„Osada” Anna Olszewska

Lubicie, kiedy akcja powieści rozgrywa się w górach? Ja uwielbiam, więc kiedy tylko nadarzyła się okazja, aby przeczytać kryminał, którego akcja rozgrywa się nad Zalewem Czorsztyńskim, nie mogłam z niej nie skorzystać! Wręcz pomyślałam, że to musi być świetna lektura! Czy rzeczywiście kryminał „Osada” Anny Olszewskiej przypadł mi do gustu? Zapraszam na recenzję!


„Osada” Anna Olszewska
Na półwyspie Stylchyn położonym nad Zalewem Czorsztyńskim znajduje się stara osada skrywające tajemnice jej mieszkańców. Dopiero co osiedlił się tam Igor Schutt, który nie może narzekać na brak atrakcji, gdyż w jednym z budynków zostaje znalezione ciało młodej dziewczyny... Wtedy zaczynają też odżywać dawne lęki i wspomnienia, gdyż dziesięć lat temu w tej samej miejscowości miał miejsce pożar, wskutek którego znalazło się więcej ofiar, niż sądzono na początku. Co wspólnego mają ze sobą te dwie sprawy? Do tego wszystkiego zostają odnalezione czaszki ukryte na strychu jednego z domów... Czy Igorowi uda się rozwikłać zagadkę grasującego tam seryjnego mordercy?

„Osada” Anna Olszewska
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są krótkie i ogólnie szybko je czyta. Czasami w trakcie czytania można cofnąć się do przeszłości mającej duże znaczenie w teraźniejszych czasach. Zawsze bardzo chętnie sięgałam po kryminały, jednak w ostatnim czasie jakoś chyba książki należące do tego gatunku literackiego trochę zaczęły mnie nużyć i niestety czasami też było z tą książką... Na szczęście panujący tam górski klimat oraz wspomniane tamtejsze miejscowości sprawiły, że z przyjemnością czytałam tę książkę i aż zatęskniłam za górami. Oprócz tego spodobało mi się też to, że akcja dzieje się w małej miejscowości, gdzie wszyscy o sobie wszystko wiedzą, jednak żyjący wśród nich morderca był na tyle przebiegły, że dopiero pod koniec powieści go zdemaskowano. Ja już domyślałam się wcześniej, kto zabija niewinne dziewczyny, więc zakończenie jakoś szczególnie mnie nie zaskoczyło. Opisy zbrodni nie były jak dla mnie jakieś drastyczne, co uważam za plus i myślę, że kryminał ten będzie odpowiedni też dla tych wrażliwych czytelników. Końcówka książki jak dla mnie była satysfakcjonująca i nawet trochę trzymała mnie w napięciu.

„Osada” Anna Olszewska
„Osada” jest kryminałem z ciekawą fabułą, dzięki któremu w wyobraźni można przenieść się nad piękny Zalew Czorsztyński i podziwiać piękny górski krajobraz. Jest to tylko tło powieści, które spodobało mi się najbardziej, bo wiadomo, że cała fabuła była skupiona na ciężkim do rozwiązania śledztwie. Tak więc, jeśli lubicie kryminały, które opisują trudną do rozwikłania zagadkę, a rola przeszłości ma w nich duże znaczenie, bo daje o sobie znać w teraźniejszości, to ta książka może być dla Was w sam raz!

22 komentarze:

  1. Myślę, że książka w sam raz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię tego typu kryminały, więc jestem jak najbardziej na tak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że książka rzeczywiście może wciągnąć, a sam Czorsztyn, byłam tam jakiś czas temu i miejsce jest naprawdę piękne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gracias por la reseña. Tomó nota. te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że akcja powieści rozgrywa się w górach. Zalew Czorsztyński jest bajeczny... Magiczne miejsce. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym kiedyś na żywo poznać to miejsce 😊

      Usuń
  6. Lubię takie książki i lubię jeziora. Czy to naturalne czy sztucznie utworzone, jak zalewy.
    Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również pozdrawiam i lecę zobaczyć Twój obraz 😊

      Usuń
  7. Dla samego miejsca akcji mam ochotę przeczytać <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam o tej książce i mam ją w najbliższych planach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mała osada w górach i jej tajemnice, to brzmi bardzo interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  10. That looks like a good book.
    Thanks for sharing.

    OdpowiedzUsuń
  11. O, czytałam inną "Osadę", ta jeszcze przede mną.

    OdpowiedzUsuń

„Jednorożec” Rafał Glina

Lubicie jednorożce? Ja nawet lubię, bo zawsze kojarzyły mi się z przyjemnymi konikami z bajek, tak więc, kiedy nadarzyła się okazja, aby prz...