„Drżenie serc” Angelika Ślusarczyk

Lubicie emocjonalne książki, które pokazują życie pełne problemów i przeciwności losu? Jeśli tak, to powieść „Drżenie serc” Angeliki Ślusarczyk powinna Was zainteresować. Ja właśnie ją przeczytałam i wiem, że jej poruszająca historia z pewnością pozostanie ze mną na długo. Tak więc, jeśli jesteście ciekawi więcej na temat tej książki, to zapraszam na recenzję!



„Drżenie serc” Angelika Ślusarczyk 
Liliana jest z pozoru szczęśliwą mężatką, która ma mieszkanie i pracę, którą lubi. Jednak z czasem w jej idealnym mężu oraz w niej zachodzą pewne zmiany... W dodatku na imprezie urodzinowej swojej przyjaciółki Liliana poznaje pewnego fotografa. Jaki wpływ będzie on miał na jej przyszłość? Czy dalej Liliana będzie tkwić w swoim „szczęśliwym” małżeństwie? Jedno jest pewne, czekają ją życiowe zmiany, których nigdy by nie przewidziała...

„Drżenie serc” Angelika Ślusarczyk 
W książce narracja prowadzona jest w pierwszej osobie. Występują w niej wątki związane z miłością tą odzwierciedlającą tytułowe drżenie serc oraz tą wiążącą się z trudnymi relacjami, które z czasem przeradzają się w przemoc fizyczną i psychiczną. Na szczęście w książce tej nie zabrakło też wątków związanych z przyjaźnią, które pokazały to, że pomoc bliskich osób jest bezcenna. Podczas czytania można było spotkać pikantne scenki, jednak nie jest to zwykły romans. Jest to bardzo smutna i poruszająca historia, która na przykładzie bohaterów, pokazuje to, jak przewrotne i zaskakujące może być życie. Uzmysławia nam również to, jak ważne jest wybaczanie, bo ten, kto ciągle żywi do kogoś żal, nie zazna nigdy wewnętrznego spokoju. Finał tej całej historii był dla mnie smutny i tragiczny, ale za to pierwszy raz spotkałam się z taką ciekawą formą zakończenia w książce i nawet mi się ono spodobało (szczególnie druga wersja), mimo że nie należało do wesołych. Na koniec dodam jeszcze, że na początku każdego rozdziału został uwzględniony tytuł piosenki z playlisty znajdującej się na końcu książki. Ja ogólnie nie korzystam z takich playlist, ale jeśli ktoś miałby ochotę w czasie czytania posłuchać piosenek, które mogą umilić czas, to myślę, że taka playlista może być bardzo przydatna. Spodobało mi się również to, że na końcu książki zostały wyszczególnione także telefony alarmowe i interwencyjne, które mogą się przydać w trudnych sytuacjach.

„Drżenie serc” Angelika Ślusarczyk 
„Drżenie serc” jest ciekawą, zaskakującą, ale i też bardzo smutną i poruszającą książką, która może wzruszyć nie jednego czytelnika. Jeśli macie ochotę poznać historię, która pokazuje życie pełne przeciwności losu, w którym nie wszystko jest takie kolorowe, jakby mogło się wydawać na pierwszy rzut oka, to ta książka będzie dla Was w sam raz. Myślę , że będzie ona idealna w ten melancholijny deszczowy jesienny wieczór, podczas którego i tak nic nie poprawi Wam humoru...

„Skazana za miłość” Nina Zawadzka

Czy przemawia do Was wątek zakazanej miłosny z historią w tle? Do mnie tak, a powieści historyczne należą do jednych z moich ulubionych gatunków literackich, dlatego postanowiłam przeczytać „Skazaną za miłość” Niny Zawadzkiej. Jeśli tak jak ja uwielbiacie takie książki, to zapraszam na recenzję!



„Skazana za miłość” Nina Zawadzka
Rok 1938. Bruno Wojciechowski jest początkującym pisarzem, który przez lata jest dyskryminowany i szykanowany. Kiedy wraca do rodzinnego domu, wierzy, że doświadczenia zdobyte podczas podróży do Paryża, sprawią, że napisze on pracę wieńczącą twórcze warsztaty, które tam odbył. Niespodziewanie spotyka on Rutę Różańską. Kim jest ta dziewczyna i jaki wpływ na jego życie będzie miała ich znajomość?

Po wielu latach, czyli w 1994 roku Nikodem Ławrynowicz, który jest pracownikiem Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich, stara się stworzyć słownik biograficzny osób, które przysłużyły się dla kraju. Jedną z nich jest Ruta Różańska, o której historii może opowiedzieć mu jedynie Bruno Wojciechowski, gdyż tylko on ją dobrze zna. Podczas ich spotkania dochodzi do konfrontacji, bo Bruno nie chce rozgrzebywać starych wspomnień. W jaki sposób Ruta zasłużyła się dla Polski? Dlaczego skazano ją na wiele lat więzienia? A może wcale nie była bohaterką, tylko zdrajczynią?

„Skazana za miłość” Nina Zawadzka
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Występują w niej dwie płaszczyzny czasowe, czyli lata opisujące czasy przedwojenne i wojenne, a także bardziej współczesne, czyli 1994 rok. Te bardziej odległe czasy mocniej wzbudziły moją ciekawość, bo opisywały one interesujące życie Ruty i Bruna. Podczas czytania można było spotkać ciekawe wątki związane z zakazaną miłością, które były fikcją literacką. Jednak inspiracją do napisania tej powieści stała się autentyczna historia kobiet, które pod koniec drugiej wojny światowej zostały zamknięte w więzieniu w Fordonie. Doznały one tam wielu krzywd i były traktowane w okrutny i nieludzki sposób. Książka ta opisuje również duże poświęcenie i walkę o wolną Polskę wielu osób. Przybliża ona też wiedzę o żołnierzach wyklętych, którzy walczyli w antykomunistycznym podziemiu. Tak więc, dzięki tej książce można pogłębić swoją wiedzę historyczną, która została przedstawiona w tej powieści w bardzo ciekawy sposób. Z wielkim zainteresowaniem czytałam o losach bohaterów książki, którym przyszło żyć w tych okrutnych czasach. Bardzo ciekawie spędziłam czas z tą książką i mogę powiedzieć, że mam za sobą kolejną bardzo wartościową powieść z historią w tle.

„Skazana za miłość” Nina Zawadzka
„Skazana za miłość” jest bardzo ciekawą powieścią inspirowaną prawdziwymi wydarzeniami. Będzie ona idealna dla miłośników książek o miłości w trudnych czasach, o przetrwaniu, konspiracji, a także bohaterstwie i poświęceniu. Bardzo Wam polecam tę książkę jeśli lubicie powieści z historią w tle, myślę, że z pewnością Was zainteresuje!

„Tylko jeden wieczór” Krystyna Mirek

Czy chcielibyście być bogaci i sławni kosztem udanego życia prywatnego? Ja bym nie chciała, jednak czasami zdarza się tak, że niektóre sytuacje potrafią zmusić nas do przeróżnych czynów, które kształtują nasze życie w najdziwniejszy sposób. Tak było z życiem głównej bohaterki powieści świątecznej „Tylko jeden wieczór” Krystyny Mirek. Jeśli ciekawi Was ta książka, to zapraszam na recenzję!



„Tylko jeden wieczór” Krystyna Mirek
Amelia Diamond jest sławną aktorką, która prywatnie nazywa się Sylwia Nowak. Z pozoru niczego jej nie brakuje, ma urodę, kochającego męża, cudowne dzieci oraz piękny dom. Jest ona bardzo popularna w sieci, a w wywiadach zawsze podkreśla to, że święta są dla niej czasem rodzinnego ciepła i bliskości. Niestety przed świętami umiera siostra Sylwii, która zostawia osieroconą córkę. Aktorka zmuszona jest przyjąć swoją siostrzenicę do swojej willi w wigilię. Czy tajemnica, którą skrywa Sylwia, w wigilijny wieczór ujrzy światło dzienne? Czy jej życie, które z pozoru wygląda na idealne, będzie miało szansę przetrwać?

„Tylko jeden wieczór” Krystyna Mirek
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Przyjemny styl pisania autorki sprawił, że szybko ją pochłonęłam. Fabuła mocno mnie zaciekawiła, tak że trudno było mi się od niej oderwać. Główna bohaterka z początku nie wzbudziła mojej sympatii, bo wydawała się zimna, bezduszna i wszystko robiła na pokaz. Jednak z czasem, kiedy zaczęłam poznawać jej przeszłość, która doprowadziła ją do takiego życia, jakie aktualnie wiodła, zaczęłam ją rozumieć i nawet było mi jej żal, mimo tego, że jako sławna i bogata osoba miała wszystko. Tak więc, w książce tej dokładnie zostało opisane to, jak może wyglądać koszt sławy oraz życie pełne pozorów i kłamstw. Z powieści tej wynika, że życie rodzinne prostych i skromnie żyjących osób może być szczęśliwsze od tych sławnych i bogatych, którym niczego nie brakuje, bo zamiast skupiać się na materialnych rzeczach, jeść gotowe dania świąteczne, mieszkać w idealnie czystym domu (posprzątanym przez służbę), cieszą się przygotowaniami do świąt, w które wkładają serce i dzięki temu czują rodzinną atmosferę oraz magię świąt.

„Tylko jeden wieczór” Krystyna Mirek
„Tylko jeden wieczór” jest bardzo ciekawą i wciągającą powieścią świąteczną, która należy do tych poruszających. Opisuje ona ciemną stronę sławy oraz skomplikowane relacje rodzinne. Bardzo pochłonęła mnie ta książka, a świąteczny klimat sprawił, że pomimo opisanej w niej słodko-gorzkiej historii czytało mi się ją przyjemnie. Tak więc bardzo ją Wam polecam, jeśli lubicie ciekawe powieści obyczajowe no i oczywiście jeśli chcecie już poczuć świąteczny klimat.

„Tylko jeden wieczór” Krystyna Mirek

„Tylko jeden wieczór” Krystyna Mirek

„Ballada o drobnym karciarzu” Lawrence Osborne

Czytaliście kiedyś książkę z motywem hazardu? Ja właśnie przeczytałam taką powieść, choć prawie wcale nie sięgam po takie historie. Jest nią „Ballada o drobnym karciarzu” Lawrence Osborne. Zdecydowałam się po nią sięgnąć, bo chciałam trochę zmienić klimat i przeczytać coś zupełnie innego niż czytałam do tej pory. Zobaczmy zatem jaką historię przedstawia ta książka i czy przypadła mi do gustu!



„Ballada o drobnym karciarzu” Lawrence Osborne
W Makau, czyli metropolii blichtru i uzależnień, spotykają się takie osoby jak skorumpowani prawnicy, oszuści, czy osoby szukające zapomnienia w kasynach. Do takich osób należy lord Doyle, dla którego liczy się tylko gra bez końca niezależnie od tego, czy będzie ona wygrana, czy nie. Nawet pieniądze przestały już mieć dla niego znaczenie, gdyż jego każda noc ma swój koniec i początek przy stole do bakarata. Pewnego dnia jego rutynę odmienia przypadkowe spotkanie dziewczyny do towarzystwa. Doyle nawiązuje z nią pierwszą szczerą relację oraz wyznaje jej prawdę o swoim upadku. Jak dalej potoczy się ich znajomość? Czy w miejscu, w którym wszystko jest grą, istnieje coś takiego jak zaufanie?

„Ballada o drobnym karciarzu” Lawrence Osborne
W książce narracja prowadzona jest w pierwszej osobie. Narratorem jest Doyle, który będąc osobą uzależnioną od hazardu, opowiada o swoim życiu. Tak więc dużo jest w tej książce opisów kasyn, gier i uzależnionych osób, dla których liczy się tylko gra. Z powieści tej wynika, że główny bohater miał smutne życie ze względu na swoje uzasadnienie. Temat ten wydaje się ciekawy, jednak niestety nie było chemii między mną a tą książką... Jej rozdziały ciężko mi się czytało i bardzo mnie nużyły. Nie mogłam się doczekać, aż ją skończę i żałowałam, że w tym czasie nie czytam czegoś, relaksującego i przyjemnego. Tak więc zmęczyła mnie ta książka i nie będę jej Wam polecać, choć może akurat komuś z Was, bardziej przypadnie ona do gustu i dostrzeżecie w niej coś, czego ja nie dostrzegłam.

„Ballada o drobnym karciarzu” Lawrence Osborne
„Ballada o drobnym karciarzu” jest książką, która jednym może spodobać się bardziej, a drugim mniej. Ja należę do tych drugich osób. Cieszę się, że już mam ją za sobą i jestem z siebie dumna, że przeczytałam ją do końca. Jeśli lubicie książki związane ze światem kasyn i uzależnień, to może akurat Wam przypadnie ta historia bardziej do gustu.

„Ballada o drobnym karciarzu” Lawrence Osborne











„Fala” Katarzyna Wolwowicz

Jaka jest Wasza ulubiona seria kryminalna? W ostatnim czasie moją ulubioną stała się seria z komisarz Olgą Balicką Katarzyny Wolwowicz. Kiedy tylko pojawiła się jej najnowsza część, czyli „Fala”, przeczytałam ją najszybciej jak to możliwe! I oto dzisiaj jest jej recenzja, na którą bardzo Was zapraszam!



„Fala” Katarzyna Wolwowicz 
Olga i jej przyjaciółka Katarzyna spędzają czas w nadmorskim kurorcie po to, aby wypocząć po ciężkich przeżyciach i dojść do zdrowia. Olga czuje wielką frustrację z tego powodu, że nie może pracować i tęskni za swoją pracą. Pewnego dnia, na kolacji u właściciela apartamentowca, w którym mieszkają, Olga odkrywa coś, przez co zostaje zmuszona do szybszego powrotu do pracy. Czy ten mężczyzna na pewno jest dobrym człowiekiem, za jakiego uchodzi? Co ma wspólnego z Marią, czyli lekarz medycyny sądowej, która współpracuje z policją w Jeleniej Górze?

Z kolei Dorota Jasna jest około pięćdziesięcioletnią strażniczką więzienną, która swoją pracę wykonuje z wielkim zaangażowaniem. W życiu prywatnym nie układa jej się już tak dobrze. Kobieta czuje, że nic dobrego jej już nie spotka, a jej jedyną rodziną są starsi schorowani rodzice, którymi musi się opiekować. Kiedy poznaje mężczyznę skazanego za zamordowanie kilku kobiet, zwanego Hannibalem, jej życie wywraca się do góry nogami...

W tym samym czasie w Jeleniej Górze zostają znalezione zwłoki, które bardzo przypominają zbrodnie sprzed roku. Kto dopuścił się tej zbrodni? Czy Hannibal, który siedzi w więzieniu, naprawdę jest sprawcą czynów, które mu zarzucono, czy jednak skazano niewłaściwego człowieka?

„Fala” Katarzyna Wolwowicz 
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są nie za długie, nie za krótkie, takie w sam raz. Akcja dzieje się w różnych miejscach, ze względu na skomplikowane śledztwo. Kiedy poznajemy losy Doroty, cofamy się do przeszłości, dzięki czemu poznajemy przebieg jej relacji z mężczyzną zwanym Hannibalem. Tę część, tak jak inne części tej serii pochłonęłam szybko, z wielkim zainteresowaniem. Sprawa zabójstwa, wokół którego toczyła się akcja była dla mnie bardzo interesująca i pełna mylnych tropów, przez co, do ostatnich stron nie mogłam domyślić się tego, kto jest zabójcą oraz tego, czy Hannibal jest tak naprawdę winny, czy też nie. Uważam, że Katarzyna Wolwowicz po raz kolejny stworzyła świetną kryminalną historię, od której ciężko było mi się oderwać. Zakończenie tej książki było otwarte, przez co znowu będę czekać z niecierpliwością na kolejny tom. Jeszcze na koniec muszę się odnieść do tegorocznego zimnego maja, podczas którego toczyła się cała ta akcja. Czytając ten kryminał, aż przypomniało mi się to, jak sama narzekałam na pogodę w tym pięknym wiosennym miesiącu, który miał być ciepły i słoneczny, a był dokładnie taki, jak w tej książce.

„Fala” Katarzyna Wolwowicz 
„Fala” jest dziesiątym tomem świetnej serii kryminalnej, który można również czytać osobno. Gwarantuję Wam, że jeśli go przeczytacie, to z pewnością sięgnięcie po kolejny tom (zmusi Was do tego zakończenia tej historii). Tak więc bardzo polecam Wam tę książkę, opisane w niej śledztwo z pewnością Was pochłonie!

„Fala” Katarzyna Wolwowicz 

„Czas rezurekcji” Max Czornyj

Macie już wybrane lektury na Halloween? Jeśli nie, to mam dla Was idealną propozycję. Jest to przeczytany przeze mnie mroczny thriller, czyli „Czas rezurekcji” Maxa Czornyja. Jest to druga część cyklu z bratem Hektorem i komisarz Sarą Adam. Jeśli jesteście ciekawi opisanej w niej historii, to zapraszam na recenzję!



„Czas rezurekcji” Max Czornyj
Na polecenie najwyższych hierarchów kościelnych, Brat Hektor wyrusza do klasztoru Misterystów, który jest położony na odludziu. Okazuje się, że w siedzibie pradawnego zakonu doszło do makabrycznej zbrodni. W dodatku na temat mnichów krążą różne plotki mówiące o tym, że weszli oni w konszachty z samym diabłem. Kto jest mordercą i dlaczego dopuścił się tak okrutnej zbrodni? Śledczy są bezradni w tej sprawie i wszystko wskazuje na to, że z mordercą może się z nim zmierzyć jedynie egzorcysta...

„Czas rezurekcji” Max Czornyj
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są krótkie i szybko się je czyta. Co jakiś czas wplecione są w nie tajemnicze wspomnienia pewnej dziewczynki, które zainteresowały mnie w tej całej historii najbardziej. Thriller ten opisuje trudne do rozwiązania śledztwo, któremu towarzyszy mroczna atmosfera związana z klasztorem. Podczas czytania można spotkać bardzo drastyczne i krwawe opisy, przez które nadwrażliwe osoby mogą przebrnąć z trudnością. Ciężko mi to pisać, ale ogólnie średnio mnie wciągnęła ta książka, może gdybym poznała poprzedni tom, bardziej przypadłaby mi gustu. Może też dlatego, że tematy związane z kościołem średnio mi podchodzą w książkach i gdyby ten thriller nie był napisany przez jednego z moich ulubionych autorów, pewnie nie zwróciłam na niego uwagi.

„Czas rezurekcji” Max Czornyj
„Czas rezurekcji” jest mrocznym thrillerem pełnym grozy, drastycznych opis z trudnym do rozwiązywania śledztwem, który średnio przypadł mi do gustu. Nie oznacza to, że może nie spodobać się Wam, bo na różnych portalach spotkałam dużo jego pozytywnych opinii. Uważam, że książka ta będzie idealnie nadawać się na zbliżające się Halloween, bo opisana w niej zbrodnia mające miejsce w klasztorze sprawia, że historia ta ma mroczny klimat, a podczas jej czytania można się bać.

„Czas rezurekcji” Max Czornyj

„Pod kanadyjskim niebem” Małgorzata Kasprzyk

Czy lubicie, kiedy w czytanych przez Was książkach, głównymi bohaterami są wielcy milionerzy potrzebujący dziedzica, który w przyszłości odziedziczy ich majątek? Jeśli tak, to z pewnością zainteresuje Was powieść „Pod kanadyjskim niebem” Małgorzaty Kasprzyk! Do przeczytania tej książki zachęcił mnie jej ciekawy opis i twórczość autorki, którą zdążyłam już poznać i polubić. Tak więc, nie przedłużając, zapraszam na recenzję!


„Pod kanadyjskim niebem” Małgorzata Kasprzyk
Trevor Mckinley jest bogatym biznesmenem z Montrealu. Ma żonę Stellę, która w wyniku wypadku samochodowego niestety nie może mieć dzieci. Jego pragnienie potomka jest bardzo duże, jednak odrzuca on sugestię swojej matki, która radzi mu, żeby się rozwiódł lub wdał się w romans z inną kobietą i miał z nią dziecko. Pewnego dnia poznaje Barbarę, czyli młodą wdowę, która wzbudza w Trevorze opiekuńcze uczucia. Jak dalej potoczy się ta znajomość i jaki będzie miała wpływ na jego małżeństwo? Czy jego chęć zostania ojcem będzie silniejsza od czegokolwiek?

„Pod kanadyjskim niebem” Małgorzata Kasprzyk
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały napisane są przemiennie z perspektywy Trevora, Stelli i Barbary. Są one krótkie, dzięki czemu szybko czyta się tę książkę, którą w połączeniu z przyjemnym stylem pisania autorki i ciekawą fabułą, pochłonęłam bardzo szybko. Gdyby nie inne moje obowiązki, mogłabym ją nawet pochłonąć w jeden dzień. Historia opisana w niej opiera się głównie na wielkiej chęci posiadania dziecka przez głównego bohatera, która prowadziła go do odważnych decyzji. Podczas czytania bardzo byłam ciekawa tego, jak te decyzje wpłyną na pozostałych bohaterów, a szczególnie na jego małżeństwo, które wisiało na włosku. Tak więc w tej książce nie zabrakło wątków miłosnych związanych z wypalonym uczuciem oraz tym, które przyszło w najmniej spodziewanym momencie. Zakończenie książki było przyjemne i szczęśliwe. Ogólnie była to dla mnie lekka historia, którą będę miło wspominać i tak jak z innymi książkami tej autorki, z tą również spędziłam miło czas.

„Pod kanadyjskim niebem” Małgorzata Kasprzyk
„Pod kanadyjskim niebem” jest fajną powieścią obyczajową, przy której można się zrelaksować. Można nawet powiedzieć, że ta książka sama się czyta! Jej krótkie, ale treściwe rozdziały potrafią zainteresować, a nawet sprawić, że pochłonie się ją w jeden dzień! Tak więc, jeśli macie ochotę na taką lekką, przyjemną i jednocześnie ciekawą lekturę to ta będzie odpowiednia!

„Pod kanadyjskim niebem” Małgorzata Kasprzyk

„Drżenie serc” Angelika Ślusarczyk

Lubicie emocjonalne książki, które pokazują życie pełne problemów i przeciwności losu? Jeśli tak, to powieść „Drżenie serc” Angeliki Ślusarc...