Czy sięgacie po książki, w których opisany jest problem z alkoholem? Ja bardzo rzadko, ale jak już jakaś powieść tego typu wpadnie w moje ręce, to zawsze potrafi mnie ona bardzo zainteresować. Czy tak samo było w przypadku „Dzieci cienia” Kingi Dańko? Zapraszam na recenzję!
Monika, czyli matka Pawła i Jeremiasza od wielu lat zmaga się z uzależnieniem od alkoholu. Nie zdaje sobie z tego sprawy, że popełniane przez nią błędy, do których doprowadził alkohol, odbijają się na życiu jej oraz jej dzieci. Chłopcy widzą dokładnie, do czego prowadzi uzależnienie ich matki. Kiedy już są dorośli, ich przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, przez co nie mogą oni normalnie ułożyć sobie życia. Czy uda im się pogodzić z przeszłością i zacząć żyć normalnie?
W książce występują trzy płaszczyzny czasowe. Rozdziały są długie oraz są one napisane przemiennie z punktu widzenia trzech osób, tak więc ogólnie narracja prowadzona jest w pierwszej osobie. Rozdział zatytułowany "Ja" opisuje dialog dwóch kobiet. Z tej rozmowy dowiadujemy się tego jak wygląda życie uzależnionej od alkoholu osoby z punktu widzenia jej matki. Zawiera on wiele szokujących dla mnie opisów związanych z bezradnością bliskiej osoby, która stara się pomóc swojemu uzależnionemu dziecku. Z kolei rozdział zatytułowany "On" napisany jest z punktu widzenia dziecka uzależnionej od alkoholu Moniki. W tym rozdziale jest on już dorosłym mężczyzną, który pomimo swojej ciężkiej przeszłości stara się jakoś żyć. Dla mnie były do bardzo smutne rozdziały o mężczyźnie, którego życie nie ma sensu. Najciekawszy, najbardziej szokujący i jednocześnie wstrząsający był dla mnie rozdział napisany z punktu widzenia Moniki zatytułowany "Ona". W tym rozdziale została dokładnie i bardzo obrazowo przedstawiona postać, która jest uzasadniona on alkoholu. Czytając o jej losach, można dowiedzieć się, co tak naprawdę czuje osoba mająca opisany problem. Niby była ona dobrym człowiekiem, kochała swoje dzieci, jednak sama nie miała szczęśliwego życia, a jej problemy doprowadziły do uzależnienia od alkoholu. Tym sposobem, to on był dla niej najważniejszy, a z czasem stał się ważniejszy nawet od swoich dzieci. Najgorsze w tym wszystkim było to, że nie zdawała ona sobie z tego sprawy, że ma poważny problem, który prowadził do rozpadu jej rodziny. Ogólnie wszystkie rozdziały były bardzo interesujące, czytając długie przemyślenia bohaterów, można dokładnie poznać ich myśli, emocje oraz zrozumieć ich postępowanie w późniejszym życiu.
„Dzieci Cienia” jest smutną i wstrząsającą książką, która opisuje poważny problem, jakim jest uzależnienie od alkoholu samej uzależnionej osoby oraz to, jak ten problem odbija się na jej rodzinie. Nie żałuję, że przeczytałam tę książkę, bo potrafiła mnie mocno wciągnąć, a długie rozdziały i występujące w niej długie opisy bardzo mnie interesowały. Po przeczytaniu tej powieści sam nasuwa się wniosek, że zawsze można zacząć normalnie i szczęśliwie żyć, jeśli pogodzimy się ze swoją przeszłością, której i tak nie zmienimy i wybaczymy wszystkim, którzy ją tworzyli. Tak więc nie będę Was namawiać, ani zniechęcać do przeczytania tej książki, bo porusza ona trudny temat, który może bardzo was zszokować, ale też zainteresować.
Temat poważny i niestety ciągle ponadczasowy.
OdpowiedzUsuńZgadzam się.
UsuńTakie tematy bywają bardzo wyczerpujące emocjonalnie.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę.
UsuńGracias por la reseña. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuń😊
UsuńCzasem sięgam po książki poruszające trudne tematy, więc i tej dam pewnie szansę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby Cię zainteresować 😊
UsuńI don't like such books.
OdpowiedzUsuńI understand
UsuńRaczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńRozumiem
UsuńNiełatwa tematyka. Chyba raczej spasuję, gdyż obecnie wolę coś nieco weselszego.
OdpowiedzUsuńRozumiem
UsuńNie dla mnie, zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńRozumiem
UsuńTrudna, ale na pewno ważna tematyka. Warto sięgać po książki, które zmuszają do refleksji.
OdpowiedzUsuńDokładnie 🙂
UsuńZ pewnością niełatwa historia, dziękuję za recenzję książki! :)
OdpowiedzUsuńNiełatwa, ale myślę, że warto ją przeczytać
UsuńTemat bardzo trudny, ciężki. Niestety wciąż tak powszedni...
OdpowiedzUsuńNiestety 😕
UsuńNie lubię czytać takich książek, bo strasznie się po nich dołuję. Chyba za wrażliwa jestem...
OdpowiedzUsuńRozumiem
UsuńBardzo podoba mi się morał książki. Może po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPolecam 😊
Usuń