego thrillera. Jeśli lubicie w książkach motyw zemsty lub gniewu, jeśli lubicie, kiedy przeszłość przeplata się z teraźniejszością i ogólnie jeśli szukacie lektury, która Was pochłonie i dzięki niej zapomnicie o bożym świecie, to konieczne przeczytajcie ten thriller!




„Dzieci cienia” Kinga Dańko

Czy sięgacie po książki, w których opisany jest problem z alkoholem? Ja bardzo rzadko, ale jak już jakaś powieść tego typu wpadnie w moje ręce, to zawsze potrafi mnie ona bardzo zainteresować. Czy tak samo było w przypadku „Dzieci cienia” Kingi Dańko? Zapraszam na recenzję!


Monika, czyli matka Pawła i Jeremiasza od wielu lat zmaga się z uzależnieniem od alkoholu. Nie zdaje sobie z tego sprawy, że popełniane przez nią błędy, do których doprowadził alkohol, odbijają się na życiu jej oraz jej dzieci. Chłopcy widzą dokładnie, do czego prowadzi uzależnienie ich matki. Kiedy już są dorośli, ich przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, przez co nie mogą oni normalnie ułożyć sobie życia. Czy uda im się pogodzić z przeszłością i zacząć żyć normalnie?

W książce występują trzy płaszczyzny czasowe. Rozdziały są długie oraz są one napisane przemiennie z punktu widzenia trzech osób, tak więc ogólnie narracja prowadzona jest w pierwszej osobie. Rozdział zatytułowany "Ja" opisuje dialog dwóch kobiet. Z tej rozmowy dowiadujemy się tego jak wygląda życie uzależnionej od alkoholu osoby z punktu widzenia jej matki. Zawiera on wiele szokujących dla mnie opisów związanych z bezradnością bliskiej osoby, która stara się pomóc swojemu uzależnionemu dziecku. Z kolei rozdział zatytułowany "On" napisany jest z punktu widzenia dziecka uzależnionej od alkoholu Moniki. W tym rozdziale jest on już dorosłym mężczyzną, który pomimo swojej ciężkiej przeszłości stara się jakoś żyć. Dla mnie były do bardzo smutne rozdziały o mężczyźnie, którego życie nie ma sensu. Najciekawszy, najbardziej szokujący i jednocześnie wstrząsający był dla mnie rozdział napisany z punktu widzenia Moniki zatytułowany "Ona". W tym rozdziale została dokładnie i bardzo obrazowo przedstawiona postać, która jest uzasadniona on alkoholu. Czytając o jej losach, można dowiedzieć się, co tak naprawdę czuje osoba mająca opisany problem. Niby była ona dobrym człowiekiem, kochała swoje dzieci, jednak sama nie miała szczęśliwego życia, a jej problemy doprowadziły do uzależnienia od alkoholu. Tym sposobem, to on był dla niej najważniejszy, a z czasem stał się ważniejszy nawet od swoich dzieci. Najgorsze w tym wszystkim było to, że nie zdawała ona sobie z tego sprawy, że ma poważny problem, który prowadził do rozpadu jej rodziny. Ogólnie wszystkie rozdziały były bardzo interesujące, czytając długie przemyślenia bohaterów, można dokładnie poznać ich myśli, emocje oraz zrozumieć ich postępowanie w późniejszym życiu.

„Dzieci Cienia” jest smutną i wstrząsającą książką, która opisuje poważny problem, jakim jest uzależnienie od alkoholu samej uzależnionej osoby oraz to, jak ten problem odbija się na jej rodzinie. Nie żałuję, że przeczytałam tę książkę, bo potrafiła mnie mocno wciągnąć, a długie rozdziały i występujące w niej długie opisy bardzo mnie interesowały. Po przeczytaniu tej powieści sam nasuwa się wniosek, że zawsze można zacząć normalnie i szczęśliwie żyć, jeśli pogodzimy się ze swoją przeszłością, której i tak nie zmienimy i wybaczymy wszystkim, którzy ją tworzyli. Tak więc nie będę Was namawiać, ani zniechęcać do przeczytania tej książki, bo porusza ona trudny temat, który może bardzo was zszokować, ale też zainteresować.

„Moc przebudzenia” Pema Chödrön

Lubicie czytać poradniki, które poruszają poważne i trudne tematy? Mnie trochę przerażają i pewnie nie sięgnęłabym po „Moc przebudzenia”, którego autorką jest buddyjska mniszka Pema Chödrön, gdyby nie piękna okładka w twardej oprawie. O czym jest ta książka i co opisuje? Zapraszam na recenzję!


„Moc przebudzenia” Pema Chödrön
Książka ta opisuje kurs życia i odchodzenia. Próbuje uświadomić nam, że wszelkie zakończenia zdarzają się w każdej chwili, a każdy koniec zapowiada nowy początek. Opisane są w niej mądrości, dzięki którym można żyć z radością i współczuciem pomimo niepewności, a także akceptować nowe początki. Z pomocą opisanych w niej zagadnień można również z ciekawością i otwartością przygotować się do odejścia. W tej książce zostały również przedstawione praktyczne metody, które mogą przekształcić w ścieżkę przebudzenia i miłości najtrudniejsze życiowe emocje związane ze zmianami i niepewnością. Poradnik ten mówi również o tym, że im więcej wolności odnajdzie się w naszych sercach i umysłach, tym mniejsze będą obawy podczas umierania oraz śmierci.

„Moc przebudzenia” Pema Chödrön
Poradnik ten nie należy do łatwych, bo opisuje on proces umierania i śmierci. Jest w nim wiele nieznanych mi wcześniej zagadnień, które na początku książki zostały dokładnie objaśnione. Momentami potrafił mnie zainteresować, jednak ze względu na trudną tematykę czasami był dla mnie niezrozumiały. Czytało mi się go szybko, bo występują w nim krótkie rozdziały i duże odstępy między akapitami. Oprócz tego spodobały mi się zawarte na końcu tej książki załączniki, które zawierają takie ciekawe rzeczy jak technika medytacji, praktyka tonglen, pięć rodzin buddów oraz tabelę opisującą etapy rozpuszczania lub literaturę, którą warto przeczytać, aby poszerzyć swoją wiedzę na temat zagadnień opisanych w tej książce.

„Moc przebudzenia” Pema Chödrön
„Moc przebudzenia” jest bardzo ciekawym poradnikiem, innym niż te, w które zazwyczaj się zaczytuję, bo opisuje on procesy związane z umieraniem i śmiercią, tak jak mówi jego podtytuł: „Jak żyjemy, tak odchodzimy”. Myślę, że książka ta może pomóc tym, którzy czują, że ich śmierć jest blisko, którzy zmagają się ze stratą bliskiej osoby lub tym, którzy szukają pomocy w procesie umierania kogoś bliskiego. Na koniec mogę powiedzieć, że poradnik ten dostarczył mi wielu ciekawych informacji na temat tybetańskiego systemu wierzeń, które przynoszą ukojenie podczas wszelkich zakończeń.

„Wprost w Twoje ramiona” Ewa Sobel

Lubicie zawiłe, pełne emocji historie miłosne, które dostarczają dużo wrażeń? Jeśli tak, to z pewnością zainteresuje Was powieść „Wprost w Twoje ramiona” Ewy Sobel. Jeśli jesteście ciekawi więcej na temat tej książki, to zapraszam na recenzję!



„Wprost w Twoje ramiona” Ewa Sobel
Emilia Ochojska jest jedną z najbardziej utalentowanych pisarek swojego pokolenia. Niczego jej nie brakuje, ma sławę, pieniądze i kochającego partnera. Co zatem sprawiło, że w dniu swojego ślubu z Mateuszem, którego kocha, ucieka z kościoła i tym samym przerywa ceremonię ślubną? Okazuje się, że ma ona wielki problem, przez który posunęła się do tak radykalnego kroku. Wydaje się, że nie ma on rozwiązania do czasu aż przyrodni brat jej niedoszłego męża, czyli Patryk składa Emilii propozycję nie do odrzucenia. Oboje mają różne charaktery, jednak mimo to, decydują się dzielić ze sobą sekret, który nie może wyjść na jaw. Jak skrywana tajemnica wpłynie na relacje Emilii i Patryka? Jak daleko posuną się do tego, aby ich sekret nie wyszedł na jaw?

„Wprost w Twoje ramiona” Ewa Sobel
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są dość długie, ale mimo to powieść tę szybko się czyta. Przeczytałam ją w jeden dzień, bo nie mogłam się od niej oderwać. Przyjemny styl pisania autorki sprawił, że miło spędziłam z tą książką czas. Fabuła bardzo mnie zainteresowała, bo jest w niej motyw kłamstwa oraz wiele emocji. Oprócz tego występują też sekrety, tajemnice, intrygi, czyli wszystko to, co w książkach lubię. Jak przystało na romans, nie mogło oczywiście zabraknąć wątków miłosnych. Związane one były z ciężkim wyborem między dwoma mężczyznami oraz ze zwrotami akcji, raz kibicowałam Mateuszowi, a raz jego rywalowi. Ogólnie cała historia opisana w książce jest zawiła, ale mimo to potrafiła mnie zainteresować. Podczas czytania nie było czasu na nudę, bo zawsze coś się działo.

„Wprost w Twoje ramiona” Ewa Sobel
„Wprost w Twoje ramiona” jak dla mnie jest zawiłym i zaskakującym romansem, z którym można miło spędzić czas. Dostarczył mi on niezapomnianych wrażeń i emocji. Jeśli lubicie skomplikowane historie, zwroty akcji i wątki miłosne, którym towarzyszą sekrety i ciężkie wybory, to ta książka będzie dla Was w sam raz.

"Niepokój, lęk, wstyd" Harriet Lerner

Dzisiaj zapraszam Was na recenzję ostatnio przeczytanego przeze mnie poradnika, jakim jest "Niepokój, lęk, wstyd", którego autorką jest Harriet Lerner. Co dokładnie on opisuje? Czy zdoła pomóc takim wstydziochom jak ja? Zapraszam na recenzję!


"Niepokój, lęk, wstyd" Harriet Lerner 
Książka ta opisuje trzy kluczowe emocje, jakimi są: niepokój, strach i wstyd. Według autorki napędzają one nieszczęście w naszym życiu i towarzyszącą wtedy, gdy dojdzie tragedii albo problemów, dlatego warto nauczyć się z nimi żyć. Niezauważalnie lub znienacka zawsze wkracza lęk, a niepokój i strach odbierają nam radość życia. Autorka, opisując życiowe przypadki, uświadamia nam, co możemy zrobić, aby poradzić sobie z tymi emocjami, ponieważ żaden człowiek nie jest w pełni na nie w odporny. Nie można ich unikać, dlatego należy nauczyć się we właściwy sposób na nie reagować.

Tak więc, z tego poradnika można dowiedzieć się tego, jak radzić sobie ze strachem i lękiem towarzyszącym nam w codziennym życiu. Książka ta wyjaśnia to, czym jest wstyd i czemu tak rzadko o nim mówimy. Można dowiedzieć się z niej również tego, jak zachować spokój i jasność umysłu pracując w niespokojnym i stresującym miejscu pracy. Poza tym poradnik ten wyjaśnia, dlaczego warto pracować z trudnymi emocjami w czasie choroby lub straty, a także kiedy pozytywne myślenie pomaga, a kiedy może zaszkodzić.

"Niepokój, lęk, wstyd" Harriet Lerner 
Książka ta dzieli się na kilka rozdziałów, które opisują te tytułowe trudne emocje, czyli niepokój, lęk i wstyd. Zostały one bardzo dokładnie opisane, szczególnie to, skąd się biorą, jakie jest ich źródło. Jednak według mnie za słabo było opisane to, jak sobie z nimi radzić, bo żadne rady opisane przez autorkę jakoś szczególnie nie zapadły mi w pamięci. Za to podobały mi się w tej książce opisane historie kobiet i mężczyzn, którzy zmagali się z tymi trudnymi emocjami. Historie te potrafiły mnie zaciekawić, bo na ich przykładach bardzo dokładnie został opisany niepokój, lęk oraz wstyd.

"Niepokój, lęk, wstyd" Harriet Lerner 
"Niepokój, lęk, wstyd" jest poradnikiem, który swoimi radami jednym może pomóc, drugim nie. Dla mnie była ciekawa książka, z której można dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy o niepokoju, lęku i wstydzie. Jakoś szczególnie nie wpłynęła ona na moje życie, ale nie żałuję, że ją przeczytałam. Cieszę się, że dzięki niej dowiedziałam się więcej o tych trudnych, towarzyszących nam emocjach.

"Wróć do mnie" Małgorzata Mikos

Dzisiaj przedstawię Wam powieść, która nie należy do wesołych, bo opowiada o losach ludzi, którym przyszło żyć w czasie Drugiej Wojny Światowej. Bardzo lubię takie książki, bo, mimo że są smutne, to skrywają też piękne historie. Zobaczmy zatem jaką historie opisuje oparta na prawdziwych wydarzeniach powieść "Wróć do mnie" Małgorzaty Mikos.


"Wróć do mnie" Małgorzata Mikos 
Pewnego dnia Beata, Adam i Szymon, którzy są trójką przyjaciół, postanawiają przyjechać do małej miejscowości pod Lwowem w celu poznania przeszłości swoich przodków. Przyjeżdżając tam pierwszy raz, mają oni różne oczekiwania oraz cel podróży. Spotykają w tym miejscu Helenę, czyli starszą kobietę, która znała ich przodków. Od razu jak zobaczyła Beatę, Adama i Szymona, dostrzegła podobieństwo do swoich przyjaciół, z którymi przyjaźniła się w dawnych latach. Okazuje się, że ta starsza kobieta wiele wie o przodkach trójki przyjaciół. Jak wojna wpłynęła na ich losy? Jakie wspomnienia ma z nimi Helena?

"Wróć do mnie" Małgorzata Mikos 
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są dość krótkie, więc ogólnie szybko się ją czyta. Występują w niej dwie płaszczyzny czasowe, czyli są to czasy współczesne oraz dawne czasy mające miejsce podczas Drugiej Wojny Światowej. Książka w większości opisuje te dawne czasy, o których Helena opowiadała Beacie, Szymonowi i Adamowi. Tak więc jest w niej dużo wspomnień, szczególnie tych bolesnych. Podczas czytania można spotkać dramatyczne i drastyczne scenki związane ze śmiercią niewinnych ludzi, w tym młodych osób, którym nie udało się przeżyć, a ci, którzy przeżyli nie byli już takimi samymi ludźmi jak przedtem. Ten ciężki czas wojenny został wzbogacony o wątki przyjaźni i miłości. Nie zabrakło też odwagi, jaką musieli wykazać się ludzie żyjący w tych ciężkich czasach i nadziei na to, że w końcu wszystko wróci do normy. Ogólnie historia opisana w książce pokazuje to, jak dla jej bohaterów ważna jest przeszłość, która ma duże znaczenie w teraźniejszości.

"Wróć do mnie" Małgorzata Mikos 
"Wróć do mnie" jest ciekawą, wstrząsającą i jednocześnie wzruszającą powieścią opisującą ciężkie czasy związane z Drugą Wojną Światową. Jest ona zainspirowana prawdziwą historią oraz opisuje realny obraz życia ludzi w tych ciężkich czasach. Bardzo polecam Wam tę książkę, jeśli lubicie takie historie, bo dostarcza ona wielu emocji, które z pewnością zostaną z Wami na długo.

„Zima w Małej Przytulniej” Magdalena Witkiewicz

Ile już świątecznych książek macie za sobą? Ja właśnie mam na koncie pierwszą i jest nią „Zima w Małej Przytulniej” Magdaleny Witkiewicz. Si...