„Ucieczka z zaścianka” Małgorzata Kasprzyk

Chcielibyście żyć w XIX wieku? Ja chyba nie, ale jestem bardzo ciekawa, jakbym się wtedy odnalazła, gdybym urodziła się ponad sto lat wcześniej. W książce „Ucieczka z zaścianka” Małgorzaty Kasprzyk, zostało dokładnie opisane życie młodej dziewczyny żyjącej na Mazowszu na przełomie epoki romantyzmu i pozytywizmu. Tak więc dzisiaj zapraszam Was na recenzję tej bardzo ciekawej powieści historycznej!


„Ucieczka z zaścianka” Małgorzata Kasprzyk
Panna Marynia dorasta w szlacheckim dworku na Mazowszu. Marzy ona o wielkiej miłości, jednak też interesuje się emancypacją kobiet. Jej fascynację wzbudza również odległy zamorski świat, a dokładnie Ameryka, która znajduje się bardzo daleko. Z czasem w jej życiu pojawiają się dwaj mężczyźni. Czy pójdzie za głosem rozsądku i wybierze przystojnego szlachcica? Czy może posłucha serca i wybierze bogatego przemysłowca?

Po stu latach dwójka młodych Amerykanów dowiaduje się, że ich prababcią była piękna Polka o imieniu Maria, o której wcześniej nie mieli pojęcia. Czy uda im się odkryć o niej prawdę i dowiedzieć się tego, w jaki sposób znalazła się w Ameryce? Okazuje się, że to wcale nie jest takie proste...

„Ucieczka z zaścianka” Małgorzata Kasprzyk
Książka ta dzieli się na trzy części. Pierwsza jest bardzo krótka i jej akcja dzieje się na początku XX wieku. Część ta sprawia, że cała ta opowieść zapowiada się bardzo ciekawie, opowiada o Amerykaninie Arthurze, który poślubia Polkę Marysię, jednak zastanawia się, co takiego skłoniło jej ojca do tego, aby porzucić swój ojczysty kraj i zamieszkać za oceanem. Druga część jest bardzo długa i według mnie najbardziej interesująca, bo nie tylko wyjaśnia całą historię, która doprowadziła do emigracji Marysi, ale i opisuje ciekawe losy jej przodków, a w szczególności matki, której rola jest najbardziej znacząca. W tej części akcja dzieje się w Polsce i cofamy się bardziej wstecz, czyli do końca XIX wieku. Z kolei ostatnia część jest zamknięciem całej tej opowieści. Występują w niej wnuczki i prawnuczki bohaterów z poprzednich części. Tak więc ta część opisuje początek wieku XXI. Uświadomiła mi ona to, jak mało wiemy o życiu swoich przodków, których historie z pewnością były bardzo ciekawe tak jak bohaterów tej książki. Ogólnie książka ta opowiada bardzo ciekawą historię z wątkiem miłosnym, która dzieje się na tle historycznym. Oprócz tego dokładnie zostało w niej opisane wychowanie młodych dziewczyn w tamtych czasach oraz wydawanie ich za mąż za mężczyzn z dobrego domu, najlepiej z tej samej klasy społecznej, a także o emancypacji kobiet, która na początku epoki pozytywizmu stawała się coraz bardziej popularna. Powieść tę czytało mi się szybko i przyjemnie, jedynie końcówka trochę mnie zasmuciła. Jednak uważam, że ta książka była bardzo interesująca i miło spędziłam z nią czas. Według mnie pomysł na części z podziałem na wieki był bardzo fajny. Tak więc cieszę się, że poznałam tę piękną opowieść, której akcja działa się w tak odległych czasach.

„Ucieczka z zaścianka” Małgorzata Kasprzyk
„Ucieczka z zaścianka” jest bardzo ciekawą powieścią historyczną, którą czyta się szybko i przyjemnie. Oprócz tego ma piękną kwiecistą okładkę, która przyciąga wzrok. Bardzo ją polecam, jeśli chcecie poznać interesującą historię i przy okazji w wyobraźni przenieść się do końca XIX wieku.

7 komentarzy:

  1. Lubię tak klimatyczną prozę, więc to książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. I love the cover. It does look very intriguing. Such a great history of her life to uncover. Awesome review!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you 😊 The book and coverbook are beautiful 😍

      Usuń
  3. Looks like a wonderful summer read. Yes, the cover is so inviting. Thanks so much for you wonderful review. Awesome to see your post 🌈💙💕❤️

    OdpowiedzUsuń
  4. Thank you for your visit 😊 The book is great 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Martyno, Twoja recenzja zaciekawiła mnie i chętnie sięgnęłabym po tą książkę :) Mówiąc o pozytywizmie i romantyzmie powiem to w ten sposób - to nie jest moja bajka. Nie mogłabym żyć w tamtych okresach chociażby dlatego, że mam inne podejście do świata i poglądy. W szkole lektury i poezja, którą przerabialiśmy, żeby poznać tamtą epokę były dla mnie katorgą. Totalna beznadzieja... Poezja? To samo + fakt, że ja jej wprost nie znoszę, nudzi i męczy mnie, we wspomnianych epokach stanowi najzwyklejsze w świecie pieprzenie o niczym. Jestem zdania, że tematy przerabiane w lekturach epoko pozytywizmu i romantyzmu tysiąc razy lepiej można przedstawić na podstawie innych książek: ciekawszych, fajniejszych, bardziej interesujących i najzwyczajniej w świecie fajniejszych.
    Martyno, pozdrawiam Cię i życzę Ci miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń

„Ucieczka z zaścianka” Małgorzata Kasprzyk

Chcielibyście żyć w XIX wieku? Ja chyba nie, ale jestem bardzo ciekawa, jakbym się wtedy odnalazła, gdybym urodziła się ponad sto lat wcześn...