Jaka jest najpiękniej wydana książka w Waszych biblioteczkach? Powiem szczerze, że wcześniej miałam problem z odpowiedzią na to pytanie aż do momentu, kiedy w moje ręce trafiło piękne wydanie książki „Medea z Wyspy Wisielców” Magdaleny Knedler. Co skrywa ta tajemnicza powieść o tak przerażającym tytule, która w swojej opisanej historii ma grecką tragedię w tle? Zapraszam na recenzję!
„Medea z Wyspy Wisielców” Magdalena Knedler |
Mada, mimo swojego młodego wieku doświadczyła już wiele zła. Zaznała ona głodu i nędzy. Najpierw pomiatano nią, kiedy pracowała jako służąca, a w kolejnej swojej pracy w podrzędnym zakładzie krawieckim psuła swój wzrok. Nagle dostała ona propozycję pracy, złożoną przez zamożnego Andreasa Schwietza, która wydała się być dla niej wybawieniem. Mada przyjęła ją i tym sposobem została służącą w jego domu, znajdującego się na jednej z wysp Jeziora Sławskiego. Jest ona tam odcięta od świata i oprócz wykonywania swoich obowiązków musi też znosić dokuczliwe zainteresowanie Andreasa, który niestety nie ma wobec niej dobrych zamiarów. Po przybyciu na wyspę przystojnego ogrodnika Johanna sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje... Pracodawca Mady staje się o nią zazdrosny, a jego obsesja na jej punkcie zaczyna się pogłębiać. Okoliczności na wyspie prowadzą do tragedii... Czy Madzie uda się stamtąd uciec? Czy zazna ona jeszcze miłości w swoim życiu?
„Medea z Wyspy Wisielców” Magdalena Knedler |
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są krótkie, więc szybko się ją czyta. Akcja rozgrywa się na początku XX wieku głównie na Dolnym Śląsku oraz pojawiają się prawdziwe postacie i miejsca. Ogólnie jest ona inspirowana greckim mitem o Medei z Kolchidy, więc nie należy ona do wesołych książek... Podczas czytania można napotkać wiele trudnych wyborów, z którymi musi zmierzyć się głównie bohaterka oraz krzywdzących sytuacji spowodowanych różnicami społecznymi. Oprócz tego w tej powieści występuje wątek miłosny wzbogacony o pikantne scenki. Niestety nie zabrakło też wielu intryg i wiążącej się z nimi zdrady oraz walki o przetrwanie.
Ogólnie, jak dla mnie była to bardzo interesująca powieść, która z początku opowiadała spokojną historię o ciężkim życiu Mady. Kiedy już opowieść ta zaczęła się rozkręcać, coraz trudniej było mi się od niej oderwać, bo z każdą stroną interesowała mnie coraz bardziej, a nawet zaczęła mnie szokować. Bardzo żal mi było głównej bohaterki, którą ciągle pomiatano. Jej historia była bardzo poruszająca i pełna niesprawiedliwości. Po przeczytaniu tej książki ciężko było mi zebrać myśli, bo wywołała we mnie wiele przeróżnych emocji takich jak żal, smutek, czy złość. Mimo wszystko nie żałuję tego, że zdecydowałam się ją przeczytać, bo mocno mnie pochłonęła i zaskoczyła. Z początku, widząc jej piękne wydanie, spodziewałam się lekkiej powieści, o której być może szybko zapomnę, jednak myliłam się, bo emocję, jakie zostawiła po sobie ta książka, będą ze mną jeszcze przed długi czas.
„Medea z Wyspy Wisielców” Magdalena Knedler |
„Medea z Wyspy Wisielców” jest bardzo interesującą i poruszającą powieścią inspirowaną greckim mitem. Jest to książka, od której ciężko się oderwać, mimo że nie należy ona do wesołych. Bardzo polecam Wam tę książkę, jestem pewna, że historia opisana w niej pozostanie z Wami na długo.
Wiem, że nie ocenia się książki po okładce, ale ta książka jest naprawdę przepięknie wydana.
OdpowiedzUsuńZgadzam się i spokojnie można ją czytać w ciemno 😀
UsuńGracias por la recomendación. Parece un buen libro.
OdpowiedzUsuńThanks for your visit 😊
UsuńNie dość, że pięknie wydana to jeszcze jeszcze treść ciekawa. Lubię autorkę. Polecam (o ile jeszcze nie czytałaś) "Dziewczynę z daleka".
OdpowiedzUsuńZgadzam się 😍 nie czytałam jeszcze innych książek tej autorki, tę poleconą przez Ciebie będę miała na uwadze 😊
UsuńChętnie bym tą książkę przeczytała :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam 😊
UsuńKsiążka wygląda pięknie, a jeśli kryje ciekawą powieść to tym bardziej warto ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę 😊
UsuńZainteresowałaś mnie. Będę miała tę książkę na oku. Lubię opowieści nawiązujące do mitów. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie ta książka będzie dla Ciebie w sam raz 😊
UsuńThank you, dear Martyna!
OdpowiedzUsuńThank you too 😊
UsuńWizualnie mi się bardzo podoba, ale jej tematyka niekoniecznie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem 😊
UsuńIt looks like a very good book.
OdpowiedzUsuńThanks for sharing.
Thanks for your visit 😊
UsuńAle cudnie wydana książka :)
OdpowiedzUsuńOstatnio ta książka rzuciła mi się w oczy i już wtedy miałam ochotę po nią sięgnąć. Teraz już wiem, że muszę wpisać ją na swoją listę powieści do przeczytania.:)
Usuń😊
UsuńKoniecznie, ta książka na prawdę jest świetna, myślę, że nie będziesz zaliczać jak ją przeczytasz 😊
UsuńTeraz coraz częściej robią takie cudne wydania książek właśnie z tymi brzegami od strony kartek pomalowanymi, albo wkładkami ładnymi. Nie mam niestety takiego cudeńka w mojej biblioteczce, choć pełna jest różnych ładnych wydań.
OdpowiedzUsuńA ten tytuł kusi, lubię czasem sięgnąć po trudne i smutne historie.
Ja mam dopiero pierwsze wydanie takiego cudeńka, które trafiło do mnie przypadkiem, bo zanim zamówiłam tę książkę to nie wiedziałam, że będzie miała takie piękne barwione brzegi 😍 tak poza tym bardzo polecam tę książkę, jest piękna wewnątrz i na zewnątrz 😊
Usuń