„Strażnik pamięci” Ada Glebko

Czy są tu fani fantastyki? Wielokrotnie powtarzałam, że nie jest to mój ulubiony gatunek literacki, ale jak zobaczyłam piękną i intrygującą okładkę książki z tego gatunku „Strażnik pamięci” Ady Glebko, postanowiłam zaryzykować i poznać tę historię. Zobaczmy zatem, o czym jest ta książka i czy przypadła mi do gustu!


„Strażnik pamięci” Ada Glebko
Akcja rozpoczyna się w Feroz, czyli tajemniczym miejscu, w którym czas się zatrzymał. Ludzie wykonują tam proste prace, żyją w zgodzie z naturą, a także składają cześć bogom. Pewnego dnia, kiedy Arché kończy swoje siedemnaste urodziny, poznaje makabryczną prawdę związaną z tym miejscem, która zmusza go do tego, aby zdecydował o swoim dalszym życiu. Postanawia więc wyruszyć w nieznane... Niestety, wtedy przeszłość zaczyna mieszać się ze współczesnością, a zagrożenia, od których chciał uciec, pojawiają się nadal, tylko w innej postaci. Czy Arché zdoła w końcu uciec, przed prześladującym go niebezpieczeństwem? Co spotka go podczas ucieczki?

„Strażnik pamięci” Ada Glebko
W książce narracja prowadzona jest w pierwszej osobie. Rozdziały są krótkie i ogólnie szybko się je czyta. Podczas czytania występowało dużo dialogów, które czasami były nawet zabawne. Już od pierwszych stron zaczęła mnie ciekawić ta książka, co było dla mnie bardzo dziwne, bo zazwyczaj fantasy nie zawsze mi podchodziło. Ale to jeszcze nic... Opisana w niej historia bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, bo w pewnym momencie akcja przeniosła się do realnego i w dodatku znanego mi miasta, jakim jest Łódź. Przez to książka ta stała mi się bliższa i czytałam ją z jeszcze większym zainteresowaniem. Według mnie fajnie zostały opisane scenki, kiedy oszołomiony Arché znalazł się we współczesnym świecie. Bardzo spodobały mi się również wątki związane z przyjaźnią oraz nowo rodzącym się uczuciem. Podczas czytania, dodatkowo wzbudzało moją ciekawość prześladujące głównego bohatera zagrożenie, przed którym starał się uciec. Tak więc, jak widać na przykładzie tej książki, ucieczka nie załatwia sprawy, ale podczas niej można spotkać wiele ciekawych osób i przeżyć bardzo interesującą i pełną emocji przygodę.

„Strażnik pamięci” Ada Glebko
„Strażnik pamięci” jest powieścią, którą bardzo polecam miłośnikom fantastyki oraz literatury młodzieżowej. Polecam ją też miłośnikom innych gatunków literackich, takim jak ja. Bardzo miło i ciekawie spędziłam czas z tą książką i cieszę się, że mogłam poznać opisaną w niej historię. Ma ona małą objętość, ale gwarantuję Wam, że jeśli ją przeczytacie, będziecie ciekawi dalszych losów bohaterów!

„Maska” Natasza Socha

Czy uważacie, że w każdej sytuacji opłaca się dociekać prawdy? Czy może w niektórych sprawach lepiej nie grzebać i zostawić je w spokoju? Po przeczytaniu thrillera „Maska” Nataszy Sochy właśnie takie trudne pytania siedzą w mojej głowie i nie umiem na nie odpowiedzieć. Z jednej strony nie chcemy okłamywać bliskich, z drugiej, okazuje się, że odkrycie prawdy bywa bardzo niebezpieczne... Jeśli jesteście ciekawi więcej na temat tej książki, to zapraszam na recenzję!


„Maska” Natasza Socha 
Lena, czyli pewna popularna nastolatka, która jest piękna i uwielbiana przez rówieśników, pewnego dnia zostaje znaleziona martwa w swoim pokoju. Obok niej znajduje się maska diabła. Z kolei Maja, matka przyjaciółki Leny, jest znaną influencerką. Pewnego dnia nieświadomie ujawnia na Instagramie szczegóły dotyczące życia zamordowanej nastolatki. Jej córka Oliwia i jednocześnie przyjaciółka Leny, mając poczucie winy, postanawia odkryć prawdę dotyczącą tego morderstwa. Z czasem wychodzą na jaw różne tajemnice, groźby, a także sprawy związane ze złamanym sercem. W dodatku kolejna przyjaciółka zamordowanej nastolatki zaczyna otrzymywać niepokojące wiadomości... Czy czeka ją taki sam los jak Lenę? Kto i dlaczego ją zabił? Tego wszystkiego próbuje dowiedzieć się doświadczony śledczy Igor Nawrocki. Czy mu się to uda? Jakie tajemnice wyjdą na jaw w związku z zabójstwem Leny?

„Maska” Natasza Socha 
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Jest to lektura do przeczytania w jeden dzień, bo liczy tylko około 150 stron. Ma krótkie rozdziały, więc czyta się ją błyskawicznie. Nie ma w niej zbędnych opisów, ani nic niewnoszących treści. Tak więc opisana w niej historia jest konkretna i mimo małej objętości, dużo się w niej dzieje. Akcja toczy się w zamożnym świecie nastolatków związanym z presją, dążeniem do doskonałości oraz samotnością w świecie pozorów. Bardzo istotną rolę odegrał wątek związany z influencerskim życiem. W tej książce zostało bardzo obrazowo opisane to, jak ono wygląda w sieci, a jak naprawdę oraz to, jakie może mieć konsekwencje, jeśli nierozważnie zamieszcza się niektóre informacje dotyczące swojego osobistego życia. Spodobał mi się też motyw związany ze słowiańskimi legendami, dzięki któremu podczas czytania panował tajemniczy mroczny klimat. Tak więc bardzo zainteresował mnie ten thriller, było w nim dużo mylnych tropów i ciężko było mi dowiedzieć się tego, kto stoi za zabójstwem Leny. Motyw związany z tajemnicą odkrytą na końcu również mnie zainteresował oraz zaskoczył.

„Maska” Natasza Socha 
„Maska” jest bardzo interesującym thrillerem do przeczytania w jeden dzień, nie tylko ze względu na małą objętość. Opisana w nim historia potrafi zaciekawić i pozostawić po sobie pytania, na które ciężko będzie Wam odpowiedzieć. Tak więc bardzo polecam tę książkę wszystkim miłośnikom wszelkich thrillerów, czas nią spędzony będzie z pewnością bardzo ciekawy. Nie czytajcie jej tylko przed snem, bo natłok myśli może nie dać Wam zasnąć, tak jak mi teraz pisząc tę recenzję...



„Trzy kobiety doktora W.” Małgorzata Kasprzyk

Czy ciekawią Was książki, w których występują przystojni lekarze? Jeśli tak, to mam dzisiaj dla Was recenzję jednej takiej powieści, w której właśnie taki doktor odgrywa bardzo istotną rolę. Tak więc zapraszam Was na recenzję książki „Trzy kobiety doktora W.” Małgorzaty Kasprzyk, poznajmy zatem jak najszybciej tego tytułowego doktora oraz jego kobiety!


„Trzy kobiety doktora W.” Małgorzata Kasprzyk
Jest rok 1989. Wtedy to młody i przystojny Arkadiusz Wilk kończy medycynę, a także wyjeżdża na obowiązkowe szkolenie wojskowe. Tym samym zostawia na trzy miesiące swoją ukochaną, która w tym czasie dopuszcza się zdrady. Kiedy dziewczyna odkrywa, że jest w ciąży z innym, postanawia wmówić Arkadiuszowi, że to jego dziecko. Oboje decydują się na ślub, jednak po miesiącu dochodzi do poronienia. W szpitalu Arkadiusz dowiaduje się, że to nie było jego dziecko. Jego rozgoryczenie i załamanie skłania go do tego, aby złożyć pozew o rozwód. Później, postanawia poświęcić się wyłącznie pracy w szpitalu i nie spotykać się z nikim. Jednak po latach, pewnego dnia, do szpitala trafia nieprzytomna piękna kobieta. Jak dalej potoczy się ich znajomość? Jaka jeszcze ważna kobieta pojawi się w życiu Arkadiusza?

„Trzy kobiety doktora W.” Małgorzata Kasprzyk
W książce narracja prowadzona jest w pierwszej osobie. Rozdziały napisane są, punktu widzenia różnych bohaterów, głównie są to bohaterki, czyli kobiety Arkadiusza. Można nawet powiedzieć, że książka ta dzieli się na trzy części. Pierwsza z nich jest napisana z punktu widzenia Marzeny, czyli pierwszej młodzieńczej miłości Arkadiusza. Akcja w tej części dzieje się w czasach PRL -u. Ta część zaciekawiła mnie najbardziej, bo była opisana w niej była trudna historia miłosna (choć miałam wrażenie, że niezbyt iskrzy między bohaterami), a także wchodzenie w dorosłość oraz zdrada. Dużo w tej części się działo i czytając ją, można było poczuć napięcie spowodowane skrywaną tajemnicą. Z kolei druga część napisana jest z punktu widzenia Jagody, a akcja dzieje się w latach dziewięćdziesiątych. Tę historię też czytałam z wielkim zainteresowaniem, choć była bardzo sielankowa. Opisywała ona tę dojrzałą szczęśliwą miłość, którą aż miło się czytało, wręcz można było się rozmarzyć! Ostatnia część opisuje czasy współczesne, a narratorem jest Zuzia, jednak aby wzbudzić Waszą ciekawość tą książką, nie powiem Wam, kim ona była. Ta część również mnie zainteresowała, a pod koniec nawet udało jej się mnie zaskoczyć. Wszystkie te części przecinają krótkie rozdziały napisane z punktu widzenia Arkadiusza, dzięki czemu można lepiej poznać tego przystojnego, spokojnego i zdystansowanego doktora, który w zasadzie był dobrym i miłym człowiekiem. Tak więc jak widzicie, przeczytałam tę książkę z wielkim zainteresowaniem, a przyjemny styl pisania autorki sprawił, że pochłonęłam ją bardzo szybko.

„Trzy kobiety doktora W.” Małgorzata Kasprzyk
„Trzy kobiety doktora W.” według mnie jest ogólnie przyjemną powieścią (mimo trochę drastycznego początku związanego z kłamstwem i zdradą), którą można uznać za romans oraz powieść obyczajową. Bardzo miło spędziłam czas z tą książką, a opisana w niej historia potrafiła mnie mocno zaciekawić. Tak więc, jeśli macie ochotę na szybki relaks, podczas przyjemnej lektury, to ta książka będzie dla Was w sam raz!

„Strażnik pamięci” Ada Glebko

Czy są tu fani fantastyki? Wielokrotnie powtarzałam, że nie jest to mój ulubiony gatunek literacki, ale jak zobaczyłam piękną i intrygującą ...