„Obsesja terapeutki” Vi Keeland

Jaka książka ostatnio wbiła Was w fotel tak bardzo, że po jej przeczytaniu trudno było Wam zebrać myśli? Ja będąc ciągle w szoku, właśnie zbieram swoje myśli po bardzo mocnym thrillerze „Obsesja terapeutki” Vi Keeland. Jeśli jesteście ciekawi tej pełnej wrażeń książki, to zapraszam na recenzję!


„Obsesja terapeutki” Vi Keeland
Psychiatra Meredith McCall doświadcza strasznej straty. Czuje się samotna, jednak łączy ją tragiczna więź z pewnym mężczyzną, na punkcie którego zaczyna mieć niezdrową obsesję. Gabriela Wright, bo tak nazywa się ten mężczyzna, wygląda na szczęśliwego, co dla Meredith wydaje się być niezrozumiałe, gdyż jej życie ciągle jest w rozsypce. Pewnego dnia Gabriel postanawia zapisać się na wizytę do doktor McCall. Kobieta wie, że leczenie go jest sprzeczne z zasadami etyki i moralnością, jednak postanawia go przyjąć... Tym sposobem wpada w sieć kłamstw, niedomówień, a także pożądania. Z czasem zostaje wciągnięta w niebezpieczną grę, przez którą jej życie i kariera coraz bardziej się rozpadają. Kto w tym wszystkim jest wrogiem, a kto sprzymierzeńcem? Do czego doprowadzi ją znajomość z Gabrielem?

„Obsesja terapeutki” Vi Keeland
W książce narracja prowadzona jest w pierwszej osobie. Są w niej rozdziały, w których z początku, czasy teraźniejsze przeplatają się z przeszłymi. Później są już tylko czasy teraźniejsze. Już od pierwszego rozdziału zaczęła mnie intrygować ta książka, a z każdym kolejnym rozdziałem coraz trudniej było mi się od niej oderwać. Była ona dla mnie nieprzewidywalna, niewiadomo kto był ofiarą, a kto przestępcą, bo każdy miał coś za uszami. Podczas czytania można spotkać takie motywy jak niebezpieczna obsesja, pożądanie do niewłaściwych osób lub trudne decyzje związane z tajemnicą lekarską. Określenie, że ta książka jest zaskakująca, to mało powiedziane, bo ostatnie rozdziały, to ciąg zaskoczeń. Do ostatniego zdania nic nie jest takie jakie się wydaje. Tak więc, thriller ten dostarczył mi wiele wrażeń, podniósł ciśnienie i pozostawił książkowego kaca, bo takiej mocnej historii, która z pewnością pozostanie ze mną na długo, dawno nie czytałam.

„Obsesja terapeutki” Vi Keeland
„Obsesja terapeutki” jest świetnym thrillerem, który zaskakuje, tworzy ciekawą tajemniczą atmosferę i dostarcza wielu wrażeń. Cieszę się, że w końcu mogłam poznać tę historię, bo była mega ciekawa. Bardzo polecam tę książkę wszystkim miłośnikom thrillerów, jestem pewna, że będziecie nią zachwyceni tak samo jak ja!

34 komentarze:

  1. Koniecznie muszę poznać tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  2. This book about obsession sounds so fascinating. What makes the therapist so obsessed I wonder. I think obsession can happen to everyone, even moral people. Obsession is hard to explain. Thank you for sharing!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Exactly, obsession is difficult to explain, which is why this topic is very interesting. 😊

      Usuń
  3. W zasadzie jest kilka książek, które tak na maxa kazały zastanowić się nad pewnymi sprawami. Kilka tytułów. Po tym, jak kilka lat temu obejrzałam film o wojnie w Rwandzie "Czasem w kwietniu" przeczytałam biografię pewnej dziewczyny "Ocalona, aby przebaczyć" dotyczącą tych samych tragicznych wydarzeń. Wprawdzie wiedziałam wcześniej o tym ludobójstwie, ale i film i książka (a później kolejne) zmusiły do refleksji. Cholera mnie bierze, że na polski nie jest przetłumaczona książka kanadyjskiego wojskowego Roméo Dallaire'a "Podałem rękę diabłu", który w roku 1994, jako żołnierz ONZ, uczestniczył w wojnie w Rwandzie dotycząca tamtych wydarzeń.
    Inne książki - np. te Lanca Armstronga, do dzisiaj nie rozumiem, dlaczego facet przyznał się do stosowania dopingu, skoro przez lata wszystkiemu zaprzeczał i nawet wygrywał z oskarżającymi go o to.
    Nie mogę nie wspomnieć "Wojowników", serii książek o dzikich kotach, o których napisałam na moim blogu. Jakie jeszcze książki? Chociażby prof. Bogdana Musiała "Kto dopomoże Żydowi?" Też napisałam u siebie na blogu o książce. Temat też niby znany, ale zmusza do refleksji. "Idź własną drogą" Pana Marka Kamińskiego.
    Mam też sporo innych książek, które kazały pomyśleć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo było takich książek u Ciebie, jakby się głębiej zastanowić to sporo się takich książek znajdzie, które zapadają w pamięć 😊 Niektóre naprawdę wywołują mocne i wielkie emocje, które pamięta się na długo 😊

      Usuń
  4. Chętnie przeczytam, ale terapeutek jest teraz bez liku. Czytam właśnie "Sekret terapeutki" Grety Drawskiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ostatnio takiego typu książki często rzucają mi się w oczy 😀

      Usuń
  5. Dear Martyna, I am glad you like this book.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gracias por la reseña. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie kiedyś tak wbiła w fotel książka "Na skraju załamania" Paris, no szczęka mi wtedy opadła! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. po Twojej recenzji wiem, że muszę kiedyś przeczytać tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie zawsze wbijały w fotel książki Idelfonso Falconesa i Zafona. Ostatnio czytam szwedzką sage krym Ake Edwardsona. Bardzo lubiłam też książki Isabell Alende. Trudno je zapomnieć jej książki. Bardzo lubię też thrillery takie jak ten. Chętnie się skusze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że sporo było u Ciebie takich książek i życzę żeby było ich jeszcze więcej 😀

      Usuń
  10. Będę miała tytuł na oku. Od czasu do czasu lubię sięgnąć po thriller. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Looks like a good read.
    Thanks for the review.

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie mocne tytuły to ja lubię! Dzięki za polecajkę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetna recenzja. Nabieram po niej chęci do przeczytania książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto ją przeczytać, myślę że mocno Cię wciągnie 😊

      Usuń

„Zaślepienie” Natalia Pożarowszczyk

Czy książki o toksycznych związkach wzbudzają Waszą ciekawość? Jest to poważny problem wielu osób, których życie z pozoru może wydawać się i...