„Jego cesarska mość” Bai Cha

Co sprawia, że sięgacie po książkę, nie czytając jej opisu ani nie patrząc na gatunek literacki? W moim przypadku są to koty w tytule, na okładce i ogólnie świadomość, że w tej książce odgrywają one istotną rolę. Tym sposobem ostatnio zdecydowałam się przeczytać komiks (a normalnie nie czytam ich) „Jego cesarska mość” o kocie Cesarzu, którego autorem jest Bai Cha. Zapraszam Was zatem, na pierwszą recenzję komiksu na moim profilu!



„Jego cesarska mość” Bai Cha
Książka ta w prosty i obrazowy sposób, za pomocą zabawnych ilustracji i krótkich, ale treściwych tekstów pokazuje to, jak wygląda życie z kotem. Pewnego razu kot Cesarz (który nie był jeszcze Cesarzem) zostaje przygarnięty przez chłopaka zwanego Młodym, który z początku nie wiedział nic o kotach, szczególnie nie zdawał sobie sprawy z tego, z czym będzie musiał się zmierzyć wtedy, kiedy sytuacja zmusi go do sprzątania kociej kuwety. Wtedy to został nazwany przez Cesarza „Wielkim Marszałkiem Wygarniacza Kupy”. Z czasem Młody przyzwyczaja się do życia z kotem i nawet sprzątanie kuwety staje się dla niego normą. Oczywiście komiks ten opowiada wiele innych zabawnych sytuacji, które zrozumieją wszyscy ci, którzy mieszkają z kotami, a ci, którym życie z kotem jest obce, za pomocą tego komiksu mogą zobaczyć, jak ono wygląda. Nie zawsze życie z kotem jest łatwe, ale mimo to nie da się tego stworzenia nie kochać, co bardzo dokładnie obrazuje ten komiks.

„Jego cesarska mość” Bai Cha
W tym komiksie najbardziej spodobała mi się opisana sytuacja, kiedy Młodego odwiedza jego tata, któremu z początku nie podobało się to, że jego syn przygarnął kota. Cesarz szybko tak go oczarował, że aż tata Młodego stracił dla niego głowę. Aż przypomniały mi się czasy, kiedy dziewięć lat temu przygarnęłam mojego kota Maćka, z którym było bardzo podobnie, bo moi rodzice szybko zaczęli traktować go jak kochanego wnusia. Tak więc komiks ten pokazuje to, że wszystkie koty, mimo tego, że mogą mieć inną osobowość, są tak samo słodkie i jak raz wkroczą do czyjegoś życia, to już zagoszczą w nim na dobre. Podsumowuje to bardzo zabawny cytat na okładce: „Uwielbiam tę twoją minę, gdy nie możesz mnie znieść, ale wiesz, że już się mnie nie pozbędziesz”. To oczywiście mówi Cesarz o swoim panie, o którym oczywiście myśli jako o swoim słudze.

„Jego cesarska mość” Bai Cha
„Jego cesarska mość” jest bardzo fajnym komiksem, który w zabawny sposób opisuje życie z kotem. Jest to książka o małej objętości, do przeczenia na raz. Przeczytanie jej zajęło mi nie więcej niż godzinę (nawet nie wiem dokładnie ile minut ją czytałam, bo tak świetnie się przy niej bawiłam). W środku można spotkać ładne ilustracje i śmieszne teksty. Po przeczytaniu tej książki stwierdzam, że komiksy, do których wcześniej nie byłam przekonana, wcale nie są takie złe. Bardzo fajnie spędziłam z tą książką czas i polecam ją wszystkim miłośnikom kotów (nawet jeśli nie lubicie komików) oraz miłośnikom komiksów opisujących zabawne historie.

„Jego cesarska mość” Bai Cha

„Jego cesarska mość” Bai Cha

„Jego cesarska mość” Bai Cha







18 komentarzy:

  1. Komiks wydaje się sympatyczny!
    Sama pamiętam, że moi rodzice nie byli zachwyceni, że siostra przyniosła do domu znajdkę z kulawą nogą. Jednak po jakimś czasie przekonali się do niej i teraz kotka jest ich ulubienicą, zwłaszcza mojego taty :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie kończy się większość historii związanymi z kotami 😀 Szybko potrafią oczarować 😍 pozdrawiam 😊

      Usuń
  2. Kocham koty, więc taki komiks byłby ciekawym przerywnikiem w książkach, które zazwyczaj czytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka idealnie nadaje się na taki przerywnik, a jeśli kochasz koty to już w ogóle 😊

      Usuń
  3. I think Maciek likes this book very much. I have got 6 cats. It's not easy to look after them. But I love them and they love me.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yes, my Maciek very likes this book😍 Your cats are very sweet and I'm not suprised that you love they😍

      Usuń
  4. To idealna propozycja dla mnie, dla kociej miłośniczki :) Cytat na okładce faktycznie jest jej doskonałym podsumowaniem i na mojej twarzy wywołał szeroki uśmiech :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz przeczytać ten komiks, jest świetny 😊 Cytat najlepszy 😀

      Usuń
  5. Jakiś czas temu przekonałam się do komiksów. Chętnie przeczytam ten. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przekonałam się do komiksów dzięki tej książce 😊

      Usuń
  6. Cześć Martynka :)
    Ja odkąd zjawił się w moim domu Mruczek, to właśnie podobnie do Ciebie - koty :) Jak książka jest o nich, kot odgrywa w książce ważą rolę, to na 100 % zostanie przeze mnie przeczytana nie patrząc na jej opis :) Właśnie dzisiaj zaczęłam czytać kolejny tom "Wojowników", a później zacznę tą, którą Ty polecałaś i ją wczoraj kupiłam.
    Martyno, pozdrawiam Cię i życzę miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koty potrafią oczarować jak już się pojawią w czyimś życiu 😍 Jestem bardzo ciekawa Twoich wrażeń po przeczytaniu książki poleconej przeze mnie. Jej zakup to świetny wybór 😊 dziękuję i również życzę miłego weekendu 😊

      Usuń
  7. Parece un buen libro. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Martynko. Zachwycam się nie tylko książką ale i twoim cudownym bialaskiem. Cudowny kotek. Nie można nie kochac tych niezwykłych stworzeń. Czasem sama chciałabym być kotem. Uwielbiam jak przychodzą do mnie rano na mizianie i mruczą. Książka przepiękna. Skusiłas mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj 🙂 Tak, mój Maciuś jest cudowny i nie mogło zabraknąć zdjęć z nim pod recenzją tej książki. Też uwielbiam jak do mnie przychodzi i chce żeby go miziać😍 Warto się skusić na tę książkę 😊

      Usuń

„Liliana” Sylwia Markiewicz

Sięgacie po książki, w których główni bohaterowie, żyją z nieuleczalną chorobą? Ja rzadko, ale w ostatnim czasie w moje ręce wpadła „Liliana...