„Słoiczki” Maja Jaszewska

Czy sięgacie po książki, które nie są nowościami wydawniczymi i jednocześnie nie było o nich głośno? Ja właśnie postanowiłam przeczytać taką powieść, ale zanim to się stało, długo czekała na moim stosie książek do przeczytania. Prędzej, czy później (w tym przypadku później) na każdą moją książkę przychodzi czas, tak więc teraz zapraszam Was na recenzję książki „Słoiczki” Maji Jaszewskej.



„Słoiczki” Maja Jaszewska
Józia jest młodą dziewczyną z Podlasia. Mimo przywiązania do tradycji i rodzinnego domu postanawia wyprowadzić się i tym samym zmienić swoje życie na lepsze. Z kolei Julia jest buntowniczką mieszkającą w Krakowie. Ona również postanawia wyprowadzić się ze swojego rodzinnego domu. Skłoniła ją do tego ucieczka od przeszłości oraz apodyktyczny ojciec. Obie dziewczyny przyjeżdżają do Warszawy, rozpoczynają nowe życie i tym samym stają się tak zwanymi słoiczkami. Ich losy splatają się ze sobą w pracy w nowoczesnym czasopiśmie dla kobiet. Co je czeka w Warszawie? Czy w stolicy odnajdą szczęście?

„Słoiczki” Maja Jaszewska
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Dzieli się ona na dwie części: „Gwiazdeczka” i „Romeo i Julia”. Pierwsza z nich opisuje losy Józi. Interesujące w tej części było dla mnie to, że pod wpływem wielkiego miasta i poznanych w nim ludzi, jej życie zaczęło się bardzo zmieniać. Podobał mi się wątek, w którym spotykała się ze znanym coachem, którym była zauroczona i tym samym chciała mu się przypodobać. Z kolei druga część skupiła się bardziej na losach Julki, które były dla mnie również ciekawe. Bardzo zainteresowało mnie jej skomplikowane życie rodzinne, od którego chciała uciec, jednak później i tak musiała się z nim zmierzyć. Oprócz tego podobała mi się praca Józi i Julii w wydawnictwie oraz ogólnie przyjazna atmosfera panująca między pracownikami. Tak więc była to dla mnie przyjemna i bardzo interesująca książka, której tłem było warszawskie życie. Myślę, że osoby, które opuściły swój rodzinny dom i zaczęły nowe życie zupełnie gdzie indziej, z pewnością odnajdą w tej książce cząstkę siebie. Z kolei ci, którzy ciągle mieszają w swojej rodzinnej miejscowości, za sprawą tej książki mogą dowiedzieć się tego, jak może wyglądać życie osób, które szukają lepszego życia w zupełnie innym miejscu.

„Słoiczki” Maja Jaszewska
„Słoiczki” jest bardzo przyjemną powieścią obyczajową opowiadającą o młodych dziewczynach, które  postanowiły zacząć nowe lepsze życie w zupełnie innym miejscu. Ze względu na panujący w niej klimat i akcję, która trwa na przestrzeni wielu miesięcy, można ją czytać o każdej porze roku, w okresie Świąt Bożonarodzeniowych (które były w niej bardzo klimatyczne) lub Wielkanocnych (które były w niej bardzo ciekawie opisane). Momentami powieść ta bywa śmieszna, a czasami nostalgiczna, a także romantyczna. Tak więc, jeśli lubicie takie klimaty, to bardzo polecam Wam tę książkę, dla mnie była ona bardzo interesująca i cieszę się, że w końcu poznałam opisaną w niej historię.

„Słoiczki” Maja Jaszewska

2 komentarze:

  1. Jeśli kiedyś będę miała okazję przeczytać tę książkę, to na pewno z niej skorzystam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super recenzja! Nie znałam wcześniej tej książki, ale brzmi jak coś dokładnie w moim klimacie. Lubię historie o zaczynaniu od nowa i dużych miastach widzianych oczami kogoś z zewnątrz. Chyba dopiszę Słoiczki do swojej listy.

    OdpowiedzUsuń

„Słoiczki” Maja Jaszewska

Czy sięgacie po książki, które nie są nowościami wydawniczymi i jednocześnie nie było o nich głośno? Ja właśnie postanowiłam przeczytać taką...