"Mister" E.L. James

Jaka książka sprawiła, że pokochaliście czytanie? U mnie był to romans erotyczny "Pięćdziesiąt Twarzy Greya" E.L. James, dlatego, kiedy nadarzyła się okazja, postanowiłam poznać kolejne książki tej autorki. Tak więc dzisiaj mam dla Was recenzję przeczytanego przeze mnie romansu, jakim jest "Mister" opisujący losy arystokraty Maxima Trevelyana. Nie przedłużając, zapraszam na recenzję!


"Mister" E.L. James
Maxim ma idealne życie, w którym o nic nie musi się martwić. Jest bardzo przystojny, ma masę pieniędzy i w dodatku posiada arystokratyczne koneksje. Tak więc nigdy nie musiał pracować oraz nie narzekał na brak powodzenia. Niestety nagle umiera jego starszy brat i tym sposobem Maxim dziedziczy nie tylko rodzinny tytuł szlachecki, ale i cały majątek, wielkie posiadłości oraz wszelkie wiążące się z tym obowiązki. Mężczyzna nie jest na to przygotowany, bo nowa sytuacja wymaga od niego wielkiej odpowiedzialności. Czy da on sobie z tym wszystkim radę?

To jeszcze nie koniec zmian w życiu Maxima... Mężczyzna zakochuje się w swojej sprzątaczce Alessi, która ma za sobą niebezpieczną, skomplikowaną przeszłość. Jest ona młodą, tajemniczą oraz niezwykle piękną kobietą, która posiada wielki muzyczny talent. Swoim sekretem wzbudza ona w Maximie namiętność, której do tej pory nie doświadczył przy żadnej innej kobiecie. Alessia również nie wie wszystkiego o Maximie... Dlaczego ta kobieta pojawiła się w jego domu? Kim tak naprawdę ona jest? Czy Maxim zdoła ją obronić przed zagrażającymi jej wrogami?


"Mister" E.L. James
W książce narracja prowadzona jest przemiennie w pierwszej oraz w trzeciej osobie. Rozdziały są bardzo długie, ale mimo to potrafiły mnie wciągnąć i zainteresować. Czasami akcja się wlokła, jednak czytanie umilały mi piękne opisy krajobrazów Konwalii oraz surowe bałkańskie widoki, które wzbudzały grozę. Z książki tej można wiele dowiedzieć się o kulturze panującej w Albanii i o surowym traktowaniu kobiet w tym kraju. W powieści tej została opisana piękna historia miłości Maxima i Alessi, podczas czytania wątków z ich udziałem można się bardzo rozmarzyć. Jest też wiele pikantnych scenek opisanych bardzo szczegółowo, więc niektórych mogą one zgorszyć, mnie one jakoś szczególnie nie przeszkadzały. Oprócz tego jest też wiele drastycznych momentów oraz niebezpiecznych sytuacji. Końcówka książki bardzo trzymała mnie w napięciu, jak dla mnie zakończyła się szczęśliwie z małą nutką niepewności, którą mam nadzieję, że już niedługo zaspokoję, czytając kolejną część tej serii.


"Mister" E.L. James
"Mister" jest bardzo interesującym romansem erotycznym, z którym miło spędziłam czas. Posiada on bardzo ciekawą fabułę oraz wiele szczegółowych opisów, które jednych mogą zainteresować, drugich znudzić, więc lepiej sami przeczytajcie tę książkę, aby wyrobić sobie o niej opinię. Jak dla mnie ta powieść była bardziej interesująca niż nudna i mogę powiedzieć, że czytałam ją z większym zainteresowaniem niż słynne "Pięćdziesięciu Twarzy Greya". Mam nadzieję, że kolejna część spodoba mi się jeszcze bardziej!

26 komentarzy:

  1. Nie znam tej autorki, ale oczywiście o 50 twarzach Greya słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem spasuję, wolę inną tematykę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam, że tej książki autorki nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również nie znam jeszcze twórczości tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Δε τον γνωρίζω αυτόν τον συγγραφέα, ξέρω όμως για την κακή μεταχείριση των γυναικών στην Αλβανία
    Πολύ καλή παρουσίαση για άλλη μια φορά!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gracias por la reseña. tomo nota. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  7. nie znam twórczości tej autorki, a czytać lubię chyba od zawsze:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może polecę ten tytuł koleżance, która lubi podobne klimaty. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tym razem totalnie nie moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja pokochałam czytać już jako dziecko, więc raczej zaczynałam od innych gatunków :P. Ale 50 twarzy czytałam później i podobało mi się. Miało parę wad, ale czytało no i lubię wątki z BDSM :P. Nie wiem, czy tu takie zastanę, ale może tak, czy siak z ciekawości sięgnę. Jakoś nie śledziłam autorki i nie wiedziałam, że coś jeszcze wydała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej książce nie ma wątków z BDSM, ale mimo to bardzo ją polecam 😊 też nie śledziłam autorki, przypadkiem dowiedziałam się o tej książce 😊

      Usuń

„Portret mordercy” Anne Meredith

Wolicie w tym przedświątecznym czasie czytać przyjemne świąteczne obyczajówki, czy mocne kryminały? Ja w tym okresie wolę książki w świątecz...