„Nie mylić z miłością” Katarzyna Nosowska

Dzisiaj mam dla Was recenzję książki, należącej do gatunku, który nie pojawia się u mnie zbyt często. Jest nią „Nie mylić z miłością” Katarzyny Nosowskiej. Artystka dzieli się w niej najbardziej osobistymi i intymnymi tekstami. Jeśli jesteście ciekawi więcej na temat tej książki, zapraszam na recenzję!


„Nie mylić z miłością” Katarzyna Nosowska
Autorka, której nazwisko zapewne każdy z Was kojarzy, wysyła do nas w tej książce najważniejsze przesłanie. Opisuje różne sytuacje życiowe i przy tym odsłania swoje osobiste historie, docierając do sedna, czyli do miłości. Z książki tej wynika, że łatwo pomylić miłość z fałszywymi tworami, które może podsyłać nam nasza potrzeba drugiego człowieka. Dlatego ważne jest to, aby akceptować siebie po to, żeby bezpiecznie oddać się miłości.

„Nie mylić z miłością” Katarzyna Nosowska
Jest to pierwsza przeczytana przeze mnie książka Katarzyny Nosowskiej. Trafiła ona przypadkiem w moje ręce i bardzo się z tego cieszę, bo miło spędziłam z nią czas. Dzieli się ona na krótkie rozdziały, które czyta się szybko. Mimo że są napisane w humorystyczny sposób, mają swoje mądre przesłanie związane z miłością. Autorka pisze w nich o wielu istotnych rzeczach, między innymi o szczęściu, radości, byciu kompletnym, o motylach w brzuchu, dystansie i wielu innych ważnych aspektach życiowych opisanych na przykładzie własnych doświadczeń, które mogą każdego zainteresować.

„Nie mylić z miłością” Katarzyna Nosowska
„Nie mylić z miłością” jest świetną książką, przy której można się zrelaksować, odpocząć i przy okazji wyciągnąć wiele mądrych lekcji życiowych. Cieszę się, że podczas jej czytania mogłam również bardziej poznać Katarzynę Nosowską, której piosenki są mi znane, jednak jej życiem osobistym nigdy zbytnio się nie interesowałam. Tak więc, jeśli lubicie książki w formie esejów lub przemyśleń opisujące bardzo istotne tematy, to „Nie mylić z miłością” może Was zainteresować. Na koniec muszę jeszcze wspomnieć o pięknym wydaniu ten książki, ilustracjach i kolorowych stronach, które jeszcze bardziej umilają czytanie.

„Samotnia” Anna Olszewska

Znacie serię kryminalną „Zbrodnie czorsztyńskie” Anny Olszewskiej? Ja po udanym spotkaniu z pierwszym tomem, postanowiłam sięgnąć po drugi. Zobaczmy zatem, wokół jakiego śledztwa toczy się akcja w tej książce i czy tak samo mnie zainteresowała tak jak pierwsza część!


„Samotnia” Anna Olszewska 
U podnóża Zamkowej Góry, która znajduje się w pienińskich lasach, żył pewien pustelnik. Według legendy sypiał w drewnianej trumnie. Jego kolekcja świątków przyciągała turystów oraz okolicznych mieszkańców. Pewnego dnia zniknął w tajemniczych okolicznościach i nikt nie wiedział, co się z nim stało. Jednak po wielu latach legenda o nim odżywa na nowo... Ma to związek z pewną grupą młodzieży, która wiele lat później znika ze schroniska w Szczawnicy. Co z tym wszystkim ma wspólnego opowieść o pustelniku? Jaki związek z tą całą historią ma młody mężczyzna, który zostaje odnaleziony przez Igora Schutta?

„Samotnia” Anna Olszewska 
W książce występuje narracja trzecioosobowa. Akcja prowadzona jest dwutorowo, czyli przemiennie opisane są losy pustelnika żyjącego wiele lat temu w pienińskich lasach oraz teraźniejsze czasy opisujące losy policjantów, Igora i innych bohaterów, którzy mają związek ze sprawą zaginionej młodzieży. Rozdziały są dość krótkie i ogólnie książkę tę szybko się czyta. Prawdziwa historia Zamku Pienińskiego i pustelni, w której żył pustelnik, była dla autorki inspiracją do napisania tej książki. Dzięki temu kryminałowi dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy o pienińskich okolicach i poznałam historię pustelnika pienińskiego, który żył na początku dwudziestego wieku, jednak nie słyszałam o nim wcześniej. W te opowieści świetnie została wpleciona fabuła książki związana z zaginioną grupą młodzieży. Śledztwo przebiegało ciekawie i sprawnie, a końcówka jak dla mnie była zadowalająca. Miło spędziłam czas z tą książką i czekam na kolejny tom „Zbrodni czorsztyńskich”.

„Samotnia” Anna Olszewska 
„Samotnia” jest świetnym kryminałem, który nie tylko opisuje ciekawe śledztwo, ale i dzięki tej książce można dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy o pienińskich okolicach. Jak dla mnie fabuła była bardzo ciekawa, jednak najbardziej zainteresowała mnie postać pustelnika. Tak więc, jeśli lubicie kryminały, powieści detektywistyczne i każde inne powieści, których akcja dzieje się w górach, to bardzo polecam Wam tę książkę, z pewnością zainteresuje Was równie mocno jak mnie!

„Druga zwrotka” Małgorzata Włodarska

Lubicie motywy muzyczne w powieściach? Ja bardzo, mimo że nie mam talentu muzycznego. Dlatego też moją uwagę przykuła książka „Druga zwrotka” Małgorzaty Włodarskiej z piękną okładką z gitarą, która z pozoru wygląda na przyjemną powieść obyczajową, jednak tak naprawdę opowiada bardzo poruszającą historię. Jeśli jesteście ciekawi więcej na temat tej książki, to zapraszam na recenzję!


„Druga zwrotka” Małgorzata Włodarska 
Anda, jako córka alkoholiczki, nie miała łatwego dzieciństwa. Posiadała za to wielki talent muzyczny, którego potencjału niestety nie mogła wykorzystać już od najmłodszych lat. Teraz gdy jest już dorosłą kobietą, ciężko jest jej się zmierzyć z rzeczywistością. Jednak mimo wszystko próbuje na nowo odnaleźć sens w swoim życiu. Postanawia wrócić do swoich pasji z młodości i zmierzyć się z wyzwaniami, które zmuszają ją do tego, aby w końcu rozliczyć się z przeszłością. Czy jej się to uda i odkryje siebie na nowo?

„Druga zwrotka” Małgorzata Włodarska 
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Są trzy płaszczyzny czasowe opisujące losy głównej bohaterki w różnych etapach swojego życia. Rok 1983 opisuje nastoletnie życie Andy, kiedy chodzi do szkoły. Moim zdaniem był to najcięższy etap w jej życiu, który zaważył na dalszym jej losie. Jako córka samotnej alkoholiczki nie miała łatwego życia, podczas czytania można było napotkać wstrząsające opisy związane z zachowaniem po alkoholu matki Andy. Już wtedy zaczął rozwijać się jej talent muzyczny, niestety ze względu na swoją sytuację w domu nie mogła go wykorzystać. Rok 1992 opisuje wejście Andy w dorosłe życie, próby rozwinięcia jej talentu muzycznego, a także przeszkody, z którymi musiała się zmierzyć. W tej płaszczyźnie czasowej, jak i poprzedniej autorka świetnie opisała życie w dawnych czasach, które było tłem tej całej historii. Tak więc podczas czytania można sobie przypomnieć dawne czasy lub, tak jak w moim przypadku, jeśli urodziliście się w 1992 roku albo później, możecie zobaczyć, jak wtedy wyglądało życie nastolatków bez dostępu do Instagrama i ogólnie bez Internetu. Z kolei rok 2021 opisuje współczesne czasy, w których Anda już jako dojrzała kobieta, nadal próbuje odnaleźć drogę do siebie. W tym roku tłem są czasy pandemii, więc również można sobie przypomnieć dawne, ale już nie tak odległe czasy. Ogólnie wszystkie płaszczyzny czasowe były dla mnie tak samo ciekawe. Opisywały losy kobiety, która miała ciężkie życie, jednak z pomocą przyjaciół i dzięki swojemu silnemu charakterowi miała szansę zmienić swój los. Tak więc książka ta daje nadzieję na to, że zawsze można zmienić swoje życie, nawet jeśli jego start nie był zbyt kolorowy

„Druga zwrotka” Małgorzata Włodarska 
„Druga zwrotka” jest bardzo ciekawą, ale i poruszającą powieścią obyczajową, która nie należy do łatwych, bo opisuje poważny problem mający swoje korzenie już w dzieciństwie. Motyw muzyki świetnie został wpleciony w fabułę, tak więc książkę tę czyta się szybko i z wielkim zainteresowaniem. Jeśli lubicie poruszające historie, to bardzo polecam Wam tę powieść, myślę, że zaciekawi Was ona równie mocno jak mnie.

„Córka fałszerza” Joanna Jax

Wolicie sięgać po serie, czy jednotomówki? Ja zawsze wolałam te drugie, bo nigdy nie lubiłam czekać, aż ukaże się kolejny tom lub zaczynałam czytać tomy nie po kolei. Na szczęście z serią „Córka fałszerza” Joanny Jax nie miałam takich problemów, bo aż trzy tomy zostały zawarte w jednej książce! Tak więc dużo miałam do czytania... Jeśli jesteście ciekawi więcej na temat tej serii, zapraszam na recenzję!


„Córka fałszerza” Joanna Jax
W książce tej panują burzliwe czasy schyłku Republiki Weimarskiej i początku istnienia III Rzeszy. Nadchodzą rządy Hitlera i nikt nie spodziewa się tego, że właśnie rodzi się czyste zło. W tych ciężkich czasach przyszło żyć ludzikom, którzy próbują odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości. Tak więc książka ta opisuje losy młodej Żydówki Judith o wielkim talencie malarskim, policjanta Rudolfa, który stara się zachować prawość w tych okrutnych czasach, Herberta, który jest zarażony ideą nazizmu oraz Maxa, który jest ogarnięty ezoterycznym szaleństwem. Jak odnajdą się oni w tej nowej rzeczywistości i z czym przyjdzie im się zmierzyć?

„Córka fałszerza” Joanna Jax
W książce tej narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są długie, ale nie idzie tego odczuć, bo potrafią one mocno zainteresować. Akcja dzieje się na początku dwudziestego wieku i trwa na przestrzeni kilkunastu lat. Opisanej historii towarzyszy tło historyczne związane z wydarzeniami mającymi miejsce na początku dwudziestego wieku. Pomysł na fabułę jak dla mnie był bardzo ciekawy i stwierdzam, że z tej książki można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy związanych z fałszowaniem obrazów w tamtych czasach. Książka ta ma w sobie elementy romansu, któremu towarzyszy głównie zakazane uczucie. Ma ona też elementy sensacji, a także kryminału, bo podczas czytania można napotkać ofiary śmiertelne. Bohaterowie książki jak dla mnie byli bardzo barwni, niektórzy dążyli po trupach do celu, inni, kłócąc się, prowadzili ze sobą zabawne dialogi, a jeszcze inni swoją dobrocią potrafili zmienić na lepsze nawet najczarniejsze charaktery. Tak więc, podczas czytania nie było nudno. Każdy z tomów był dla mnie mega ciekawy, dwa pierwsze zakończyły się w satysfakcjonujący dla mnie sposób. Końcówka trzeciego tomu najbardziej mi się podobała, bo trzymała w napięciu i trudno było mi się od niej oderwać.

„Córka fałszerza” Joanna Jax
„Córka fałszerza” jest piękną powieścią obyczajową z historią w tle. Wszystkie trzy tomy czyta się szybko, bo potrafią bardzo zaciekawić. Tak więc jeśli lubicie książki, w których jest dużo historii oraz ciekawych wątków obyczajowych, to ta powieść będzie dla Was w sam raz!

„Medea z Wyspy Błogosławionych” Magdalena Knedler

Jaką macie w swoich biblioteczkach najpiękniejszą serię pod względem wydania i treści? U mnie jest to cykl o Medea Steinbart Magdaleny Knedler i to właśnie recenzję jego trzeciej części mam dzisiaj dla Was. Zobaczmy zatem, czym wyróżnia się ten tom i czy jest równie piękny jak poprzednie!


„Medea z Wyspy Błogosławionych” Magdalena Knedler
Działania wojenne dobiegły już końca, jednak niestety ciągle nie dają o sobie zapomnieć... Okaleczony psychicznie Thomas, który wraca z frontu, staje się zmartwieniem w swoim rodzinnym domu. Medea, która jest jego młodą macochą, próbuje mu pomóc. Jednocześnie zajmuje się ona swoimi dziećmi. W tych trudnych czasach rozwija również zakład krawiecki. Stara się ona utrzymać swoich bliskich, ale nie zapomina też o swoich przyjaciołach i współpracownikach. Ogólnie sytuacja w mieście, w którym mieszka Medea z rodziną, jest ciężka. Mimo że, powoli wraca życie, brakuje żywności i towarów, a na ulicach można spotkać okaleczonych żołnierzy, którzy są w tak ciężkim stanie psychicznym jak Thomas. W końcu mężczyzna dostaje propozycję leczenia się w sanatorium, które znajduje się na Wyspie Błogosławionych. Gdzie tak naprawdę znajduje się ta wyspa? Kto jest jej dyrektorem? Jak zareaguje Medea i co zrobi z tą informacją, kiedy pozna odpowiedzi na te pytania?

„Medea z Wyspy Błogosławionych” Magdalena Knedler
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są dość krótkie i ogólnie powieść tę czyta się błyskawicznie. Tak wciąga, że można ją nawet pochłonąć w jeden dzień. Akcja dzieje się w międzywojennych czasach, tuż po zakończeniu Pierwszej Wojny Światowej, tak więc podczas czytania można spotkać wiele ciekawostek historycznych. Fabuła książki bardzo mnie zainteresowała, szczególnie wtedy, kiedy dowiedziałam się tego, kto jest dyrektorem Wyspy Błogosławionych. Książka ta porusza bardzo poważny temat, jakim jest stan psychiczny żołnierzy, którzy wrócili z wojny. Ogólnie podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji, bywały smutniejsze momenty pełne wzruszeń. Czułam też wielką satysfakcję, kiedy podłe zachowanie bohaterów z pierwszej części, zostało ukarane i zwyciężyła sprawiedliwość. W książce tej nie zabrakło oczywiście wątków miłosnych, którym towarzyszyły zwroty akcji. Powieść ta zakończyła się według mnie szczęśliwie, ale też trzymała w napięciu aż do ostatniej strony i już się bałam, że zakończy się nie po mojej myśli. Tak więc, zakończenie tej książki było dla mnie jak najbardziej satysfakcjonujące.

„Medea z Wyspy Błogosławionych” Magdalena Knedler
„Medea z Wyspy Błogosławionych” jest piękną powieścią obyczajową z historią w tle. Ta część jest równie piękna (pod względem treści, jak i wydania) jak pozostałe tomy tej serii. Bardzo polecam Wam tę książkę, ale najpierw, radzę zapoznać się z poprzednimi częściami. Jestem pewna, że jeśli lubicie ten gatunek literacki, to będziecie zachwyceni tą serią tak samo jak ja!

„Zastępcza” Katarzyna Wolwowicz

Jaki jest według Was najlepszy kryminał, jaki przeczytaliście w tym roku? Ja długo nie mogłam trafić na taki, do czasu, aż kilka dni temu w moje ręce wpadła książka „Zastępcza” Katarzyny Wolwowicz. Jest to drugi tom serii o komisarzu Tymonie Hanterze. Pierwsza część tego cyklu mi jakoś umknęła, ale pomyślałam, sobie, że to nic, zacznę od drugiej. Zobaczmy zatem, jaką historię opisuje ta część i z jakim śledztwem zmierzył się w niej komisarz Hanter!


„Zastępcza” Katarzyna Wolwowicz
Jagoda Zdrojewska jest piękną, zamożną kobietą i żoną znanego neurochirurga Wojciecha Zdrojewskiego. Oprócz tego ma pracę marzeń, dzięki której może odwiedzać pięciogwiazdkowe kurorty i opisywać swoje podróże w znanym czasopiśmie. Tak więc można zauważyć, że wiedzie ona cudowne życie. Jednak czy naprawdę jest ona szczęśliwa, a jej małżeństwo jest idealne? Nagle pewnego dnia ktoś w brutalny sposób odbiera jej życie. Głównym podejrzanym staje się jej mąż, który jako pierwszy znajduje się przy ofierze. Do tego wszystkiego ich sąsiadka twierdzi, że w ich małżeństwie od dawna dzieje się źle. Nie raz słyszała głośne awantury, w dodatku wyznała, że Jagoda przed śmiercią wdała się w romans. Jej zeznania tylko pogrążają męża zamordowanej kobiety. Brat podejrzanego, czyli komisarz Tymon Hanter postanawia zrobić wszystko, żeby oczyścić Wojtka z zarzutów. Podczas prywatnego śledztwa, odkrywa wiele tajemnic związanych z życiem prywatnym Jagody oraz jej dziennikarskiego śledztwa, które prowadziła. Dlaczego przed śmiercią tak często odwiedzała hinduskie SPA i co takiego się w nim działo? Co z tym wszystkim miał wspólnego tajemniczy Rashid Kumari? Kto i dlaczego tak naprawdę zabił Jagodę?

„Zastępcza” Katarzyna Wolwowicz
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są dość krótkie i ogólnie szybko się je czyta. Śledztwo, wokół którego toczyła się akcja, bardzo mnie zaciekawiło. Podczas czytania zainteresowała mnie też działalność opisanego w tej książce tajemniczego hinduskiego SPA. Było to ciekawe miejsce, które z pozoru miało pomoc wielu kobietom, jednak skrywało też swoje mroczne sekrety... Tajemnice bohaterów, szczególnie Jagody, które wychodziły na jaw podczas prowadzonego śledztwa, bardzo mnie zaskakiwały. Samo zakończenie również mnie zaskoczyło. Jest ono otwarte i daje do myślenia. Kiedy skończyłam czytać tę książkę, zaczęłam się zastanawiać, jak mogłyby potoczyć się losy bohaterów, gdyby podjęli inne decyzje i która z nich byłaby najlepsza. Tak więc, według mnie jest to świetny kryminał, żałuję tylko, że nie poznałam pierwszej części tego cyklu, jednak na szczęście jej nieznajomość nie stanowiła dla mnie problemu w zrozumieniu fabuły. Była w tym tomie opisana odrębna historia, tak więc czekam na kolejne części z tego cyklu, które z pewnością przeczytam z wielką przyjemnością!

„Zastępcza” Katarzyna Wolwowicz
„Zastępcza” jest bardzo ciekawym kryminałem, oraz najlepszą książką należącą do tego gatunku literackiego, jaką udało mi się przeczytać w tym roku. Pomysł na sprawę, wokół której toczyła się akcja była dla mnie mega interesująca i ogólnie ciężko było mi się oderwać od tej książki. Tak więc jeśli lubicie kryminały, w których występuje zbrodnia popełniona w niejasnych okolicznościach, tajemnice bohaterów, które z czasem wychodzą na jaw i ich pragnienia, które popychają ich do różnych czynów, to ten kryminał będzie dla Was w sam raz!

„Zastępcza” Katarzyna Wolwowicz

„Pamiętaj o mnie” Megan Miranda

Jakie książki zazwyczaj zabieracie ze sobą w podróże? Ja, w tym roku będąc nad morzem, postanowiłam zabrać ze sobą thriller, którego akcja dzieje się w małej nadmorskiej miejscowości, po to, aby bardziej wczuć się w opisaną historie. Tą książką jest „Pamiętaj o mnie” autorki Megan Miranda. Zobaczmy zatem, jaką historię skrywa ten tajemniczy thriller!


 „Pamiętaj o mnie” Megan Miranda
Avery próbuje popełnić samobójstwo. Przeszkadza jej w tym nagłe pojawienie się Sadie, czyli córki właścicieli hotelu, w którym pracuje. Uratowanie jej życia przez Sadie sprawia, że między dziewczynami rodzi się przyjaźń. Od tego czasu są one nierozłączne mimo dzielących ich różnic. Niestety nie trwa to wieczność, bo w ostatnią noc lata Sadie zostaje znaleziona martwa w pobliżu urwiska. Nikt nie wie, czy to był nieszczęśliwy wypadek, czy została ona zamordowana, czy może popełniła samobójstwo. W dodatku w swojej ostatniej wiadomości chciała coś napisać Avery, jednak nie zdążyła już jej tego wysłać... Co takiego chciała jej przekazać? Czemu teraz nie żyje? Mija rok i pojawiają się nowe dowody. Podejrzenia zaczynają skupiać się wokół Avery, która za wszelką cenę postanawia oczyścić się z zarzutów i dowiedzieć się tego, co tak naprawdę stało się z Sadie. Czy zdoła odkryć prawdę?

 „Pamiętaj o mnie” Megan Miranda
W książce narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, narratorem jest Avery. Rozdziały są w miarę krótkie. Niektóre z nich opisują zdarzenia mające miejsce rok wcześniej, czyli wtedy, kiedy umarła Sadie, jednak w większości akcja dzieje się w teraźniejszych czasach. Podczas czytania, na początku akcja toczyła się powoli i ciężko było mi domyślić się tego, kto przyczynił się do śmierci Sadie. Było wiele mylnych tropów i dziwnych sytuacji, jednak jak przystało na dobry thriller, na końcu wszystko połączyło się jedną całość. Zakończenie było dla mnie zaskakujące, jednak jakoś szczególnie nie wbiło mnie w fotel. Mimo to ogólnie książka ta potrafiła mnie zaciekawić, bo pojawia się w niej motyw zamożnych ludzi, którzy, dzięki temu, że mają pieniądze, myślą, że mogą zdziałać wszystko. Oprócz tego każdy z bohaterów miał swoje mroczne tajemnice, które miały nigdy nie ujrzeć światła dziennego. W tym wszystkim podczas czytania towarzyszył mi nadmorski wakacyjny klimat, który był tłem całej tej zawiłej historii.

 „Pamiętaj o mnie” Megan Miranda
„Pamiętaj o mnie” jest ciekawym thrillerem, który potrafi zainteresować i zaskoczyć. Zapewnił mi on wielu wrażeń i myślę, że ta książka zainteresuje każdego miłośnika tego gatunku literackiego. Tak więc bardzo polecam Wam ten thriller, myślę, że spodoba Wam się on równie mocno jak i mnie.

„Nie mylić z miłością” Katarzyna Nosowska

Dzisiaj mam dla Was recenzję książki, należącej do gatunku, który nie pojawia się u mnie zbyt często. Jest nią „Nie mylić z miłością” Katarz...