„Jednorożec” Rafał Glina

Lubicie jednorożce? Ja nawet lubię, bo zawsze kojarzyły mi się z przyjemnymi konikami z bajek, tak więc, kiedy nadarzyła się okazja, aby przeczytać kryminał pod tytułem „Jednorożec” Rafała Gliny, pomyślałam, że to musi być mocna książka skrywająca ciekawą historię! Czy miałam rację? Zapraszam na recenzję!


„Jednorożec” Rafał Glina
Pewnego dnia, w Suchaniu, czyli małym miasteczku położonym w województwie zachodniopomorskim, zostaje uduszona kobieta. Dochodzenie w tej sprawie przejmuje podkomisarz Okoński, który niestety nie ma łatwego zadania... Okazuję się, że podejrzani o zabójstwo mają alibi, a zeznania świadków nie ułatwiają śledztwa. W dodatku morderca nie pozostawia po sobie żadnych śladów, z wyjątkiem włosa. Z czasem w podobny sposób ginie kolejna kobieta, a później jeszcze kolejna. Każda z nich zostaje uduszona i okaleczona, a na miejscu zbrodni zostaje zostawiony włos. W dodatku każda z nich ma na imię Katarzyna... Kto i dlaczego morduje te kobiety? Czy Okońskiemu uda się rozwikłać tę zagadkę?

„Jednorożec” Rafał Glina
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są dość długie, bo dzielą się na cztery tygodnie, jednak każdy z nich ma swój podrozdział opisujący kolejny dzień. Książka ta szybko mnie wciągnęła, pomysł na mordowanie ofiar był według mnie bardzo ciekawy mimo drastycznych opisów. Śledztwo, które z początku przynosiło marne skutki, opisane zostało bardzo interesująco. Było w nim dużo mylnych tropów i zwrotów akcji. Tak więc, w książce tej dużo się dzieje. Długo nie mogłam się domyślić, kto jest mordercą. Oprócz tego bardzo też zaciekawiło mnie opisanie zachowanie zabójcy z psychologicznego punktu widzenia i tym sposobem dowiedziałam się z tego kryminału, czym jest derealizacja i depersonalizacja. Tak więc, dzięki tej książce można poznać nie tylko mocną i wciągającą kryminalną historię, ale i można dowolnie się wielu ciekawych rzeczy.

„Jednorożec” Rafał Glina
„Jednorożec” jest świetnym kryminałem, z którym bardzo fajnie spędziłam czas podczas opalania. Wciągnął mnie do tego stopnia, że trochę spiekłam się na słońcu, ale było warto. Dlatego też bardzo polecam Wam tę książkę, jeśli chcecie poznać ciekawą historię opisującą trudne do rozwiązania śledztwo, podczas którego nie ma czasu na nudę!

24 komentarze:

  1. Lubię jednorożce i kryminały... Trochę skojarzyła mi się treść z "Milczeniem owiec", ale tylko trochę. Dobrego maja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie skojarzenie nie przyszło mi do głowy😊 dziękuję i również życzę miłego maja 😊

      Usuń
  2. U mnie dobre kryminał zawsze w cenie. Zapisałam sobie tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Martynka myślę, że książka jest naprawdę interesująca. Przyznam Ci się, że takie zawiłe sprawy są związane z moim regionem. W moim powiecie, jakieś 20 kilometrów ode mnie 20 kilka lat temu zamordowana została brutalnie młodziutka dziewczyna i sprawa po dziś dzień jest nierozwiązana i pełna tajemnic. W związku z tą sprawą było później kilka innych niewyjaśnionych śmierci...
    Martyna pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To straszne ☹️ niestety podobne historie zdarzają się też w prawdziwym życiu. Pozdrawiam 😊

      Usuń
  4. Gracias por la reseña. Tomó nota. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam tą miejscowość! Wydaje się, że jest to interesujący kryminał

    OdpowiedzUsuń
  6. O proszę, zapowiada się ciekawy kryminał. A tych nigdy sobie nie odmawiam 😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda sobie odmówić tak ciekawego kryminału 😀

      Usuń
  7. The book looks interesting and especially exciting.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz słyszę o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie dlatego, że to nowość wydawnicza 🙂

      Usuń
  9. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Może to dlatego, że rzadko czytuję kryminały.

    OdpowiedzUsuń
  10. Historia mogłaby mnie porwać. Też pewnie bym się przypiekła na słońcu :)

    OdpowiedzUsuń

„Wszystkie żony Hemingwaya” Naomi Wood

Czytaliście kiedyś biografię znanej osoby z punktu widzenia kogoś, kto należał do jej bliskich osób? Ja właśnie miałam okazję przeczytać tak...