„Dobre życie” Gladys McGarey

Czy podczas wyboru poradników zwracacie uwagę na to, kto je napisał? Powiem szczerze, że zazwyczaj rzadko mnie to interesuje, jednak kiedy zobaczyłam książkę „Dobre życie” napisaną przez 103-letnią lekarkę Gladys McGarey, stwierdziłam, że muszę ją przeczytać. Byłam pewna, że osoba w takim wieku, która dużo przeżyła i ma wielkie doświadczenie, z pewnością ma do przekazania wiele mądrych rad. Byłam też bardzo ciekawa tego, czy sześć sekretów przedstawionych w tej książce zdołają zmienić moje życie na lepsze. Tak więc, jeśli również Was to ciekawi, to zapraszam na recenzję!



„Dobre życie” Gladys McGarey
Swoją praktykę lekarską Gladys McGarey rozpoczęła w pierwszej połowie ubiegłego wieku. Jako współzałożycielka Amerykańskiego Stowarzyszenia Medycyny Holistycznej przyczyniła się do szczęśliwego i zdrowszego życia tysięcy pacjentów. W książce „Dobre życie” opisała nadzwyczajne opowieści, które są pełne mądrości. Jest w niej zawarte wczesne dzieciństwo Gladys McGarey, jej życie zawodowe oraz życie w roli matki sześciorga dzieci. W tym czasie udało jej się przetrwać poważną chorobę oraz złamane serce. Zawsze w każdej sytuacji patrzyła do przodu, miała swój własny dziesięcioletni plan, a także wizję na zdrowszą i radośniejszą przyszłość dla każdego.

Dzięki tej książce można poznać sześć sekretów, które mogą pozwolić zmienić perspektywę w różnych życiowych sytuacjach. Mogą też bardziej pomóc świadomie zarządzać swoją życiową energią. Za sprawą tej książki można również dowiedzieć się tego, czym jest życiowy napęd oraz jak odnaleźć swoje unikalne talenty. Oprócz tego poradnik ten opisuje to, jak wychodzić z poczucia utknięcia oraz wprowadzić w swoje życie więcej ruchu i przypływu. Doradza też jak umiejętnie przechodzić przez ból, lub trudne sytuacje, jak uwalniać i odpuszczać to, co już nie służy. Dzięki tej książce można również odnaleźć miłość i wsparcie w obliczu tego, co budzi lęk, a także pielęgnować miłość do samego siebie i tym samym uzdrawiać miłością różne aspekty swojego życia. Z tego poradnika można również dowiedzieć się tego, jak czerpać siłę do życia z połączenia z innymi ludźmi i poczucia przynależności, a także ogólnie jak dostrzegać we wszystkim ważne lekcje i przede wszystkim traktować życie jako życzliwego nauczyciela.

„Dobre życie” Gladys McGarey
„Dobre życie” dzieli się na sześć części opisujących sześć różnych sekretów. Każda z nim dzieli się na kilka krótkich rozdziałów, które szybko się czyta. Gladys McGarey bardzo zaciekawiła mnie swoimi opowieściami, które wydarzyły się w jej życiu, w życiu pacjentów lub innych poznanych osób, o których wspomina w każdym rozdziale. Opowieści te mają swoje głębsze przesłanie i mogą być odpowiedzią na problemy w wielu dziedzinach życia. Wyniosłam z tej książki wiele ciekawych i mądrych lekcji. Gladys McGarey w swoich opowieściach zdobyła moją sympatię i przypomniała mi o tym, jak ważny jest ruch w życiu, a jego brak może doprowadzić do poczucia utknięcia. Bardzo mądrze wyjaśnia to, że należy odpuszczać rzeczy, które nam nie służą i nie warto zamartwiać się przeszłością lub martwić się na zapas, a z każdej trudnej sytuacji trzeba wyciągnąć lekcje i nawet śmiać się z niektórych żenujących zdarzeń, które przytrafiają się w życiu. Tak więc cieszę się, że książka trafiła w moje ręce, opisane w niej sekrety potrafią mocno zaciekawić i zmienić sposób myślenia, co może również doprowadzić do poprawy jakości życia.

„Dobre życie” Gladys McGarey
„Dobre życie” jest bardzo ciekawym i mądrym poradnikiem, który warto przeczytać. Myślę, że może on dać nadzieję na lepsze życie wielu osobom, które nie są z niego zadowolone. Książka ta potrafi zmienić sposób myślenia i pomóc dostrzec pozytywy w każdej trudnej sytuacji. Dlatego też bardzo ją Wam polecam, myślę, że czas spędzony z nią na pewno nie będzie stracony!

„Noworoczne panny” Magda Knedler

Czy słyszeliście o nowej serii „Ścieżki nadziei” Magdy Knedler? Ja mam już za sobą pierwszy tom, który miał premierę w tym tygodniu. Poprzednie książki autorki zdążyłam już poznać i polubić, tak więc jeśli jesteście ciekawi, czy jej najnowsza powieść, czyli „Noworoczne panny” również przypadła mi do gustu, to zapraszam na recenzję!


„Noworoczne panny” Magda Knedler
Prakseda i Aniela Krukowieckie są siostrami mającymi zupełnie inny status towarzyski. Obie, jako córki hrabiego, wychowane są w luksusie i pałacowym rygorze, jednak ich matki pochodziły z dwóch różnych światów. Pierwsza żona hrabiego, czyli nieżyjąca matka Anieli była arystokratką, a żyjąca wciąż matka Praksedy była i jest pruską malarką pochodzącą ze środowiska mieszczańskiego. Po śmierci hrabiego Prakseda dostaje niespodziewaną propozycję od swojej dawno niewidzianej matki. Ma ona okazję przeprowadzić się z Warszawskiego pałacu, w którym mieszka, do Wrocławia, gdzie mieszka jej matka z mężem. Praksedzie bardzo podoba się ten pomysł, bo wiąże się z nim opuszczenie Anieli, z którą nie miała nigdy zbyt dobrych relacji i złośliwej ciotki, która po śmierci ojca przejęła nad nią opiekę. Niestety dzieje się zupełnie inaczej, bo przez niespodziewany splot okoliczności, do Wrocławia wyruszają wszystkie trzy. Czy nowe życie w środowisku artystów i mieszczan będzie dla Praksedy lepsze od poprzedniego, w którym jako owoc mezaliansu była pogardzana przez towarzystwo? Czy Aniela, jako prawdziwa hrabianka będzie szczęśliwa w małżeństwie z hrabią, którego w ogóle nie zna i jak się później okazuje, ma swoje mroczne sekrety? Jak dalej potoczą się losy tych sióstr? Czy zbliżą się do siebie w nowym otoczeniu, czy może ich niechęć do siebie się pogłębi?

„Noworoczne panny” Magda Knedler
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, rozdziały są krótkie i ogólnie szybko je się czyta. Autorka świetnie przedstawiła życie w dziewiętnastowiecznej Europie. Wyraźnie i bardzo obrazowo zostały opisane różnice warstw społecznych, z których wywodziły się bohaterki książki. Można było zauważyć ciemne strony arystokrackiego życia, gdzie dużą rolę odgrywał honor, a także pozory. Bardzo dokładnie został przedstawiony mezalians i skutki z nim związane. Oprócz tego można było zauważyć trudne relacje rodzinne szczególnie między siostrami, które wywodziły się z dwóch różnych światów. Były one zupełnie różne, wyznawały inne wartości oraz miały swoje tajemnice, szczególnie Aniela, która z pozoru wydawała się ładną, ale za to pustą lalką. Bardziej przypadła mi do gustu Praksela, która wolała realizować swoje marzenia i dążyła do ich spełnienia. Tak więc ta książka dostarczyła mi dużo ciekawych wrażeń, potrafiła mnie wciągnąć swoją fabułą i ogólnie bardzo miło spędziłam z nią czas.

„Noworoczne panny” Magda Knedler
„Noworoczne panny” jest bardzo ciekawą powieścią obyczajową z historią w tle. Cieszę się, że jeszcze przede mną dwa tomy tej ciekawej historii, już nie mogę się doczekać, aż zacznę je czytać, bo bardzo jestem ciekawa tego, jak dalej potoczą się losy dwóch głównych bohaterek. Myślę, że jeśli lubicie książki, w których akcja osadzona jest w tak odległych czasach, to z pewnością przypadnie Wam do gustu ta historia. Tak więc bardzo polecam Wam tę książkę, jestem pewna, że po jej przeczytaniu będziecie wypatrywać kolejnych tomów tej serii!

„Dobre życie” Gladys McGarey

Czy podczas wyboru poradników zwracacie uwagę na to, kto je napisał? Powiem szczerze, że zazwyczaj rzadko mnie to interesuje, jednak kiedy z...